Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
18 kwietnia 2009
Maria Roszak i Olgierd Jaskulski z Konina - wyróżnienia
Finaliści The Strzelecki Graphic Competition 2009


Droga Redakcjo. Dziękuję serdecznie za maila i tak miłą dla nas wszystkich wiadomość o finalistach, wybranych spośród młodzieży I Liceum w Koninie. Udział w konkursie o Pawle Strzeleckim był ogromnym przeżyciem dla wszystkich uczniów tworzących prace malarskie i rysunkowe. Wielu też poszerzyło wiedzę o nowe informacje o Strzeleckim dzięki Portalowi Puls Polonii. W naszej szkole przygotowaliśmy gazetkę o naszym bohaterze, na której zostały umieszczone informacje dla uczestników konkursu, przygotowane przez Redakcję Pulsu Polonii.

Młodzież z różnych klas licealnych rozmawiała o Strzeleckim na zajęciach w świetlicy. Wszystkim bardzo podobała się historia miłości do Adyny. Miłość i odkrywanie wielkiego świata to tematy bliskie młodym ludziom. Chciałabym również dodać, że organizacja tego konkursu przyczyniła się do zainteresowania wielu uczniów i Koninian Pulsem Polonii, a tym samym sprawami Polonii w Australii i Festiwalem. Tak więc wszyscy w I Liceum w Koninie bardzo cieszymy się z uznania Komisji Konkursowej dla Marii Roszak i Olgierda Jaskulskiego, a najbardziej zadowoleni są sami finaliści.

Miło mi, że nagrody trafią do uczniów zainteresowanych sztuką i bardzo zaangażowanych w działania artystyczne. Serdecznie dziękuję za to ogromne wyróżnienie. Organizatorom Konkursu życzę owocnych przygotowań do Festiwalu a Polonii Australijskiej wielu miłych wrażeń z nim związanych. Serdecznie pozdrawiam.

Renata Bielińska
nauczyciel plastyki i opiekun świetlicy w I Liceum im. T. Kościuszki w Koninie

Nazywam się Maria Roszak, mam 19 lat. Mieszkam w Koninie, w Polsce.Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ołówek, kredki i farby były dla mnie obcymi przedmiotami; rosłam w przekonaniu, że to nierozerwalna część otaczającego mnie świata. Już jako dziecko przenosiłam na kartki papieru- te większe i mniejsze- wszystko, co widziałam lub co zesłała mi wyobraźnia. W rezultacie w starych pożółkłych teczkach leżą poukładane rysunki bajkowych Kopciuszków, indiańskich księżniczek, czy psich bohaterów z kreskówek.

Szkoła trochę zmieniła moje podejście do tak ważkiej sprawy, jaką jest sztuka. Zorientowałam się, że zamierzają mnie tu uczyć jak malować i nie przepełniało mnie to niestety pozytywnymi myślami. Mój dziecięcy tok rozumowania przedstawiał się następująco: skoro moje umiejętności matematyczne zostały tak srogo ocenione na poprzedniej lekcji, to pewnie podobnie będzie z rysunkami. Całe szczęście pomyliłam się i od tej pory śmiało podążałam drogą sztuki, bezpowrotnie oddalając się od dziedzin ścisłych. W tej chwili dzielą mnie od nich lata świetlne, które z łatwością można odczytać patrząc na moje sprawdziany z matematyki czy fizyki.


Uwielbiam czytać książki, szczególnie te opowiadające o XIX i początku XX wieku. Sądzę, że fascynacja ta ma coś wspólnego z moją plastyczną wyobraźnią - tworzenie obrazów jest niczym imaginowanie sobie, jak życie wyglądało w tych specyficznych czasach, pozornie niedawnych, a jednocześnie odległych mentalnie współczesnemu człowiekowi. Podobnie jest, gdy maluję; pozornie przenoszę na papier coś, co ktoś kiedyś z pewnością namalował, jednak jest to niepowtarzalne, bo patrzę na to ze swojego punktu widzenia.

Najczęściej bohaterkami moich rysunków i obrazów są ludzie - a zwłaszcza kobiety. Nie chcę, aby byli idealnie piękni, zależy mi na tym, by ukazać wyjątkowość każdego człowieka. Jestem osobą raczej ukrywająca w sobie uczucia, więc malowanie postaci ludzi, którzy są wyjątkowi i niepowtarzalni jest dla mnie formą podziękowaniu światu za całe piękno, za wszystkie dobre istoty. Miałam co prawda kiedyś okres w swoim życiu, gdy używałam przede wszystkim czarnego koloru- jednak to minęło. Cechami moich dzieł są świeże, żywe kolory - przejrzyste niczym witrażowa szybka.

Cenię tez symbolikę, ukrywam znaczenie w detalach. Czasami tez fotografuję, jednak nie czynię z tego swojego powołania - po prostu lubię uwieczniać na zdjęciach zdarzenia, które już nigdy się nie powtórzą i o których, być może, nikt nie będzie pamiętał. Najczęściej uwieczniam ludzi - jednak także i moje koty oraz przyrodę powiązana z architekturą.

Malowanie oraz rysowanie jest dla mnie przyjemną formą spędzania czasu - owszem. Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że nie jest to też formą terapii w trudnych chwilach. Przenoszenie złych uczuć na papier pomaga, pozwala pozbyć się tego, co leży na sercu. Konkursy plastyczne nigdy nie były dla mnie celem samym w sobie, cieszyłam się jednak, gdy udało mi się osiągnąć sukces. Czułam wtedy, że doceniono mój wysiłek i starania, aby przekazać innym to, w jaki sposób widzę świat, który jest dla każdej osoby zupełnie innym miejscem.

Zdobyłam wiele nagród i wyróżnień w konkursach plastycznych, ale najbardziej cenię sobie:

- I miejsce w XXII Ogólnopolskim konkursie twórczości plastycznej dzieci i młodzieży (1998r. )

- fakt zostania laureatką Europejskiego Konkursu Szkolnego „Europa w szkole” w 1999r.

- III Miejsce w konińskim konkursie plastycznym Pt „Zapobiegajmy uzależnieniom” (2008r.)

- Wyróżnienie w 6. Międzynarodowym Konkursie Plastycznym „Inne spojrzenie” (2008r.)

Nazywam się Olgierd Jaskulski, pochodzę z Polski. Mam 16 lat i od zawsze mieszkam w niewielkiej miejscowości, jaką jest Konin. Jestem uczniem klasy III D w Gimnazjum nr 3 w Koninie, ale obecnie swoją naukę kontynuuję realizując indywidualny tok nauczania z rozszerzonym programem języka niemieckiego w I Liceum im. Tadeusza Kościuszki w Koninie w klasie o nazwie Primus.


O konkursie graficznym organizowanym przez Fundację Kulturalną Pulsu Polonii – „Paweł Strzelecki i jego ekipa w duchu zgodnej współpracy” dowiedziałem się na warsztatach plastycznych w I Liceum. Informacje, które przeczytałem na stronie Pulsu Polonii mocno przybliżyły mnie do historii Pawła Strzeleckiego oraz patrona mojej szkoły – Tadeusza Kościuszki. Postać głównego bohatera konkursu jest dla mnie pewnym wzorem do naśladowania. Zaimponowała mi jego odwaga, wiedza, kreatywność i otwartość na świat.

Chciałbym, tak jak on, poznawać ludzi innych kultur. Cieszę się ogromnie, że mogłem wziąć udział w konkursie, który jest częścią festiwalu K’ozzie Fest. Satysfakcją jest dla mnie możliwość włączenia się w kulturalne życie Polonii Australijskiej. Wspaniałe jest dla mnie to, że Rodacy mieszkający daleko poza granicami Polski podtrzymują tradycje narodowe i poprzez budowanie wzajemnej bliskości przekazują kolejnym pokoleniom wartości ważne dla wszystkich Polaków na całym świecie.

Moją pasją jest sztuka. Już od najmłodszych lat maluję, rysuję, tworzę oraz fotografuję. Niestety większość moich prac trafia do szuflady. Tworząc czuje się wspaniale, a to najbardziej się dla mnie liczy. Staram się brać udział w różnych konkursach plastycznych, lecz to wyróżnienie jest, jak dotąd moim największym osiągnięciem w życiu. Dodało mi motywacji do dalszej realizacji moich pomysłów oraz udziału w kolejnych konkursach. Dorastając zauważyłem, jak wielki wpływ na moje, życie ma sztuka – malowanie, fotografowanie oraz rysunek. Obecnie jestem coraz bliżej realizacji swego życiowego marzenia – zostania architektem.

Serdecznie dziękuję za wyróżnienie i już z niecierpliwością czekam na kolejny konkurs zorganizowany przez Puls Polonii!

Gorąco pozdrawiam Polonię!

Olgierd Jaskulski