Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
10 grudnia 2023
Na szczycie
Marek Baterowicz

STRZELECKI ...( medytacja)


Stanąłem wreszcie na tej górze...Najwyższej w Terra Australis,
co potwierdziły obliczenia, a inne widzę w okolicy szczyty ...
Pasmo gór otacza mnie jak rozbitka , jak fale wysokie na oceanie
albo jak stojące w morzu mgieł wyspy...
żegluję między nimi myślami ...
łodzią płynącą do minionych dni...
bezpowrotnie klingą Nemezys odciętych,
jej wyroki nie zawsze sprawiedliwe
nie mogą się zabliźnić w narodów pamięci...

I widzę jak zaledwie przed niewielu laty
nasze wojska z listopadowej insurekcji
- gdy orzeł biały skrzydła uniósł --
szły na Rosjan z impetem, odnosząc triumfy lubo klęski
jak zwlekano z szarżą na korpusy wroga...
- o czym słyszałem od ojca, kiedy złożył szablę...

O, generałów rozterki feralne...spóźnione odsiecze..
jak i tamta spod Maciejowic, gdy Kościuszko
– co poderwał nas do Ojczyzny, czekał daremnie
na Ponińskiego pułki...
zabrakło łutu szczęścia....lub okruchu słońca wśród cieni,
bo rozkaz marszu otrzymał przed świtem...

I huk armat już ucichł, kiedy stanął blisko...
A ja dziś rozpamiętuję tę bitwę...
I inne starcia z imperium posępnym...
Tu, na tym szczycie, gdzie wiatr szumi cicho,
a słońca tak wiele niby światła pożar...
Nie słota października, ani listopada...

I ptak tutejszy nuci kantylenę w obcym mi języku...
Ach, jak on pociesza się śpiewając...
Dziwne zwierzęta skaczą chyżo
wśród łąk i drzew rozłożystych...

O, Panie, coś stworzył ten świat cudowny,
objaśnij mi plemion tajemnice,
co zamieszkują tutejsze wyżyny,
czuję że w sercu Kościuszki
znajdą one przyjęcie życzliwe ...

Naczelnik nasz był i opiekunem ludów,
wolność miłował i cenił afekt dla sprawiedliwości,
chronić ją zawsze chciał powagą prawa...
Bądź zatem i tu strażnikiem ludzkości...

Boże, postawiłeś mnie na tym skrzyżowaniu dziejów!
A gdybym rodził się w innych czasach?
Czy stanąlbym stopą na tym cyplu ziemi ?
I jaką nawałnicę dziejów ujrzałbym z mojej łodzi ?
Co niosą te chmury w niezmierzonej przestrzeni ?
Targane wiatrem... Czy wróżą nam starcie żywiołów ?
Czy też gwałtowną burzę narodów
na tym padole nienawiści,
który stał się pułapką dla dzieła stworzenia ?

Tupią już armie upiorów...I widma skrwawione,
zabójcy ducha i wolności...I dławią krzyki rozpaczy
jak wtedy, gdy mieszkańców Warszawy, oblężonych
i ginących wraz z dziećmi od kul i bagnetów
sotni Suworowa...poległych za sen o niepodległej...
gdy rannego Kościuszkę wieziono w powrozach...
a z nim na marach złożoną Ojczyznę,
która jednak nie zginęła,
póki my żyjemy...
choć las szubienic wznieśli nad otchłanią
i na pobojowiskach nie zliczysz żołnierzy...

Ile takich rzezi czeka świat w przyszłości ?
Gdy kodeksu Boga nie szanują demony
i antychryst czyha z dymiącą armatą...

9 lipca 2023 Marek Baterowicz