Tego ranka Redakcja Pulsu Polonii dostała wspaniałego emaila od Moniki i Norberta Oksza Strzeleckich. Fragmenty niniejszym publikujemy ku radości - miejmy nadzieję - wszystkich "festiwalowiczów"!
Postanowiliśmy bez względu na wszystko przyjechać do Australii na Mound & Mt Kosciuszko Festival. Machina energetyczna ruszyła i robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby być z Wami na festiwalu. Zaplanwaliśmy już urlopy na kwiecień (Norbert ma trochę cieżej, bo zabrał się ostro za badania do doktoratu, w planach chciałby się obronić do końca tego roku), ale damy radę! (...)
Podobno plan zakończenia montażu naszego filmu O Strzeleckim przewidywany jest już na końcówkę lutego. Producent na pewno się zgodzi na zaprezentowanie filmu podczas festiwalu, bo to będziemy mieć zagwarantowane w umowie. Nasz film będzie 50 minutowy. Co do działań reklamowych oczywiście dysponujemy zdjęciami z planu filmowego. Obecnie pracujemy nad galerią zdjęć z Ameryki Południowej, którą chcemy zamieścić na naszej stronie
www.strzelecki.org
Jeśli chodzi o Leszka Strzeleckiego z Cooma to poznaliśmy go w 2004 roku podczas naszej podróży śladami Pawła Edmunda Strzeleckiego po Australii! Ale to była Przygoda! Wiąże się z tym pewna anegdota...Gdy przyjechaliśmy do Cooma poszliśmy do centrum informacji turystycznej Visitors Centre. Jedna z przesympatycznych pracujących tam dziewczyn usłyszawszy jak nazywa się Norbert zdradziła nam, że w tutejszym więzieniu pracuje Les Strzelecki - może to ktoś z rodziny?
Pojechaliśmy więc do więzienia, pytamy o Les Strzeleckiego (a wiadomo, że nazwisko Strzelecki - Strezleki! -była przez Australijczykow często przekręcane z uwagi na to, że jest trudne do wymówienia)... Strażnicy myślą uporczywie...Les Strzelecki..."Czy my tu takiego mamy???" Pomyśleli, że przyszliśmy w odwiedziny do jednego z więźniów!!! Dopiero, gdy przeliterowaliśmy nazwisko zorientowali się, że to chodzi o TEGO Leszka!!!
Gdy zadzwonili do niego mówiąc , że przyjechali goście z Polski Les zaprosił nas do siebie. Przesympatyczny człowiek, o wielkim sercu!!! Zrobił na nas bardzo duże wrażenie, a spotkanie z nim mocno nas zainspirowało. Porozmawialiśmy bardzo miło, Les pokazał nam swoją olbrzymią genealogię pochodzącą od Piotra Strzeleckiego, brata Pawła Edmunda. Sądziliśmy, że poznamy też swoje korzenie. Jednakże dopiero w ubiegłym roku udało nam się dotrzeć do korzeni Norberta. Okazało się, że jego praprapradziadek był kuzynem Pawła Edmunda Strzeleckiego. Takie są koligacje. Ciężko mówić o potomkach Strzeleckiego w momencie, gdy Paweł Edmund nie miał dzieci... Jeśli są jakiś powinowactwa to raczej dalekie.
Chcemy z Norbertem odtworzyć w jakimś ciekawym programie komputerowym całe drzewo Strzeleckich, jakim dysponujemy. Jak tylko spotkamy się z Leszkiem, porównamy nasze genealogie, połączymy je...Będzie wspaniale :-) Napiszemy oczywiście do Leszka, że przyjeżdzamy na Festiwal.
(...)Bardzo serdecznie pozdrawiamy Puls Polonii i do następnego maila!!!!!
Monika i Norbert Oksza Strzeleccy
|