Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
15 października 2007
Ryszard Rynkowski i Anna Sroka w Australii
Bożena Pagin

PP: kto ma zdjęcia z koncertu, niechaj łaskawie przyśle kilka do Pulsu Polonii.

Tadeusz, dziękujemy! To była błyskawiczna akcja. Zdjęcia już są!

W niedzielę 7 października w Science Theatre Uniwersytetu NPW w Kensington odbył się koncert Ryszarda Rynkowskiego i Anny Sroki. Koncert ten zamykał tournee artystów w Australii, był ostatnim po koncertach w Perth, Melbourne i Adelajdzie. Był też długo oczekiwany przez Polonie sydnejską, która nie ma wielu okazji aby obejrzec i posłuchać profesjonalnych artystów z Polski. Zorganizowany staraniem Puma Media odpowiednio rozreklamowany sprawił, że sala teatralna Uniwersytetu wypełniona była po brzegi.

Ryszard Rynkowski był już na antypodach po raz kolejny, widzielismy go kilka lat temu w klubie polskim w Ashfield, słuchamy jego płyt. Wyszedł na scenę taki jak zwykle: troche przystojny, trochę skromny, trochę nieśmiały, pianista, wokalista, kompozytor autor tekstów, rozpoczął koncert piosenką ‘Dary Losu’ i ‘Wypijmy za błedy’ od razu wprowadzając nastrój zadumy i refrleksji, nastepnie zniknął na długą chwilę oddając scene i mikrofon do dyspozycji młodej, pięknej i utalentowanej Annie Sroka.

Anna Sroka okazała się wspaniale śpiewającą aktorką i równie utalentowaną piosenkarką. Repertuar jaki przygotowała dla Polonii w Australii to duża kolecja piosenek niezapomnianej i stale na nowo odkrywanej Edit Piaf (polecam przy tej okazji piekny film ‘La vie en Rose’ o życiu Edith Piaf jeszcze na ekranch kin w Australii), Anna Sroka bez zmian dekoracji, bez zmian kreacji, znieniała się na secnie: raz była wielką damą na wysokich obcasach, raz porzuconą zrozpaczoną Rebeką beznadziejnie czekajacą na ukochanego, raz uliczną frywolną dziewczyną, kimkolwiek by nie była, była piękna, grała i spiewała pięknie, dostarczając widzom niezapomnianych wzruszeń. Myślę, że ma przed soba wspaniałą karierę.

Po czterdziestu minutach powrócił na scene mistrz Ryszard Rynkowski, zaśpiewał jak zwykle pięknie tak trochę ‘z boku’ jakby nieśmiało wiele znanych i mniej znanych piosenek ‘Szcześliwej drogi już czas’, ‘Zwierzenia Ryśka – czyli jedzie pociag z daleka’, ‘Natalie’, ‘Życie jest nowelą’, ‘Za młodzi za starzy’, opowiedział wiele zabawnych historii zwiazanych z ich powstaniem i interpretacją. W sumie ponad dwugodzinne spotkanie sprawiło, że na chwilkę zapomnieliśmy o problemach codzienności, dostrzegliśmy obok siebie bliskiego człowieka, zadumaliśmy się nad zmiennoscią losu ludzkiego, może na chwile przystanęlismy aby dostrzec nasze ‘dary losu’, które "póki nam smakuje świat to z nami są".

Dary, dary losu
Póki ci smakuje świat
przy tobie są
Dary, dary losu
Niewidoczne jak powietrze
smutki łąk
Dary, dary losu
Zachód słońca nad jeziorem
zwykłe nic
Dary, dary losu
Gdy nie czujesz ich
to nie ma po co żyć

Z podziękowaniem dla organizatorów koncertu
Bożena Pagin

Z ostatniej chwili:
Przesyłam w załączeniu zdjęcie Ryszarda Rynkowskiego z małżonką Edytą i z towarzyszącymi mu artystkami - Anią Sroką i Urszulą Borkowską (akompaniatorka) zrobione w okolicach 12 Apostołów i zdjęcie Ani Sroki przed Sydney Opera House..

Pozdrawiam

Tadeusz Matkowski

PUMA MEDIA
www.pumamedia.com.au
www.tvpolonia.com.au
www.pumapress.com
www.pumafilm.com.au