Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
26 października 2006
Polonia w kraju Azteków
Zbigniew Haduch

POLONIA AMERYKANSKA NIE KONCZY SIE NA RIO GRANDE.W Polsce pojęcie Polonia Amerykańska, kojarzy się jednoznacznie z emigrantami polskimi mieszkającymi w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Tymczasem na południe od granicznej rzeki Rio Grande żyje i pracuje wiele tysięcy Polaków i to od wielu pokoleń. Polonia Brazylijska liczy około 400 tysięcy Polaków, a w Argentynie obchodzone były uroczystości stulecia osadnictwa polskiego w tym kraju.

Parlament Argentyny ustanowił dzień 8 czerwca Dniem Osadnika Polskiego. Rzecz bez precedensu. Ówczesny Prezydent Argentyny Menem powiedział; “Polacy nauczyli nas pracować”. Został więc zadany kłam negatywnym ocenom naszych rodaków na kontynencie amerykańskim. Wszyscy jesteśmy Polakami na emigracji, jednak specyfika Polonii w każdym kraju jest nieco inna.

Zacznijmy od północy. W Meksyku pracują przede wszystkim ludzie wykształceni; naukowcy, muzycy, trenerzy sportowi System edukacji narodowej w ogóle, a specyfika szkolnictwa wyższego w szczególności, są odmienne od standardów polskich czy europejskich i wymagają choćby krótkiego naświetlenia.

Generalnie nad wykształceniem czuwa SEP (Secretaria de Educación Publica) odpowiednik polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej. W Meksyku jednak wszystko jest wielotorowe, więc i ta dziedzina podlega specyficznym uwarunkowaniom. Przede wszystkim działają równolegle państwowe i prywatne systemy szkolnictwa. Jeżeli dodamy do tego szkoły kościelne, zakonne, braci różnych zgrupowań, czy instytuty prowadzone i finansowane przez obce państwa, otrzymamy mozaikę w której nie tyle jest ważne kto ile lat chodził do szkoły, ale w jakich szkołach i na jakich programach pobierał nauki.

Teoretycznie wszystkie programy nauczania musza być zatwierdzone przez ministerstwo edukacji, ale wiadomo że poziom wykształcenia zależy od bardzo wielu czynników, a ostatnie słowo należy do nauczyciela. Tak więc stopień przygotowania tychże, odzwierciedla poziom absolwenta. Nikogo więc nie dziwi, że przy ogłoszeniach prasowych dotyczących zatrudnienia fachowca z określonej dziedziny zaznacza się, jakie uniwersytety są brane pod uwagę.

Edukacja jest trzystopniowa. Sześcioletnia szkoła podstawowa, trzyletnia “secundaria” (drugi stopień) i trzyletnia “preparatoria” (liceum). Do ubiegłego roku obowiązkowe było jedynie ukończenie szkoły podstawowej. Obecnie dorzucono również secundarie. Obowiązek to raczej teoretyczny. W dużych aglomeracjach miejskich i warstwach społecznych średnio zamożnych jest on przestrzegany, ale wśród ludzi biednych na wsiach i w mieście jest to czysta teoria.

Choć szkolnictwo państwowe jest bezpłatne, od szkoły podstawowej po ukończenie uniwersytetu, to jednak kształcenie dzieci kosztuje; książki, zeszyty, mundurki szkolne, koszty transportu i inne wydatki. Łatwo wydać ustawę o rozszerzeniu obowiązkowego nauczania, trudniej zapewnić środki na jej realizacje; odpowiednia ilość miejsc w szkołach a przede wszystkim kadrę nauczycielska. Tym bardziej, że pensje nauczycieli w szkołach państwowych są bardzo niskie.

Nie zapominajmy o realiach. Meksyk to olbrzymi kraj, 6 razy większy od Polski. Ponad 100 milionów mieszkańców z których polowa nie ukończyła 30 roku życia. Jak zapewnić naukę na wsiach bez prądu elektrycznego i odległych o setki kilometrów od aglomeracji miejskich. W niektórych regionach do dziś używa się miejscowego narzecza. Dlatego poszukuje się nauczycieli dwujęzycznych, “bilingüe”, mówiących po hiszpańsku i w jednym z ponad stu narzeczy. W dużych miastach: Mexico-stolicy (ponad 20 milionów mieszkańców), Gadalajara, Monterrey (po 4 miliony) bilingüe oznacza znajomość hiszpańskiego i angielskiego.

Również w tych miastach, w rodzinach gorzej sytuowanych ekonomicznie, dzieci muszą zarabiać na życie od najmłodszych lat, nie ma czasu na naukę. Te warunki powodują, że margines analfabetyzmu jest dość szeroki, ponad 3% w miastach i znacznie więcej na wsi.

Jeszcze większym rozrzutem wiedzy i ogólnego przygotowania charakteryzują się studenci uniwersytetów, zależnie od poziomu szkoły średniej którą ukończyli. Szereg uniwersytetów celem homogenizacji kandydatów na studia posiada własne szkoły średnie, gdzie istnieje pewien wpływ na programy nauczania i poziom przygotowania przyszłych studentów.

Uniwersytety państwowe, dotowane przez rząd federalny i autonomiczne, stanowe struktury edukacyjne, to giganty kształcące wielotysięczne rzesze studentów. Mają nieźle wyposażone laboratoria ale ich poziom jest bardzo zróżnicowany i zależny od kadry jaką dysponują. Uniwersytety prywatne czerpią swoje dochody przede wszystkim z “colegiatury” (czesnego) wpłacanego przez studentów. Płaci się od 1,5 do 2,5 tys. USD za semestr.

Studia podyplomowe, magisterskie są znacznie droższe. Generalnie nie ma uniwersytetów specjalistycznych, czy też podziału, jak w Polsce, na uniwersytety humanistyczne, politechniki czy szkoły wyższe specjalizujące się w określonej dziedzinie; ekonomii, medycynie, sporcie, kulturze. Największą uczelnią prywatną w Meksyku Instituto Tecnológico y de Estudios Superiores de Monterrey (ITESM), mającą 26 oddziałów w całym kraju, kształci we wszystkich niemal dziedzinach.

I choć z nazwy jest to uczelnia techniczna to kandydatów na inżynierów jest tu znacznie mniej niż przyszłych prawników, pedagogów, lekarzy, specjalistów od administracji czy marketingu. Wykształcenie inżyniera po prostu więcej kosztuje bowiem musi mieć w miarę dobrze wyposażone laboratorium.

Uniwersytety otwierają kierunki nie wymagające zbyt dużych inwestycji a na które jest zapotrzebowanie czy wręcz moda, jak ostatnio boom na nauki komputerowe. W lepszych uczelniach można ten kierunek nazwać informatyką. Często jednak zapomina się, że komputer to tylko narzędzie ułatwiające prace fachowcowi z określonej dziedziny.

W takich to warunkach przyszło pracować Polakom zapraszanym do Meksyku przez Ministerstwo Edukacji i kierowanym do uniwersytetów w całym kraju.

Nie sposób wymienić tutaj wszystkich, nie dysponuje dokładnymi danymi ze wszystkich dziedzin, ale na przestrzeni ostatnich 20 lat przez uczelnie meksykańskie przewinęło się wielu polskich naukowców, pozostawiając trwały ślad i pozytywny obraz polskiej nauki. Przedstawić chcę tylko ludzi pracujących w naukach technicznych, tych najwytrwalszych którzy “zapuścili korzenie” w tej kamienistej ziemi, których nazwiska znane są w świecie nauki i których znam osobiście.

Niewątpliwie weteranem tej grupy jest dr inż. Zbigniew Szczygieł były pracownik AGH w Krakowie od 25 lat pracujący w Instytucie Technologicznym w Saltillo. Tam wykreował kierunki studiów w zakresie materiałoznawstwa i metalurgii, organizował laboratoria, wykształcił rzesze fachowców. Mimo iż osiągnął wiek emerytalny nie rozstaje się ze swoją pracą.

Przez instytut w Saltillo, przemysłowym mieście na północy Meksyku, przewinęło się wielu Polaków, głównie z AGH (przepraszam, ze pomijam tytuły) Maksymilian Sukiennik, Antoni Pasierb, Zygmunt Kolenda, Edward Fras, Janusz Postolko – obecnie Konsul Honorowy Meksyku w Krakowie, a także niżej podpisany. Nie ulega wątpliwości, że oni to przyczynili się do otwarcia studiów magisterskich i doktorskich w tej uczeni.

Po drugiej stronie ulicy w tym samym Saltillo ale w Uniwersytecie Autonomicznym stanu Coahuila, pracuje chemik z Uniwersytetu w Toruniu dr inż. Roman Dąbek. Stworzył od podstaw laboratorium badań polimerów i rozwinął tą dziedzinę na skalę międzynarodową, prezentując swoje badania na licznych kongresach.

400 km na południe w ITESM Campus San Luis Potosi pracuje dr hab. inż. Mariusz Bednarek rozwinął Centrum Manufaktury, którego jest dyrektorem. W Queretaro mieszkają Państwo Ruskowie. Dr Ewa Rusek pracuje na kierowniczym stanowisku w uniwersytecie stanowym natomiast dr inż. Piotr Rusek, po rozwinięciu w miejscowym Instytucie Technologicznym nowej w Meksyku dziedziny Trybologii, przeniósł się do prestiżowego Uniwersytetu Panamericana w stolicy gdzie pracuje wraz z doskonałym elektronikiem i informatykiem, specjalista w zakresie symulacji komputerowej dr hab. inż. Stanisławem Raczyńskim.

W Uniwersytecie Metropolitana w stolicy pracuje architekt Jan Pardubicki zaś w Universidad Latinoamericana plastyczka Barbara Paleta, żona znanego skrzypka Zbigniewa Palety. Moje pokolenie zna Zbyszka z Piwnicy pod Baranami w Krakowie, muzyka, który towarzyszył Ewie Demarczyk w jej sukcesach artystycznych.

Młodsza córka państwa Paletów, Ludwika jest gwiazdą telewizji meksykańskiej.W innym nie mniej znanym w Meksyku Uniwersytecie de las Americas w Puebla pracuje dr inż. Wiesław Switek. Matematyk dr Ryszard Wójcik i metalurg dr inż. Józef Wójcik pracują w uniwersytetach w Toluca, najwyżej położonym mieście w Meksyku (2800m n.p.m.)

Jak się tam pracuje? Zapyta zapewne czytelnik. Początki, jak zwykle i wszędzie nie są łatwe. Czasem wręcz niewiarygodnie ekstremalne. Składa się na to wiele czynników; klimatycznych, kulturowych, językowych, psychicznych a także ...biurokratycznych. Nie wiem czy da wiarę polonijny czytelnik, że na wypłacenie pierwszych poborów musiałem czekać osiem miesięcy.

Przetrwałem i sięgnąłem po honory. Na przestrzeni 13 lat otrzymałem 10 nagród w Konkursie Uniwersytetu w Monterrey na prace badawcze, dwie nagrody za projekt I publikacje w konkursie TECNOS oraz trzy nagrody państwowe za prace badawcze, w tym najbardziej prestiżową ACERO 2000. Kolegium Inżynierów Mechaników, Elektryków i Elektroników stanu Nuevo León uhonorowało mnie tytułem PERSONALIDADES RECONOCIDAS w wolnym tłumaczeniu “znane osobistości”. W tym niewątpliwie najbardziej uprzemysłowionym regionie kraju jest to liczące się wyróżnienie.

W roku ubiegłym otrzymałem nominację w SNI , System Badaczy Narodowych na najwyższy 3-ci poziom jako jeden wśród czterdziestu najlepszych technologii w Meksyku. Jeżeli dodać do tego członkostwo Komitetu Wykonawczego Federacji Ameryki Łacińskiej w Inżynierii Mechanicznej jako... jedynego przedstawiciela Meksyku, i członkostwo wielu stowarzyszeń naukowych i profesjonalnych, w tym Asociation for Iron and Steel Tecnology, można dojść do wniosku, że dobrze reprezentujemy naukę polską w kraju Azteków.

Zygmunt Haduch

Kworum.com.pl