Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
18 kwietnia 2009
Marta Karpińska z Adaminaby - nagroda Cooma Council
Laureaci The Strzelecki Graphic Competition 2009

Pochodze z Kresow, rodzinnym miastem moich rodzicow jest Stanislawow.Trafilam do Australii zaraz po maturze w Zabrzu w 1959 roku.Nasza rodzina, czyli rodzice, brat Jurek i ja, bylismy sprowadzeni przez mojego wuja, ktory po okupacji Polski walczyl na rzecz Anglii.Po wojnie osiedlil sie w Australii w miasteczku Mudgee, gdzie, miedzy innymi zajeciami, zalozyl winnice, ktora potem sprzedal.

Przyjechawszy bez znajomosci angielskigo, intensywnie uczylam sie slowek ze slownika.Pamietam ze po kilku tygodniach odwazylam sie na przeczytanie ksiazki. Wujek Janek mial duzo ksiazeczek o detektywie zwanym Larry Kent. Po wypisywaniu i tlumaczeniu nieznajomych slowek zauwazylam po kilku stronicach ksiazki, ze slowa sie powtarzaja i musze nieco rzadziej zagladac do slownika.

Po przeczytaniu kilku ksiazeczek o Larry Kencie, stwierdzilam ze ten angielski nie jest taki trudny az sieglam po ksiazke innego autora, oj rety, nic nie wiem!!! Nastepnym punktem nauki bylo radio, staralam sie wylapywac slowka ktore znam, lecz bylam okrutnie zawiedziona, nie moglam odroznic zadnego slowa, cale zdanie wymawiane jednym tchem bylo jednym dlugim zawiklanym slowem dla mnie...

Gdy do Wuja przyjezdzali koledzy na karty i poczestunki, bylam zdumiona dlaczego tak czesto mowia o Abisynii. Wuj oswiadczyl ze o niczym takim nie dyskutuja, az zlapalam ich na tym goracym uczynku.To byl dopiero smiech, okazalo sie ze to nie bylo jedno slowo, ale piec: I'll be seeing you!! Po niecalym roku w Mudgee trafilismy do Sydney, gdzie cala czworka zalapala sie na prace, kupno domu bylo wtedy najwazniejsze.Jurek i ja odnalezlismy Dom Polski w Ashfield, i wchodzac do sali bilardowej widzimy - kolegow z okretu!!! Zyjemy!!!Zanotowalam sobie ze jak dotychczas to byl najszczesliwszy dzien mojego zycia!!!

w poczatkach lat szecdziesiatych, oprocz pracy w AWA (wiele emigrantow tam zaczynalo), uczylam w szkolce sobotniej w Bankstown, i z Jurkiem zalozylismy druzyny harcerskie, wlasnie tam w Bankstown. Na jednej z zabaw Macierzy Szkolnej poznalam Ryska Karpinskiego, ktory byl na przepustce z wojska.Pobralismy sie 3 lata pozniej i mamy dwie corki, ktore w wieku 17 lat mialy szanse byc na rocznej wymianie studenow, Ania w Japonii, a trzy lata pozniej Wanda, w Szwecji.

Wymiama polegala na umieszczeniu mloda osobe do 18-go roku zycia w rodzinie przez rok szkolny, traktujac ta osobe jako swoje dziecko. Mloda osoba miala powtorzyc klase licealna w obcym jezyku. Nalezac do tej orgazacji pt. 'Youth for Understanding', poczawszy od 1982 roku goscilismy studentki z zagranicy przez piec lat. Trzy dziewczynki byly z Japonii, jedna ze Szwajcarji, i ostatnia - Wandzi szwedzka siostra Karna, z ktora bardzo sie zaprzyjaznila.

Gdy nasze cory wyfrunely z domu, postanowilismy wziasc wczesniejsza emeryture i osiedlic sie w tak ciekawym miejscu, zeby dzieci i wnukowie chcieli do nas przyjezdzac. W 1988 roku zaczelismy budowe na dziewiczym terenie, pelnym ogromnych glazow, stad nazwa posiadlosci 'Rocky Corner'. Rocky Corner liczy 17 ha., oddalony 12 km. od stolicy wedkarstwa - Adaminaby, i polozony nad Rzeka Murrumbidgee, gdzie w 1999 roku odbyl sie miedzynarodowy konkurs wedkarski. Bylo wiele ekip z Europy, wlacznie z polska, lecz australijczycy wygrali, widocznie znaja ta rzeke...

Mieszka sie nam tu bardzo dobrze, oprocz zjazdow rodzinnych i odwiedzin znajomych prowadzimy eko-turystyke, gdyz nasze dwa domki w ksztalcie piramid, tonacych w zieleni pomagaja ludziom odpoczac od zgielku miasta... Naleze do kilku kolek towarzyskich w naszej okolicy, kolka artystycznego, gdzie kilka z nas zbiera sie w ogrodach jednej z pan na dzien malarstwa...


Jestem wraz z innymi zaangazowana w ostatnim stadium planowania Muzeum ekwipunku, uzywanego na budowe tamy Eucumbene. Sa kreaowane manekiny, zeby urozmaicic sceny, tez makaty i gobeliny.Stworzylysmy tez kurtyne teatralna, na ktorej jest odtworzona historia i geografia naszej okolicy, i otoz ta kurtyna stala sie atrakcja turystyczna!

My, mieszkancy Gor Snieznych jestesmy wdzieczni Pulsowi Polonii z p. Ernestyna na czele za organizowanie festiwali Kosciuszkowskich w naszej okolicy, ktore przypominaja tutejszej ludnosci o wkladzie wniesionym przez Pawla Strzeleckiego dla Australii i jej mieszkancow, a nazywajac najwyzszy szczyt Gora Kosciuszki, rozglosil zalety tego wybitnego Polaka.

Marta Karpinska, Adaminaby

Link do reportażu ze skalnego królestwa Karpińskich

Jeszcze więcej o Karpińskich

I ostatni link do Karpińskich