Kategorie:
Wszystkie
Ksiazki
Poezja
Muzyka
Filmy
Spotkania kulturalne
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
22 stycznia 2021
Pola Negri i słodkie bułeczki z rodzynkami
Gabriela Pastuszak

Pola Negri była pierwszą polską aktorką kina niemego, która zaistniała w Hollywood. Tutaj powstał jej mit gwiazdy srebrnego ekranu, uwielbianej przez miliony kinomanów. Pola Negri miała talent, umiejętności aktorskie, urodę i wdzięk, ale także to owo “coś”, co było jej tajemnicą. Niestety też wielu odmawiało jej talentu i uważało, że to legenda życia prywatnego Poli była przyczyną jej popularności. Prawda, jak zwykle, znajduje się pośrodku. Występowała w wielu filmach ckliwych, tandetnych i kiczowatych, a mimo to w latach 20-tych i 30-tych XX wieku była zjawiskiem, obok którego nawet dzisiaj nie potrafimy przejść obojętnie. Polą Negri zainteresowałam się jako nastolatka, kiedy poznałam bliżej panią Lilę - przedwojenną aktorkę teatralną - przyjaciółkę naszej rodziny. Pani Lila spotkała Polę, gdy ta uczyła się w Szkole Teatralnej i później oglądała ją na scenie w przedstawieniu dyplomowym.

Po latach skonfrontowałam moje wiadomości o Poli Negri, kiedy przeczytałam książkę Wiesławy Czapińskiej “Polita” i to z niej zaczerpnęłam wiele ciekawych faktów z życia naszej słynnej rodaczki. Pola Negri przyszła na świat 3 stycznia 1897 roku - jako Apolonia Chałupiec, z ojca Jerzego i matki Eleonory z domu Kiełczewskiej. Koziorożec patronował tym narodzinom - znak ludzi zdecydowanych, wytrwale zdążających do celu, upartych i niezależnych. Rodzice Poli poznali się, gdy Eleonora miała 31 lat, a jej wybrany, czarnooki półkrwi Cygan - wędrowny kotlarz ze Słowacji - o równe 10 lat mniej. Ślub odbył się w kościele Wszystkich Świętych w Warszawie, a małżeństwo to - jak powie Pola - zawarte było z miłości od pierwszego wejrzenia.

Państwo Chałupiec przenieśli się do Lipna, gdzie Jerzy założył warsztat kotlarski. Biznes szedł dobrze, wkrótce kupili drewniany domek i ojciec Poli sprowadził ze Słowacji matkę Apolonię i brata Pawła. Pola była trzecim dzieckiem (dwoje poprzednich zmarło na choroby dziecięce) i stała się oczkiem w głowie rodziców , którzy drżeli o jej zdrowie. Kraj lat dziecinnych Poli jawi się jej w świetlanych barwach dobrych wspomnień - zielonych łąk, wielkich drzew, chabrów, maków, malw i słoneczników. Unieruchomiona w swoim domu w San Antonio, na wpół widząca stara dama, wspomina siebie jako małą dziewczynkę z dozą typowej aktorskiej kokieterii, wyposaża ją w cechy “inności”, “odrębności”, i “tajemniczości”:

“Godzinami przesiadywałam na konarach wpatrzona gdzieś w dal. (...) Chyba byłam ciekawa odległego i tajemniczego świata, który nie budził we mnie lęku, tylko bezgraniczną, daleką tęsknotę”. Ojciec pół - Cygan - dusza niespokojna, ciągle gdzieś wyjeżdżał, wracał i odchodził. Podobno uganiał się za panienkami i nie gardził wesołymi kompanami męskimi. Siedmioletnia Pola nie bardzo zdawała sobie sprawę z tego, co naprawdę robił ojciec i chyba naiwnie wierzyła matce, która przypisywała mu udział w ruchach rewolucyjnych 1904-05. W tym czasie jej ojciec powędrował do więzienia w Warszawie, a matka z córką pojechały do stolicy, żeby rozpocząć nowe życie.

W Lipnie na wieży ratuszowej pozostał i chyba chyboce do dzisiaj mały, blaszany stwór (jakby kogucik) - dzieło ojca Poli - figurka świadcząca o dużej wyobraźni i artystycznym talencie twórcy. Eleonora Chałupiec z córką Polą przywędrowały do Warszawy z bardzo skromnym dobytkiem i mizernym kapitałem. Starczyło jednak na wynajęcie małego pokoiku na poddaszu przy ul. Browarnej na Powiślu i kupno niewielkiego sklepu na Lesznie (pani Eleonora okazała się marną kupcową i sklepik wkrótce splajtował). Powiśle wówczas było dzielnicą biedoty; drewnianych bud i błotnistych podwórzy. Mała Pola zaczęła uczęszczać do ogólno-dostępnej szkoły przyklasztornej. Uczyła się źle, bardzo źle, nie odrabiała lekcji, była krnąbrna i arogancka - obrażona na cały świat z powodu biedy, w jakiej przyszło jej żyć. Bito ją linijką po palcach, stawiano do kąta twarzą do ściany - wszystko nadaremno - była niepoprawna. Z radością biegła do domu, mimo iż tam czekały ją tylko sterty śmieci na podwórku, wspólna dla całej kamienicy ubikacja i smród - kwaśny odór zgnilizny płynący od Wisły. Najbardziej lubiła urządzać przedstawienia przy trzepaku, a dzieciarnia była jej pierwszą publicznością.

Legenda Poli Negri rozpoczyna się od jej opowieści o tym, jak trafiła do szkoły baletowej. Podobno to para chórzystów z opery, zobaczywszy Polę w trakcie jakiejś ewolucji na trzepaku, zaproponowała jej egzamin do Szkoły Baletowej. Natomiast inne źródła podają, że Eleonora Chałupiec odbierając w konsulacie austriackim zapomogę z racji obywatelstwa swojego męża, zaczęła płakać i skarżyć się na swój los. Był przy tym Kazimierz Hulewicz - wówczas wicedyrektor Teatrów Rządowych i to on zaproponował pomoc biednej, zrozpaczonej kobiecie, i tak się wszystko zaczęło....

Szkoła Baletowa była bezpłatna i pozostawała wówczas pod patronatem samego cara Mikołaja II - wielbiciela baletu i...słynnej tancerki Matyldy Krzesińskiej. Szkoła ta ( założona w 1832 roku w gmachu Teatru Wielkiego ) stanowiła jedyną szansę na wyrwanie się spod opieki sióstr zakonnych. Pola, rozpoczynająca karierę w wieku lat 13, nie była odosobnionym przypadkiem ( kariery zwłaszcza w balecie zaczynały się wcześnie ). Pola zdała egzamin, została przyjęta i odtąd obowiązywał ją ścisły regulamin. Tak to zapamiętała: “Zajęcia zaczynały się o godzinie 8. Chłopcy i dziewczęta szli do oddzielnych pokojów i spotykali się tylko na scenie. Przede wszystkim musieliśmy umyć zęby proszkiem.(...) Potem wkładaliśmy dostarczone przez dyrekcję baletki, trykoty i sukienki w różowe i białe pasy.(...) Od 9-tej do 12-tej trwały lekcje, po czym dostawaliśmy śniadanie: gorące mleko i bułki. Uczniowie 1-go i 2-go roku szli do domu, starsi zostawali na próbach. Raz na tydzień zawożono nas na ćwiczenia rozciągające mięśnie nóg i do łaźni, a co 2 miesiące na badania lekarskie.”

Z tej relacji wynika, że była to szkoła zawodowa, bez przedmiotów ogólnokształcących. W tej szkole Pola otrzymywała wyżywienie i ubranie, co stanowiło poważną ulgę w trudnej sytuacji materialnej. Często mówi się, że Pola Negri była córką praczki, ale prawdą jest, że Eleonora nigdy nie zarabiała praniem, natomiast przez kilka lat była służącą w bogatej żydowskiej rodzinie Fajansów. Pierwsze kroki kariery artystycznej Poli były związane z Teatrem Wielkim. Tutaj, wybrana przez pedagogów baletu ( którzy dostrzegli w niej talent, wdzięk..i wielką pracowitość ) zatańczyła w “Jeziorze łabędzim” taniec łabędzi. Partię Odylli-Odetty zatańczyła sama Tamara Karsawina. “Łabędziątko z białymi skrzydełkami jeszcze nie rozwiniętymi do lotu, jeszcze nie kobieta, a już dziewczynka zapowiadająca się na piękność. Lolita tamtych czasów zwracająca uwagę mężczyzn.

Jednym z nich był - wspomniany już - Kazimierz Hulewicz - osobistość znana w sferach artystycznych stolicy, bogaty ziemianin ze sławą uwodziciela ( mówiono głośno o jego romansie z Sarą Bernhardt ). To on pierwszy zwrócił uwagę na Polę jako odtwórczyni roli lalki w balecie “Coppelia”. Dzięki niemu życie Poli i jej matki zmieniło się na lepsze, gdyż ofiarował im pomoc finansową. Również pierwsze apanaże za występy baletowe Poli pozwoliły paniom Chałupiec, opuścić poddasze i przenieść się na ulicę Bednarską 11. Niestety, los lubi płatać figle i Pola - po latach niedożywienia i biedy - zachorowała na gruźlicę.

Zagrożona tą chorobą Pola wyjeżdża na leczenie do Zakopanego, do sanatorium doktora Chramca, a koszta tej kuracji ponosi pan Hulewicz. Trzy miesiące spędzone w Zakopanem, mimo dokuczliwości choroby, Pola wspomina dobrze i to również z tego powodu, że tutaj “narodziła się” NEGRI. W sanatoryjnej bibliotece natrafiła na zbiorek wierszy włoskiej poetki Ady Negri “Niedola - Burze” w przekładzie Marii Konopnickiej. Wiersze i ilustracje do nich natychmiast przypadły do serca Apolonii Chałupiec. “Wyrażały to, co ja sama odczuwałam” - powie po latach. Zaczęła identyfikować się z poetką, stała się jej duchową siostrą...i przyjęła artystyczny pseudonim Pola Negri.

Po udanej kuracji Pola wraca do Warszawy, ale uprzedzono ją, że nie może wrócić do baletu, postanawia więc: "Jeśli nie mogę tańczyć, będę grać“. Zgodę na przystąpienie do egzaminu, do szkoły teatralnej wyprosiła i wypłakała u Hulewicza. Na egzamin do Szkoły Aplikacyjnej przy Warszawskich Teatrach Rządowych przygotowała scenę ze ”Szkoły żon“ Moliera i ”Imaging“ Marii Konopnickiej. Egzamin zdała i znalazła się wsród słuchaczy, chociaż była tylko 14-latką ( jej koleżanki miały 5 lat więcej ). Podobno przerobiła w ciągu pierwszego roku 3-letni program szkolny. Seweryna Broniszówna z przekonaniem mówiła o talencie Poli: ”Było w niej coś, co wzruszało. Ów niekłamany zapał, z jakim oddawała się pracy i pewna szczerość przeżywania losów postaci scenicznych“.

Ostateczny szlif aktorstwu Poli nadali Honorata Leszczyńska i Teodor Roland - popularny aktor filmowy. Na dyplomie Pola zagrała Jadwinę w ”Dzikiej kaczce“ Ibsena i zaraz potem dostała angaż do Teatru Małego, gdzie 1-go września 1912 roku w wieku lat 15 zagrała rolę Anieli w ”Ślubach panieńskich“. W tej właśnie adaptacji zobaczyła ją moja Droga pani Lila i tak mi o tym fakcie opowiedziała:

”Przyjaźniłam się wtedy z Honoratą Leszczyńską i to ona zaprosiła mnie na premierę “Ślubów panieńskich”, uprzedzając mnie, że zobaczę młodziutką “sensację” - Polę Negri. I faktycznie na scenie zobaczyłam młode, gibkie dziewczę poruszające się dość sprawnie, ale z dużymi brakami w dykcji i ze zbyt nerwową mimiką twarzy. Po przedstawieniu Honarata wzięła mnie za kulisy i z bliska przyjrzałam się Poli - miała duże ciemne niebiesko-zielone oczy, alabastrową cerę, lekko falowane blond włosy i czarujący uśmiech“.

Później Pola przeniosła się do Teatru Rozmaitości....i ponieważ sytuacja materialna była dobra, obie z matką przeniosły się na ulicę Senatorską 6 ( matka rzuciła pracę dorywczą i zajęła się wyłącznie prowadzeniem domu ). ”Miałyśmy - wspomina Pola Negri - jadalnię, dwie sypialnie i dwie łazienki, pięknie wyposażoną kuchnię (...) oraz salon z białozłotymi meblami w stylu Ludwika XVI (imitację) i fortepian (wynajęty). Dużo kupiłyśmy na raty“.

Pierwszą, platoniczną miłością Poli był Podemski - tajemnicza postać, reżyser, który traktował ją z dystansem, chłodno i wyrozumiale. Potem przyszła pierwsza, wielka miłość - przystojny , młody Polak z Ukrainy Stanisław Jerzy Kozłowski - malarz i literat. Ten niepozorny człowiek, który zjawił się u niej w domu i zaproponował narysowanie jej karykatury, odrazu przypadł jej do serca. Podobno połączyła ich wzajemna miłość ...i Poli nie przszkadzała nawet gruźlica, na którą zapadł artysta. Wywiozła go na leczenie do Otwocka. W tym czasie pracowała już dla Filmowego Towarzystwa SFINKS - Aleksandra Hertza i podpisała już kontrakt z wytwórnią w Berlinie. Pozostawiła swojego ukochanego pod troskliwą opieką lekarzy i wyjechała z kraju. Planowali ślub, ale niestety Staś umarł.

Pola zawsze miała szczęście do współpracy z wielkimi ludźmi teatru i filmu..Do nich należał Ryszard Ordyński, który obsadził ją w roli tancerki w warszawskiej premierze “Sumurum” obok Osterwy. Po latach spotkali się z Ordyńskim w Hollywood - ona była już wielką gwiazdą i narzeczoną Chaplina, on wziętym reżyserem.

Scenariusz do pierwszego filmu Poli “Niewolnicy zmysłów” napisał sam Hulewicz, inspirując się biografią protegowanej. Premiera odbyła się 25 grudnia 1914 roku i okazała się sukcesem dzięki tańcom aktorki - “Salome” i “Apaszowskiemu”. Pola zerwała z teatrem i podpisała 2-letni kontrakt z wytwórnią SFINKS na 12 filmów. Po premierze “Niewolnicy zmysłów” nowo kreowana gwiazda polskiego kina rozpoczęła występy w Palais de Glace przy ul. Nowy Świat 19. Reklamowano ją w sposób “amerykański”: “Dziś wystąpi Pola Negri w płomieniach z żywymi wężami”. Potem występowała z podobnymi “numerami” w Łodzi w teatrze Casino. W latach 1914-17 wystąpiła W Polsce w 8 filmach; między innymi w filmie “Studenci” z Junoszą-Stępowskim i Węgrzynem. Po premirze filmu “Żona” Pola mimo sprzeciwowi Hertza , zrywa kontrakt, wyjeżdża do Berlina i wtedy Sfinks wytacza jej proces.

Wszystkie role Negri w polskich filmach są do siebie podobne; gra zazwyczaj kobiety rujnujące szczęście mężczyzn w niej zakochanych. Scenariusze pisano specjalnie “pod nią” i dla niej, jej emploi - bohaterki będącej demonem zła, grzechu i śmierci, czyli femme fatale. Dla tych ról przefarbowała swoje, naturalne blond włosy na kolor czarny i będzie temu wizerunkowi hołdować do końca życia. W Berlinie podpisała kontrakt z wytwórnią Saturn, a później ze sławną UFA, która w 1917 roku zgromadziła najwybitniejszych reżyserów, aktorów i techników z Niemiec, ale także innych krajów jak: Asta Nielsen, Ernst Lubitsch, Harry Liedtke, Paul Leni i Pola Negri. W latach 1917-22 Pola zagrała w 23 filmach i stała się symbolem mody filmowej, która sprawiała, że wiele kobiet usiłowało podrobić jej urodę, styl i jej charakterystyczne spojrzenie oczu przysłoniętych ciężkimi powiekami. Najbardziej popularnymi filmami w tym okresie były filmy z jej udziałem: “Oczy mumi Ma”, “Madame Dubarry” i “Głos ulicy”.

W 1920 roku padł na froncie Jerzy Chałupiec - ojciec Poli, żołnierz odrodzonego Wojska Polskiego. Matka artystki, mimo iż porzucona przez małżonka, po jego śmierci przywdziała żałobę. Bardzo bliskie związki łączyły Polę z matką - podziwiała ją za pragmatyzm i trzeźwy rozsądek, liczyła się ze zdaniem “mamy Gri Gri” - jak nazywali ją przyjaciele. Matka nie pojechała z Polą do Berlina, gdyż doglądała nowo-zakupione kamienice w Warszawie, Bydgoszczy i Żyrardowie. Znana gwiazda samotnie podróżowała na trasie: Warszawa - Berlin - Warszawa ( pociągiem jechało się wówczas ok. 18 godzin ).

W czasie jednej z tych podróży poznała w Sosnowcu naczelnika straży celnej - Eugeniusza Dąmbskiego. On miał lat 25, niebieskie oczy, wojskową postawę no i..tytuł hrabiego. Podobno już przy pierwszym spotkaniu Pola zadeklarowała chęć założenia rodziny. Baśń o Kopciuszku zaczęła w marzeniach Poli nabierać realnych kształtów; Hulewicz pomógł jej dostać się na sale balowe, Dąmbski zaś miał koronę w herbie. Ślub odbył się w Sosnowcu w obecności Eleonory i rodziny pana młodego. Wkrótce okazało się, że małżonek chętnie by widział siebie w dyplomacji, a pozycja i pieniądze Poli miały mu pomóc w karierze. W rezultacie małżeństwo rozpadło się , a po kilku latach nastąpił rozwód.

Później w Berlinie poznała bogatego przemysłowca W.G. Schlebera, który wprowadził ją do wystawnego życia; ekskluzywne restauracje, własny jacht i drogie prezenty. Urzeczona zbytkiem zakupiła wówczas od słynnego jubilera Margrafa rodowe klejnoty Hohenzollernów. Niestety romans zakończył się rozstaniem. Porzucona Pola pojechała najpierw do Szwajcarii, do San Moritz, a później filmowa pani Dubarry dotarła do Paryża na krótko przed swoim wyjazdem do Ameryki.

W Paryżu biegała na pokazy mody i szukała inspiracji do swoich strojów. To ona wylansowała kozaczki na wysokich obcasach i ściśle przylegające do głowy turbany. Prawdopodobnie za sprawą Hulewicza miała zaszczyt spotkać legendarną Sarah Bernhardt. W Paryżu w 1922 roku pozowała do portretu Tadeuszowi Styce - dziś ten portret znajduje się w Muzeum Teatralnym w Warszawie. W grudniu 1920 roku w nowojorskim kinie Capitol premiera “Madame Dubarry” Lubitscha odniosła sukces, a o Poli Negri pisano jako o największej aktorskiej sensacji. Pewnego dnia wielki transatlantyk odpłynął od brzegów Francji do Nowego Jorku, a na jego pokładzie Pola Negri płynęła na podbój Ameryki, ku nowemu.

W Nowym Jorku na nadbrzeżu portowym powitał ją Mazurek Dąbrowskiego i napis - “Kolonia Polska w Stanach Zjednoczonych wita Polę Negri”. Pola otoczona tłumem reporterów była przerażona - pytania padały jak błyskawice. Języka nie znała. Uśmiechała się więc tajemmniczo i kłaniała, lewa ręka na sercu, głowa skłoniona i spojrzenie przesyłające widowni podziękowanie i wdzięczność. Powitał ją także sam Adolph Zukor i własnym samochodem wytwórni Player’s Lesky udała się do hotelu Ambasador. Tutaj wydano na jej część przyjęcie z udziałem prasy.


W drodze do Kalifornii artystka zatrzymała się w Chicago i złożyła wieniec u stóp pomnika Tadeusza Kościuszki, a na spotkaniu w Domu Polskim powiedziała: “Jeżeli tu przybyłam to nie w celu jedynie szukania sławy lub majątku. Pragnę rozsławić imię nasze, pragnę choćby skromną cegiełką przyczynić się do sławy naszej odrodzonej Ojczyzny”. Z miejsca podbiła serca Polonii. Przybycie Poli Negri do Hollywood w 1923 roku nastąpiło, gdy zgasła gwiazda Thedy Bary - 1-go wampa ekranu. W tej konstelacji gwiazd zabłysła nowa, Europejka, Polka, następczyni Modrzejewskiej. Nie była słodką Mary Pickford ani niewinnością Lillian Gish. Wyniosła, świadoma swoich wdzięków i przepełniona emocjami. Także i jej dorobiono “życiorys” na modłę hollywoodzką: “Córka cygańskiego skrzypka, matka zubożała hrabina. Tańczyła jako dziecko obok Fokina w Petersburgu przed obliczem cara”. Brak znajomości języka angielskiego nie jest przeszkodą, pracowita natychmiast rozpoczyna intensywną naukę języka. Jej pierwsza rola filmowa w Hollywood to pani Chapston w filmie “Bella Donna” w reżyserii G. Fitzmaurice’a i odrazu pochlebne opinie krytyki i życzliwość widowni.

Hollywood starało się zmienić Polę na swój styl, nie uległa temu. Zmieniła tylko fryzurę “na pazia” i zmieniła makijaż na delikatniejszy. Okresem amerykańskim w biografii Poli określa się lata 1923-28, kiedy stała się jedną z najbogatszych kobiet Hollwood i kiedy liczba widzów kinowych ogromnie wzrosła. Aleksander Stawski, który w owych czasach odwiedził aktorkę w Hollywood, tak opisuje jej dom: “Pałacyk Poli Negri był zmniejszoną kopią Białego Domu. Piętrową bodowlę podtrzymywały smukłe kolumny, na środku było patio, a na drzwiach tabliczka ”Miss Pola Negri“. Na parterze wchodzi się do dużej biblioteki utrzymanej w kolorze szarym (...) na półkach pełno książek, wśród nich wiele z dedykacjami. (...) Nad kominkiem wielki portret artystki pędzla Tadeusza Styki. Obok olbrzymi salon, utrzymany w kolorze bordo - zwraca uwagę wspaniały, koncertowy fortepian Bechsteina, Pola Negri nie tylko na nim gra, lecz i śpiewa sobie akompaniując.(...) Ma całkowicie urządzone atelier rzeźbiarskie i malarskie.(...) Obok fortepianu stoi złocona harfa, salon zapełniają autentyczne obrazy i antyki.(...) Za wielkim salonem - drugi mniejszy utrzymany w stylu bizantyjskim (...), z którego wchodzimy do dużego jadalnego w tonie niebieskim (...), na podłodze leży bucharski dywan. Stoją też dwa kolosalne bufety ozdobione srebrnymi orłami. Do jadalnego przytyka tzw breakfast room - pokój śniadaniowy, w którym zwykle jada artystka.(...) na pierwszym piętrze znajduje się szereg gościnnych pokoi oraz sypialnia Poli - wielki słoneczny pokój utrzymany w barwach kremowych z meblami w stylu Ludwika XVI. Duże, ze złoceniami łóżko,przed nim skóra olbrzymiego syberyjskiego niedźwiedzia.(...) Obok ubieralnia, w której pełno szaf,(...) sukien coś około stu, tyleż par obuwia, dalej pudła z kapeluszami i specjalna szafa na futra.(...) Dalej pokój kąpielowy, urządzony wg greckich wzorów, ze stopniami prowadzącymi do basenu wyłożonego marmurem.“

I dalej pan Stawski relacjonuje: ”Jak spędza dzień Pola Negri? Wstaje codziennie o godzinie 8 rano, ubiera się, po czym je śniadanie; szklanka soku pomarańczowego i 2 biszkopciki. W czasie śniadania pokojowa przynosi małego pieska, pinczerka Teddy, z którym artystka bawi się kilka minut. Następnie o godzinie 9-tej jedzie Rolls Roycem do studia, gdzie pracuje do 6-7-mej wieczorem. Tam je lunch, który szofer przywozi z domu. Natychmiast po powrocie do domu zjawia się miss Blahston - masażystka i miss Hofman - manikiurzystka.(...) O godzinie 8 wieczór obiad. Czasem wycieczka za miasto i do kina. Po kinie w rzadkich przypadkach kolacja w restauracji, gdzie podają sandwich “Pola Negri”. Normalnie kolację jada w domu, między 11-12-tą składakącą się z zimnego kurczaka i filiżanki herbaty, później idzie do sypialni. Bardzo nabożna modli się długo. Następnie kładzie się do łóżka . Zasypia ok 1-szej w nocy.“

W owych czasach Pola zarabiała ok 1 mln dolarów rocznie, a film Lubitscha ”Forbidden Paradise“ - będący urojoną historią Katarzyny Wielkiej, znalazł się wsród 10-ciu najlepszych filmów w 1925 roku. Biografia Poli Negri nie byłaby pełna, gdyby nie wspomnieć o jej podbojach sercowych. Nazwisko swoje związała z 2-ma najsłynniejszymi w owym czasie aktorami: Charlie Chaplinem i Rudolfem Valentino. Wiecznego trampa poznała jeszcze w Berlinie i na ich temat plotkowano - to ich żeniono, to kazano im zrywać. Relacje zainteresowanych były krańcowo różne. Z relacji Charliego wynika, iż to ona zabiegała o jego względy i wypierał się narzeczeństwa z polską gwiazdą. Inaczej na ten temat mówiła Pola: ”Charlie stał się codziennym moim gościem. Twierdził, że w myślach był przy mnie od dawna, że pokochał mnie od pierwszegp wejrzenia. Wkrótce obyły się nasze zaręczyny“. Trudno dociec, dlaczego Chaplin wypierał się tego uczucia.

Rudolfa Valentino spotkała po raz pierwszy na balu kostiumowym wydanego na cześć potentata prasowego W.R. Hearsta. Pola ubrana była w biało-złoty mundur ułana carycy Katarzyny z filmu ”Forbidden Paradise“. Valentino pojawił się w kostiumie torreadora z filmu ”Krew na piasku“. Podobno orkiestra zagrała i tak to relacjonowała Pola: ”Nasza miłość zrodziła się w piękną noc balową, przy dźwiękach leniwie zmysłowego tanga i smutnie uśmiechniętego bluesa“. Valentino zjawił się w jej życiu nagle - wtedy już fascynował żeńską publiczość filmową - i był po dwóch nieudanych małżeństwach. Salony Hollywood zaszumiały plotkami o Poli i Rudim. Pola ofiarowała mu swoje życie, sławę i samotność. ”Dużo, dużo złych chwil przeżyłam przez czas naszego narzeczeństwa“ - powie później Pola.

Valentino nazywał ją POLITA. Rudi w życiu prywatnym predstawiał się gorzej niż na ekranie - nosił tupecik skrzętnie kryjący ubytki włosów, białka oczu zabarwione na żółto sygnalizowały jakąś ukrytą chorobę. Spocone ręce także nie wywierały dobrego wrażenia. Mężczyźni uważali, że był niemęski, bo nadużywał perfum i pudru. Prowadził wystawny tryb życia; 5 wykwintnych samochodów, sfora psów, wierzchowce do jazdy konnej, liczna służba, agenci itp. Nie przypadł do gustu Eleonorze Chałupiec, mimo że nauczył się kilku słów po polsku i wypowiadał z zabawnym akcentem ”drooga mamo“. Spowodował też, że matka Poli wyjechała do posiadłości w Seraincourt we Francji. Pola nie taiła, że Valentino charakter miał trudny, kapryśny, miewał flirty i oszukiwał. Mimo to kochała go.

W pełnym rozkwicie wzajemnych uczuć Valentino opuszcza Polę na krótko, wyjeżdża do Nowego Jorku na premierę filmu ”Syn szejka“. W ostatni wieczór pobytu w Nowym Jorku zatelefonował do Poli, że rano wsiada w pociąg do Kalifornii. Nie dotarł do Poli, trafił do szpitala z bliżej nieokreśloną chorobą żołądka.. Mimo natychmiastowej operacji Valentino zmarł 23 sierpnia 1926 roku. Jedna z legend stworzona przez dziennikarzy podawała, że na pożegnalną kolację zaprosił swoją wielbicielkę, która do wina wsypała mu sproszkowane brylanty. Na pogrzebie Rudolfa dochodziło do scen gorszących. Po mszy w nowojorskim kościele Św. Malachiasza trumna ze zwłokami Valentina wyruszyła do Kalifornii. Towarzyszyli mu w ostatniej drodze brat Albert, George Ullman z żoną, James Quirk i...Pola Negri cała w czerni. Po przybyciu do Hollywood trumna ze zwłokami idola stała kilka dni w garażu, bo nie było komu zapłacić za miejsce na cmentarzu. On, na którym zarobiono miliony zmarł nie pozostawiwszy majątku.

Pola została sama i rzuciła się w wir pracy. Wystąpiła wówczas w filmach: “Drut kolczasty” i “Spowiedź uczciwej kobiety”. Pewnego dnia w domu Poli Negri zjawili się dwaj bracia Mdivani - Dawid ( ożeniony z aktorką Mae Murray ) i Sergiusz - wolny i do wzięcia. Partia marna, tyle tylko, że miał tytuł ( autentyczny ) księcia, a na życie przystojny brunet zarabiał pracą fizyczną na polach naftowych. Ślub z tym gruzińskim księciem odbył się w lipcu 1927 roku w majątku gwiazdy Seraincourt pod Paryżem. Wesele było huczne na 500 osób, panna młoda w białej długiej sukni, w futrzanej pelerynie zarzuconej na ramiona, z naręczem kwiatów, on wytworny w smokingu i cylindrze. Przed zawarciem tego związku została sporządzona intercyza ograniczająca księcia do udziału i rozporządzaniem majątkiem żony. Na szczęście, bowiem Serż lubił rozrywki, grę w karty i nieróbstwo. Wkrótce okazało się, że Pola jest w ciąży - była szczęśliwa. Niestety niebawem na artystkę spadła brutalna rzeczywistość - poronienie. Serż pojechał do USA pilnować interesów, Pola została z matką we Francji. W 1929 roku zagrała główną rolę w angielskim filmie “Ulica potępionych dusz”, rok później film ten został udźwiękowiony. W Londynie Pola Negri przeżyje kolejne zauroczenie, zakocha się w komandorze Glenie Kidstonie ( bogatym, zblazowanym i popsutym przez kobiety ), ale zachwycającym. Także i ten romans zakończy się tragicznie - Glen zginie w wypadku lotniczym. Po wielu komplikacjach Pola rozwiodła się z księciem Mdivani. W kilka lat później zmarł on nagle na polu golfowym, na Florydzie.

Pola sprzedaje pałac w Seraincourt i kupuje matce willę na Lazurowym Wybrzeżu. W 1932 roku Pola wraca do Hollywood - tym razem nie ma wielkich powitań. Film niemy przeżywa kryzys, wielu aktorów odeszło w cień. Wielkim blaskiem lśni gwiazda Grety Garbo. Pola dostaje rolę w jej pierwszym dźwiękowym filmie “Na rozkaz kobiety” - recenzje krytyki były umiarkowane, natomiast zachwycił głos Negri - niski, lekko chrapliwy alt. Piosenka “Raj” - skomponowana do tego filmu odniosła niebywały sukces.

Pola ma 37 lat, jest sama, majątek zaczyna się kurczyć, pojawiają się długi. Decyduje się na powrót do teatru, rusza więc na półroczne tournée z recitalami po USA - finanse są uratowane, ale propozycji z Hollywood nie ma. W 1934 telefon dzwoni z Berlina, z propozycją zagrania w filmie “Mazur” Williego Forsta. Pola godzi się i jedzie do Niemiec. Podobno film ten przypadł do gustu Hitlerowi. Zobaczyła go “na żywo” z Goebbelsem, Hessem i Himmlerem na mszy żałobnej za Marszałka w kościele Św. Jadwigi w Berlinie ( Piłsudski zmarł 12 maja 1935 roku ). Zaskoczyła ją pozerska pokora z jaką modlił się Hitler. W sumie w tym czasie zagrała w Niemczech w 7-miu filmach, w tym “Madame Bovary” i “Tango Notturno”, w którym zaśpiewała tytułową piosenkę.

Zbliża się II wojna światowa, Pola Negri opuszcza Niemcy i jedzie do matki do Cannes. W 1940 roku postanawia wrócić do USA, najpierw dociera do Portugalii, a następnie wsiada na statek i płynie przez ocean. Po przybyciu do Ameryki okazało się,że jej wiza wygasła i została potraktowana jak zwykły i kłopotliwy emigrant. Wreszcie wizę przedłużono, zamieszkała więc w pensjonacie i czekała na propozycje. Miała zagrać rolę Pilar w “Komu bije dzwon”, ale Hemingway nie zgodził się. Dopiero w 1943 roku Andrew L. Stone powierzył jej rolę zwariowanej śpiewaczki w filmie “Hi, Diddle Diddle”. Po premierze tego filmu opuściła Hollywood - wynajęła mieszkanko i zaczęła występować w nocnym klubie w Bostonie.

Rok 1945 i zakończenie wojny przyniosło jej nowe nadzieje. Pewnego dnia samotna gwiazda spotkała kobietę - kompozytorkę Margaret West. Odnowiły dawną znajomość, która rychło przekształciła się w serdeczną przyjaźń. Wkrótce Margaret rozwiodła się z mężem, Pola sprowadziła do Stanów swoją matkę i we trzy zamieszkały w Santa Monica. Znów wytworne życie w luksusie stało się udziałem Poli. Plotka mówi, że to pani West uczyniła Negri bogatą. Zapisała jej cały swój wielki majątek.Inne źródła podają, że bogactwo swoje zawdzięcza Negri prowadzeniu firmy maklerskiej. Chyba też pod wpływem Margaret - Pola zrzekła się polskiego paszportu i tytułu księżnej Mdivani na rzecz obywatelstwa amerykańskiego.

“Pamiętnik gwiazdy” - wspomnienia Negri wydany w 1970 roku zadedykowany został: “Pamięci mojej matki i Margaret West najbliższych przyjaciółek, jakie miałam w życiu”. Podobno była to nie tylko przyjaźń... Jej ostatnim polskim gestem była działalność na rzecz budowy kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej. W 1953 roku położono kamień węgielny pod budowę tego kościoła na West Adams. W 1955 roku budowa została zakończona i obie panie Chałupiec oraz Margaret West ( która chyba pod wpływem Poli przeszła na katolicyzm ) wzięły udział w uroczystościach poświęcenia kościoła. W tym samym roku w wieku 93 lat zmarła matka Poli. Po jej śmierci przyjaciółki odbyły podróż po Europie, a potem przeprowadziły się do San Antonio w Teksasie. Dom ten był położony wśród zieleni za miastem - na przedmieściach Olmos Park.

W roku 1967 Pola po raz ostatni wystąpiła w filmie angielsko-amerykańskim “The Moon Spinners” oraz pożegnała Margaret, która zmarła w wieku lat 60-ciu. Wkrótce gwiazda zapadła na niebezpieczną chorobę oczu - to był dla niej ogromny cios -została nijako odizolowana od życia, zdana na łaskę ludzi ją otaczających. Wielokrotnie zapraszana do Polski przy różnych okazjach, nigdy nie przyjechała do ojczyzny w latach powojennych. W latach 70-tych telewizja polska zrealizowała mini-musical poświęcony Poli Negri. Rolę Poli zagrała Magda Zawadzka, jej matki - Hanna Skarżanka, Chaplina - Zdzisław Leśniak, Valentino - Krzysztof Kalczyński, Glorię Swanson - Agnieszka Fitkau-Perepeczko. Honorarium za zgodę na wystawienie tej składanki słowno-muzycznej otrzymała Negri.....w złotych polskich.

Dla mnie Pola Negri była wspaniałą artystką, poliglotką ( znała kilka języków obcych ) i wielką gwiazdą niemego kina - wszak jako jedyna Polka ma swoją “gwiazdę” w Aleji Gwiazd w Hollywood. Na zakończenie przytoczę wspomnienie pani Lili, która w latach 20-tych wraz z mężem mieszkała we Włoszech i pilnie śledziła karierę Poli za oceanem. Kiedy umarł Valentino, jej włoscy przyjaciele bardzo ciepło wyrażali się o Poli i szczerze opłakiwali tę niespełnioną miłość. Natomiast w prasie włoskiej ukazał się wywiad z pogrążoną w żałobie Polą. Zapytano ją, czy to prawda, że Rudi zdradził jej sekret na przyrządzanie specjalnego sosu do spagetti. Podobno przytaknęła głową, ale zapytana, czy lubi makaron, odparła “tak sobie” .......wolę polskie bułeczki.

A oto przepis na łatwe bułeczki twarogowe z rodzynkami.
Składniki: 2 jajka, 5 łyżek cukru, 1 łyżka cukru waniliowego, 1 1/2 szklanki mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczena, 2 łyżki oleju, 250 g twarogu (może być z pudełeczka0, garść rodzynek i jajko do posmarowania Wykonanie: Jajka ubić z cukrami, dodać rozgnieciony widelcem twarożek i zmiksować. Dodać olej, wymieszać i stopniowo dodawać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Zagnieść ciasto do momentu, kiedy nie będzie się kleiło do rąk. Uformować z ciasta wałeczek i podzielić go na 8 -10 Części. Z każdego kawałka uformować bułeczkę. Bułeczki ułożyć na blaszce włożonej pergaminem i posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec 20 -25 minut w temp,180 st.C.

Smacznego

Gabriela Pastuszak