Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
28 kwietnia 2010
Solidarni, czyli niesłuszni
Bronisław Wildstein
Autorytety zatrzęsły się z oburzenia. Oburzył się i Wenderlich, i Gugała, i Godzic, i Kolenda-Zaleska, i inni prominenci medialno-polityczni. Oburzyli się filmem “Solidarni 2010″. Ten fascynujący dokument Ewy Stankiewicz pokazuje ludzi, którzy przez tydzień koczowali wokół Pałacu Prezydenckiego i zgromadzili się na pogrzebie pary prezydenckiej w Krakowie. Zarzuty przeciwników filmu sprowadzają się do tego, że tym ludziom pozwolono mówić. A to, co mówili, okazało się niesłuszne.

Jeśli robimy film o człowieku, grupie, środowisku, jeśli uznajemy, że są na tyle interesujący, aby zrobić im portret, to pozwalamy im mówić. Potrafią to zrozumieć nawet przytoczone wyżej persony. Z dziesiątków godzin nagrań autorka wydobyła te najbardziej reprezentatywne, które najlepiej charakteryzowały ową zbiorowość. Cóż, kiedy ta wielotysięczna wspólnota okazała się tak różna od tej, którą znają przedstawiciele salonu. Niby wiedzą o jej istnieniu, przecież nawet premier wspomniał o Polsce moherowej, obiekcie tylu dowcipów zwanych polenwitzami. Tyle tylko, że jej przedstawiciele powinni być starymi, oszalałymi dewotkami, kibolami albo zapijaczonymi wielbicielami arizony ze zdegradowanych wsi.

Tymczasem bohaterowie “Solidarnych 2010″ są tacy jak my. Wyglądają podobnie, bywają inteligentni, dobrze wykształceni, potrafią mówić. Różni ich to, że głęboko przeżywają sprawy swojej narodowej wspólnoty. Trzeba ich więc unieważnić.

Oto charakterystyczny przykład. “Wydarzenia” Polsatu – Jarosław Gugała troska się o stan Polski, w której media publiczne rozpoczęły jednostronną kampanię wyborczą propagandowym filmem Jana Pospieszalskiego. Wprawdzie Pospieszalski nie jest jego głównym autorem, ale widocznie lepiej, aby nim był. – TVP oskarża Rosjan o zamach i zrzuca na Tuska odpowiedzialność za katastrofę – głosi prowadzący. Trzeba przyznać, że przypisanie stacji emitującej film wypowiedzi występujących w nim postaci jest zabiegiem niezwykłym, nawet jak na standardy III RP. Czegóż jednak nie robi się dla sprawy? Itd.

Czy uda się solidarnych 2010 zepchnąć w niebyt?

Blog Wildsteina

Trójgłos w sprawie filmu "Solidarni 2010": Zarzuty SLD pod adresem filmu