Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
7 stycznia 2007
Korowód tańca, młodości i śpiewu.
Pol-Art 2006 Hobart
Z Hobart pisze Bożena Pagin. 3 stycznia 2007 roku zakończył się 10-ty Festiwal polskiej kultury Pol-Art 2006. Mozna bedzie dlugo dyskutowac i podsumowywac to najwieksze dla Polakow mieszkajacych w Australii i Nowej Zelandii wydarzenie kulturalne majace miejsce co trzy lata w innej stolicy stanowej Australii.

Chcialabym podzielic sie tylko kilkoma refleksjami dotyczącymi koncertów folklorystycznych.


Czekamy na wejście do kościoła


Lajkonik w kościele

Po raz pierwszy w historii Pol-Art’ów bylismy na Tasmani. Niektorzy wybrali sie tam promem z Melbourne, niektórzy samolotem ale bylismy wszyscy, setki mlodziezy polonijnej tanczacej i spiewajacej w zespolach folklorystycznych, skupionej wokól teatrów, muzyki i literatury.

Tasmania powitala nas piekną, sloneczną ale prawie ‘zimową’ aurą odpowiednią dla naszych cieplych, solidnych i czesto welnianych strojów tanecznych.

26 grudnia po uroczystym otwarciu festiwalu w Muzeum tasmanskim mlodziez spotkala sie na ‘Powitalnym Disco’ w samym centrum Horbart nad woda w Porcie. 28, 29, 30 grudnia i 2 stycznia odbyly sie koncerty folklorystyczne. Trzy razy tanczylismy w pieknej prestizowej Sali Grand Chancellor, raz mielismy przyjemnosc wystapic w ‘Theatre Royal’ najstaszym teatrze w Australii.

Na wszystkich czterech koncertach tanczylismy przy pelnej widowni czyli ponad 1000 widzow w Grang Chancellor i ok 500 w Theatre Royal. Owacjom i goracym oklaskom nie bylo konca. Koncerty byly calkowicie folklorystyczne a wiec w przeciwienstwie do Koncertu Galowego w operze sydnejskiej w 2003 roku nikt nam nie czytal poezji ze sceny ani zyciorysow wystepujacych artystow. Poezja byla na osobnym spotkaniu.

Kazdy kto wybral sie na koncerty w Horbart wiedzial ze bedzie ogladal mlodziez tancząca i spiewajacą. A bylo co ogladac. Dwanascie zespolow Folklorystycznych. Mimo ze nie jest to konkurs nie ma Jury to przeciez kazdy zespol jest pod silną obserwacją innych zespolow, oceną widzów, rodzicow i nauczycileli.

Juz po pierwszym koncercie wiedzielismy jaki poziom reprezentuja zespoly ktore przyjechaly na festiwal. ‘Lajkonik’ ktory prowadze od lat przygotowal na ten wystep ‘Suite tancow opoczynskich’ ktorą zamykal ‘koncert powitalny’. Trafilismy tym tancem w ‘dziesiątke’ gdyz wlasnie tancami opoczynskimi zamykal Henry Kurylewski dyrektor artystyczny festiwalu wszystkie koncerty w Grand Chancellor.

Taniec ten przygotowalismy specjalnie na Pol-Art sprowadzając choreografa i stroje z Polski wydajac na ten cel ponad $20,000. Taniec zrobil olbrzymie wrazenie a mlodziez ‘Lajkonika’ wykonala go bezblednie. Byl niewatpliwie jednym z najpiekniejszych tancow calego festiwalu. Rowniez mielismy zaszczyt otwierac Koncert Galowy, tym razem przygotowalismy Poloneza i Mazura na 16 par w strojach z epoki Ksiestwa warszawskiego. I znowu mnóstwo pozytywnych komentarzy i wiele gratulacji.

Tanczylismy jeszcze ‘Tance Rzeszowskie’ na pozegnalnym koncercie. ‘Kujawiaka z Oberekiem’ i ‘Sokoly’ w teatrze. Tance te tez wykonalismy z rozmachem i precyzją. Niestety nasz szósty zgloszony ‘Taniec Kurpiowski’ zostal odrzucony (podobno za duzo bylo tanców ‘Kurpiowskich’) i mimo ze tylko raz tanczylismy na glównych koncertach festiwalu majac mniej czasu scenicznego niz inne zespoly wrócilismy bardzo zadowoleni. Wszystkie tance byly pieknie wykonane i przygotowane za co wielkie brawa nalezą sie naszej mlodziezy i dyrektorowi artystycznemu zespolu ‘Lajkonik’ pani Urszuli Lang.


Lajkonik przed koncertem galowym

Przygotowanie zespolów na Pol-Art to wielki wysilek wszystkich związanych z pracą w zespolach. Wszyscy bardzo sie starają jest to potem wizytówka zespolu przez nastepne trzy lata. Wiele zespolów wystapilo z tymi samymi tancami ktore widzielismy juz wielokrotnie na poprzednich Pol-Art. Wiele jednak zadalo sobie trud aby przygotowac nowy repertuar, nowe stroje, nowe choreografie i chwała im za to. Pozostaje tez pytanie o zasadnosc ‘zapraszania’ na Pol-Art zespolów z Polski.

Sa to zespoly prawie profesjonalne ktorym bilety lotnicze funduje Urzad Miasta lub uczelnia przy ktorej istnieją. Pobyt i utrzymanie zapewniaja rodziny polskie u ktorych tancerze znajduja zakwaterowanie. Rodziny te dowoza ich tez i odbieraja z wystepow, woza na wycieczki itp. Tak wiec kilkutygodniowy pobyt tancerza z Polski, niewiele kosztuje samego tancerza.


Lajkonik- Suita Opoczyńska

Zespol z Wroclawia ktory byl na Pol-Art byl bardzo dobrze przygotowany mial profesjonalny chór starszych panów i pan oraz szesc par tanecznych ktore musialy sie bardzo starac aby sprostac wysokiemu poziomowi naszych ‘australijskich’ zespolów tanecznych. Niestety nasze polonijne zespoly jadac na festiwal do Rzeszowa same musza oplacic sobie bilet, transport oraz zakwaterowanie w bardzo przecietnych warunkach akademickich. Zespoly z zachodu pokrywaja tez koszta pobytu zespolow ze wschodu.

W roku 2004 placilismy ponad $500 za 10 nocy w czteroosobowym pokoju bez lazienki. Wyjazd naszego zespolu z Sydney czy Melbourne to olbrzymie obciazenie finansowe dla kazdej rodziny wyjezdzajacego tancerza. W Polsce rowniez proponowane sa nam zdjecia, kasety, stroje, buty do tanca po zawyżonych cenach. Nikt nam nie funduje wycieczek ani transportu. Moze warto sie nad tym zastanowic, bo wchodząc na polskie strony internetowe jakze czesto czyta sie nasmiewania z naszego zachodniego stylu ‘zycia na karty kredytowe’ splacania przez cale zycie pożyczek na dom itp. Podczas gdy Polacy mieszkaja w splaconych mieszkaniach jezdza po Europie tanimi liniami na urlopy za pol ceny.

Australia staje sie modna, dopiero goscilismy ‘Jawor’ teraz ‘Wroclaw’ za chwile przyjezdza chór. Gośćmy ich i witamy serdecznie nie szczedząc pieniedzy i czasu. Ale moze moglibysmy tego samego oczekiwac jadac do ukochanej ojczyzny? Moze ktos doloży do naszych biletow, pomoże w przewiezieniu czy zakupie stroi….

My sami tu na antypodach popierajmy nasze wspaniale polonijne zespoly taneczne. Przychodzmy na ich wystepy na zabawy przez nich organizowane. Bo jest to prawie wylączne zrodlo utrzymania naszych zespolow.

Wspanialy Pol-Art Hobart 2006 za nami. Dziekujemy organizatorom za swietne przygotowanie festiwalu, za pelne sale, za wspaniałe warunki zakwaterowania, za goscinnosc i mozliwasc bycia na Tasmanii.

Nastepny Pol-Art odbedzie sie w Adelajdzie w roku 2009.

Juz dzis czekamy na to wydarzenie i zyczymy powodzenia komitetowi organizacyjnemu.

Bozena Pagin