Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
2 marca 2007
Chór UAM w Sydney - dźwiękowa relacja i recenzja
Puls Polonii, kb

Goszczący w Australii na przełomie stycznia i lutego Chór Kameralny Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu odleciał do Polski. Prezentujemy ralację dźwiękową Krzysztofa Bajkowskiego z koncertu chóru w St James Church w Sydney, który się odbył 17 lutego, fragmenty nagrań z tego koncertu, w tym unikalne wykonanie "Waltzing Matilda” oraz recenzję muzykologa Sabiny Skrzypczak-Full.

Nagrania Krzysztofa Bajkowskiego:

Posłuchaj relacji

Radiowa relacja z koncertu w St James w Sydney 12'28''

Posłuchaj pieśni

Kryste Dniu Naszej Światłości (XVIw.) 1'33''

Posłuchaj pieśni

Salve Regina, Andrzej Hackenberger (1574 – 1627) 4'19''

Posłuchaj pieśni

Cantus Gloriosus, Józef Świder (ur.1930) 4'33''

Posłuchaj pieśni

Pastime With Good Company, Ward Swingle (arr.) 1'36''

Posłuchaj pieśni

Zbójnicki, Jacek Sykulski 4'16''

Posłuchaj rewelacyjnej Matyldy

Waltzing Matilda ( trad.) 5'11''


Recenzja Sabiny Skrzypczak-Full

Muzyka Dawna ma poniekąd poczesne miejsce w naszej przeróżnorodnej kulturze XXI wieku. Mieszkając w Sydney nawet my nieco ekscentryczni miłosnicy muzyki sprzed epoki genialnego Mozarta, nie możemy skarżyć się na brak możliwości posłuchania na żywo dzieł mistrzów renesansu i baroku. Barokowe opery, takie jak: Koronacja Poppei, Rinaldo, Juliusz Cezar czy Alcina weszły już na stałe do repertuaru Opery Sydnejskiej.

Jeśli chodzi o sale koncertowe, to jeszcze choćby parę tygodni temu mielismy okazję delektować się dźwiękami niebiańskiej muzyki Allegriego, Handla, czy Byrd'a produkowanymi przez słynny na cały świat 8-osobowy zespół Muzyki Dawnej: "Tallis Scholars", w znanym melomanom : "Angel's Place". Szczęsliwym zbiegiem okoliczności w kilka dni potem oczekiwala nas kolejna ambrozjańska dawka polifonii mistrzów renesansu i baroku, tym razem w wykonaniu Choru Kameralnego UAM pod dyrekcją Krzysztofa Szydzisza.

Jako że sama jestem absolwentką Uniwersytetu Adama Mickiewicza, z tym wiekszą radością i dumą dzielę się z Państwem zachwytem i podziwem dla tego zespołu. W moim przekonaniu - aczkolwiek może nieco stronniczym - chór dysponuje bardzo dobrze wyszkolonymi głosami na potrzeby dawnej muzyki chóralnej.

Jest to wyraznie odczuwalne, ze po latach wspólnego muzykowania głosy stopiły się w jedną barwę : niepowtarzalną i typową tylko dla tego zespołu. Nie dziwi więc fakt, że pod fachowym okiem (a raczej uchem) Szydzisza zespół zaprezentował bardzo interesujące, a zarazem trudne technicznie utwory począwszy od średniowiecza a skończywszy na współczesności, ze szczególnym jednak uwzględnieniem tzw. starych mistrzów. Oczywistym faktem (jakkolwiek rownież bardzo chwalebnym) jest to że zespół skupił się na repertuarze polskim.

Australijczycy wychowani na "Renaissance Players" czy "Tallis Scholars" nie mają większych możliwosci poznania polskiej spuścizny polifonicznej. Do wyjatków należy zapewne, bodajże pierwsze na anypodach wykonanie Psalmów Mikołaja Gomółki przez chór Uniwersytetu Sydnejskiego pod dyrekcja Eryka Grossa w roku 1985. Wtedy należałam do tego chóru i jako studentka muzykologii oczywiście dołożyłam wszelkich staran aby z tym arcydzielem zaprzyjaźniło sie jak największe grono sympatyków naszego chóru.

Tak więc nam Polakom, polskiej muzyki, nawet tej najstarszej, nigdy nie będzie zbyt wiele i wszelkie tego typu koncerty witać będziemy z otwartymi ramionami.

Zachwycałam sie zespolem UAM nie tylko przez patriotyzm lokalny. Uważam, że dzięki znakomitej sztuce interpretacji zaprezentował najwyższy poziom wykonawstwa chóralnego i jestem przekonana że bez problemu mógłby wystąpić na wspólnym koncercie z "Tallis Scholars".

Na zakończenie niech mi będzie wolno nawiązać do koncertu Jankiela z mickiewiczowskiego "Pana Tadeusza": "Było cymbalistów wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy Jankielu". A no nie smiał, bo nie mógłby Jankielowi dorównać. Nasz zespół na pewno miałby śmiałość zaśpiewać choćby przy "Tallis Scholars" czy "Schola Cantorum", gdyby tylko znalazł hojnego mecenasa.

A to, że Chór Kameralny UAM czuje się niezwykle swobodnie tak w repertuarze polskim jak i anglojęzycznym (i to nie tylko typowo polifonicznym), niech zaświadczy fakt że absolutnie zaskoczył, a może rzucił wyzwanie swemu gospodarzowi, lokalnemu chórowi "Beethoven" mistrzowskim wrecz wykonaniem nieoficjalnego hymnu australijskiego "Waltzing Matilda". Było to wykonanie tak doskonałe, że bez poprawek mogłoby pójść w eter na falach ogólnoaustralijskiej stacji ABC CLASSICS.

Sabina Skrzypczak-Full


Foto Tom Koprowski

Komentarze czytelników:  Dodaj Nowy
Ten artykuł jeszcze nie ma komentarzy.
Twój może być pierwszy!