Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
15 maja 2007
WIĘCEJ O PLATERACH
Witold Łukasiak

W artykule Początki osadnictwa polskiego w Nowej Południowej Walii, magazyn Tygodnika Polskiego nr 32, kwiecień 2007, Ernestyna Skurjat-Kozek zwraca się z apelem o udostępnienie materiałów dotyczących rodziny Platerów. Poniżej podaję dodatkowe informacje związane z australijską rodziną hrabiów Platerów.

Najobszerniejsze dzieło o tym rodzie opracował Szymon Konarski pt. Platerowie, (240 stron, Buenos Aires - Paryż, 1967) jako tom IV serii Materiały do biografii, genealogii i heraldyki polskiej, której Konarski był inicjatorem i redaktorem. Opracowanie dostępne jest w większych bibliotekach polskich. W podziękowaniach za pomoc (str.13) Konarski wymienia między innymi Mervyna Platera i Lecha Paszkowskiego.

W książce Lecha Paszkowskiego Polacy w Australii i Oceanii 1790 -1940 (Londyn, 1962) w rozdziale o rodzie Platerów jest trzydzieści dziewięć przypisów wskazujących źródła i dokumenty, oraz miejsca, gdzie się znajdują. W tejże monografii można znaleźć również osiemnaście odsyłaczy do rodziny Lubeckich. W angielskiej wersji Poles in Australia and Oceania 1790 - 1940 ( Australian National University Press, Sydney, 1987) jest czterdzieści jeden odnośników do Platerów.




Jak poinformował mnie Lech Paszkowski, Mervyn de Plater zebrał wszystkie, jakie można było odnaleźć, dokumenty dotyczące swojej rodziny. Najcenniejszym materiałem w jego zbiorach były 64 listy rodzinne pisane po Powstaniu Listopadowym przeważnie w języku polskim, ale także francuskim. W lutym 1958 roku Mervyn de Plater zwrócił się do Lecha Paszkowskiego, zbierającego materiały na temat historii Polonii w Australii. Jak sam stwierdził, jego wiedza o pradziadku i bracie była tak skąpa, że dałaby się spisać na jednej stronie kartki.


Lech Paszkowski ułatwił mu wtenczas nawiązanie korespondencji z Szymonem Konarskim oraz z głową rodziny Platerów - Tadeuszem Zyberk Platerem, z Belgii. Wspomniane wyżej 64 listy Mervyn dał Lechowi Paszkowskiemu do przetłumaczenia na angielski. Patriotyczny duch tych listów wywarł takie wrażenie na Mervynie, że w wieku czterdziestu lat rozpoczął studia języka polskiego na uniwersytecie w Brisbane, aby móc przekazać rodzinie wiadomości historyczne ich dotyczące.

Z zapałem przetłumaczył z polskiego na angielski wspomniane opracowanie Szymona Konarskiego i wydał pt. The Platers (Translated from Polish by M. B. de Plater) (Brisbane, 1982). Rok później wydał listy rodzinne w tłumaczeniu i z przedmową Lecha Paszkowskiego: The Family of the Counts Plater in Australia, A Collection of Letters and other Material (Brisbane 1983). Opracowania te zostały wydane na użytek rodziny.


Kiedy w latach 1958-59 Collinridge Rivett pisał powieść Transplanted Lime Tree na temat życia Platerów (jak określiła Ernestyna Skurjat-Kozek znakomitą, przygodowo-historyczno-szpiegowską książkę), znajomość historii rodziny była wówczas znikoma - jak stwierdził Mervyn, można ją było spisać na jednej kartce.

Rivett był utalentowanym pisarzem, dziennikarzem i wyśmienitym rysownikiem. Jako artysta obdarzony był fantazją, której nie ograniczał pisząc powieść (w odcinkach). Rivett - syn Polki - chciał jak najlepiej przedstawić Polaków i rodzinę Platerów. Mervyn twierdził, że Platerowie nigdy nie spotkali się ze Strzeleckim, ani też nie znalazł żadnych śladów, że istniał carski szpieg, który miał rozkaz zabić Platera i tropił go po różnych krajach i kontynentach, o czym pisał Rivett.


Siedziba Platerów w Parramatta, rys. C.Rivett

Także Strzelecki opisując dokładnie w Physical Description of New South Wales and Van Diemen's Land (Londyn, 1846) wizytę u Jamesa Macarthura w Camden nic nie wspomina o spotkaniu z Platerami, chociaż opisuje spotkanie z niemieckimi robotnikami zatrudnionymi w Camden.

Mervyn de Plater zostawił w Brisbane dwóch synów: Ralpha ur. 1951 i Petera ur. 1956, którzy przypuszczalnie odziedziczyli zbiory po ojcu. Mam nadzieję, że Ernestyna Skurjat-Kozek trafi na ich ślady.

Witold Łukasiak