Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
29 marca 2007
O spotkaniu z marszałkiem Borusewiczem
Bożena Pagin. Foto: Tom Koprowski

W poniedzialek 26 marca przedstawiciele Polonii sydnejskiej mieli okazje zapoznac sie i porozmawiac z Marszalkiem Senatu Panem Bogdanem Borusewiczem oraz przedstawicielami Parlamentu RP. W samo poludnie w pieknym Hotelu Marriott w samym sercu Sydney Konsul Generalny RP dr. R. Sarkowicz powital delegacje parlamentarzystow a takze przedstawicieli Polonii Sydnejskiej.

Pan Konsul wrocil uwage na pogodne usposobienie Australijczykow, ich zyczliwosc, usmiech, zachecil do podpatrywania demokracji jaka proponuje Australia. Wspomnial o polskim osadnictwie w tym goscinnym chociaz tak odleglym od Europy kraju.

Nastepnie Marszalek Senatu Pan Bogdan Borusewicz przedstawil nam delegacje. Na spotkanie przybyli: Janusz Dobrosz z Ligi Polskich Rodzin, Stanislaw Zajac PiS, Jakub Rudnicki P.O. Renata Rochnowska z Samoobrony, Stanislaw Gorczyca z P.O, Marek Waszkowiak PiS, Roman Ludwiczuk z P.O.


Delegacja parlamentarna w Australii. Foto Tom Koprowski

Marszalek senatu zaczal swoje przemowienie od przeprosin, za to ze nie przyjechal do nas tak jak to bylo planowane w pazdzierniku zeszlego roku. Jak wiemy wazne sprawy polityczne zatrzymaly go wtedy w Polsce i nie byl obecny na 150-Rocznicy Obchodow Osadnictwa Polskiego w Australii Poludniowej.

Nawiazal do swojej delegacji, do roznorodnosci partii politycznych, jakie reprezentuja a rownoczesnie do tego, ze mowia jednym glosem. Ze my tu Polacy w Australii chociaz tak daleko od Polski mamy bardzo dobra opinie. Dobrze, ze chcemy utrzymywac kontakt z krajem, mimo ze przybylismy do Australii w roznych okresach historii: po drugiej wojnie swiatowej, nastepnie w latach 60-tych, w latach 70-tych, wreszcie jako emigracja ‘solidarnosciowa’ i teraz rowniez przybywaja do Australii Polacy. Przybylismy tu na te ziemie w roznym okresie czasu, ale zawsze powinnismy pamietac o tym co NAS LACZY a nie o tym co nas dzieli.

Powinnismy dobrze myslec o Polakach mieszkajacych w kraju. Powinnismy dobrze myslec o Polakch mieszkajacych w Australii. Marszalek Borusewicz podziekowal nam za podtrzymywanie polskosci, za to ze pamietamy skad przybylismy.

Nas, czyli przedstawicieli Polonii zaprezentowala i przedstawila druhna Marysia Nowak jako przedstawicielka najstarszej organizacji "Macierzy Szkolnej". Marysia zrobila to jak zwykle bezpretensjonalnie z humorem i charyzma. Przedstawila Nas jako grupe dynamiczna, wytrwale pracujaca nad utrzymaniem polskosci.

Powiedziala ze posiadamy polskie kluby, zespoly folklorystyczne, polskie szkoly, ze mamy dobrze zorganizowane harcerstwo. Ze niedawno zakonczyl sie w Horbart Festiwal Polskiej Kultury I Sztuki w ktorym udzial wzielo tysiace Polakow. Ze zaraz potem byl wielki zlot harcerzy z calej Australii, a w polowie lutego mielismy obchody Tygodnia Kultury Polskiej i ze przygotowujemy sie do wielkich obchodow 170-lecia Osadnictwa Polskiego w NPW w przyszlym roku. Mowila pieknie po polsku chociaz sama nigdy w Polsce nie mieszkala.

Byla potem jeszcze chwila na prywatne rozmowy z Marszalkiem i poszczegolnymi delegatami, ktore kazdy z obecnych wykorzystal w sposob, jaki uznal za stosowny. Byly wiec podziekowania, zyczenia, narzekania, krotkie dyskusje.


"Nasza Polonia" w rozmowie z marszałkiem Borusewiczem. Foto Tom Koprowski

Mam nadzieje, ze zrobilismy na parlamentarzystach dobre wrazenie i ze dalej bedziemy cieszyc sie dobra opinia. Dziekujemy Konsulatowi za zorganizowanie tego spotkania i zyczymy delegacji samych sukcesow.

Bozena Pagin