Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
13 wrzesnia 2020
Anioł Japończyk, Polacy i Żydzi
Andrzej Siedlecki


W ostatni dzień lipca, 2020 roku w Tokio otwarto ciekawą wystawę pt: „Wizy życia” - jeszcze jeden dyplomata: Ambasador Tadeusz Romer”, poświęconej ambasadorowi RP w Japonii, Tadeuszowi Romerowi. Jednocześnie, w "Asahi Shinbun” wydrukowano artykuł premiera Mateusza Morawieckiego. Premier wspomina w nim o współpracy polsko - japońskiej w ciągu 100 lat i planach na przyszłość, wyrażając przy okazji wdzięczność Japończykom za pomoc w ocaleniu dzieci syberyjskich. Z przeszłości wyłaniają się też nazwiska badacza kultury Ajnów, Bronisława Piłsudskiego i Chiune Sugihary.1) W jaki sposób łączą się nazwiska dwóch dyplomatów, polskiego ambasadora i konsula Chiune Sugihary, dowiedzą się państwo z poniższego artykułu pt: „Anioł” Japończyk, Polacy i Żydzi.

„Anioł” Japończyk, Polacy i Żydzi.Z Wilna przenosimy się do Kowna. Idziemy więc na dworzec kupić bilety. Riho idzie kasy i zwraca się po angielsku do starszej kobiety w okienku. Kobieta nie reaguje. Na to ja, donośnie krzyczę z tyłu Riho: - „Poproszę dwa bilety do Kowna”. Kobieta natychmiast się „odmraża” i z uśmiechem mówi: „Proszę bardzo!” Na to Riho po polsku: - Dziękujemy serdecznie! I niezmiernie zdziwioną, miłą panią musieliśmy już opuścić, bo za chwilę odjeżdżał pociąg. Tak zaczęła się nasza podróż do Kowna.

Jesteśmy w Kownie. Oprócz budynku, gdzie uczył Mickiewicz mamy znaleźć Sugihara House. Riho koniecznie chciała odwiedzić to miejsce i zrobić kilka zdjęć do swojej książki. Otóż w Sugihara House mieścił się dawny konsulat japoński, w którym urzędował niezwykły Japończyk, konsul Chiune Sugihara. Obecnie jest to małe i bardzo skromne muzeum.




Kowno między wojnami było stolicą Litwy i kiedy zaczęła się wojna i Niemcy wraz z ZSRR zaatakowali Polskę, to Litwa była jeszcze wtedy neutralna. Z tego też powodu jej teren stał się jakby naturalnie ośrodkiem szpiegostwa, zbierania informacji. Także miejscem ratujących się przed agresorami uciekinierów. W tej sytuacji, Japończycy w 1939 roku postanowili otworzyć konsulat w Kownie. Tak więc, w sierpniu przyjeżdża konsul Chiune Sugihara, by otworzyć nową placówkę. Wykształcony rusycysta, współpracujący z wywiadem ma za zadanie zbierać informacje o manewrach wojsk niemieckich i sowieckich, i przekazywać je do Tokio i ambasady w Berlinie. Ma duże trudności, by znaleźć odpowiednie miejsce w centrum miasta, bo wszystkie dogodne siedziby są zajęte, więc wynajmuje niepozorny dom na peryferiach.

Przeprowadza się w październiku. Zatrudnia Litwina niemieckiego pochodzenia jako sekretarza i młodego Bolesława Różyckiego, jako kierowcę. Razem z Różyckim często jeżdżą w pobliże polskiej granicy, by zbierać informacje o ruchach rosyjskiej armii i przemieszczaniu się czołgów.

Pewnego dnia, w 1940 roku do Sugihary przychodzi dwóch Polaków, Jerzy Kuncewicz i Jan Perz. Oczywiście, to pseudonimy. Są to polscy oficerowie wywiadu, Alfonso Jakubianiec i Leszek Daszkiewicz. Obaj pracują dla majora Michała Rybikowskiego, którego Himmler nazwał „najniebezpieczniejszym funkcjonariuszem polskiego wywiadu”. 2) Major zaś współpracował z attaché japońskim Makoto Onodera w Sztokholmie i posiadał paszport państwa Mandżukuo, wystawiony na nazwisko Piotr Iwanow.

Celem tej wizyty było uzyskanie pomocy konsula Sugihary dla uciekinierów z Polski, żołnierzy i cywilów. Gdy żołnierzom wydano rozkaz ewakuacji na Zachód to ci, którzy byli bliżej Litwy uciekali na Litwę, a inni do Węgier i Rumunii. Potem ewakuowali się do Francji, by dalej walczyć! Uciekali również ci, co nie walczyli, bali się Niemców i chcieli uciec przed zagładą, czyli przede wszystkim Żydzi. Plan oficerów polskiego wywiadu objął ich wszystkich. Polegał on na tym, żeby najpierw znaleźć kraj, który wyda wizę docelową do swojego kraju, bo tylko na podstawie takiej wizy Japończycy mogli wydać wizę tranzytową, bowiem sami uchodźców nie przyjmowali.




I w tym pomógł holenderski konsul honorowy w Kownie Jan Zwartendijk, wydający wizy do miejsc docelowych, do których wcale nie trzeba było jechać, a którymi były kolonie holenderskie - Curaçao i Surinam. To wystarczało, by wyjechać z Litwy. Tym sposobem polscy wojskowi dostali się przez Japonię do Palestyny i dołączyli się do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Mogli dalej kontynuować walkę i w Tobruku, i pod Monte Cassino.

Niestety, 15 czerwca 1940 - go roku Czerwona Armia okupowała Litwę i siłą zaanektowała kraj, który stał się częścią ZSRR. Przewidując, że Rosja zamknie granice i z Litwy już nikt nie będzie mógł wyjechać, przed konsulatem japońskim ustawiały się długie kolejki, proszących o tranzytową wizę. Większość ubiegających się o wizę, to byli polscy Żydzi. Konsul Sugihara, mimo limitu nałożonego przez zwierzchników zaczął wydawać tyle wiz, ile proszono. Wydawał ich dużo więcej niż pozwolono, bo zdawał sobie sprawę, że inaczej ci ludzie zginą. Polacy pomagali i prawdopodobnie organizowali fałszywe metryki urodzenia i dowody osobiste. Kapitan Jakubianiec i Leszek Daszkiewicz, uzyskując od Sugihary pozwolenie na używanie kopii pieczęci konsulatu i stemplowali pieczęcią fałszywe wizy, wydając je masowo uciekającym Żydom. 3)Konsul wydał więc około 3500 wiz obywatelom II RP. Około dwóch trzecich wiz otrzymali polscy Żydzi. Jedna wiza była wydawana dla całej rodziny, więc około 8 tys. Żydów mogło wyjechać.4)

Ale ucieczka z rosyjskiej już Litwy, nie była taka łatwa! Ci, którzy otrzymali wizę musieli uzyskać pozwolenie wyjazdu, a za to należało zapłacić rosyjskiemu biuru podróży „Inturist” 200 dolarów USA za osobę. To była duża suma pieniędzy. Dla zwykłych ludzi nie było to takie proste, więc uciekający wyprzedawali to co mieli, czasami pomogła rodzina za granicą lub organizacje żydowskie. Wszyscy musieli dostać się do Władywostoku, tam przesiąść się na statek japoński i dopłynąć do Tsuruga. Z Tsurugi Żydzi udawali się pociągiem do Kobe, bo tam była organizacja żydowska, która obiecała Japończykom, że zaopiekuje się uciekinierami. Ale wiza tranzytowa miała ważność tylko 21 dni i w tym czasie należało znaleźć kraj, który przyjmie Żydów. Generalnie, raczej nikt nie chciał ich oficjalnie przyjmować. Wielu z nich chciało jechać do USA lub angielskiej Palestyny, ale kraje te miały bardzo ograniczone miejsca, by przyjąć wszystkich chętnych.


Tadeusz Romer. Wikipedia


Generał S.B. Strzelców Karpackich Stanis law Kopański. Wikipedia

W tej sytuacji bardzo pomaga polski ambasador w Japonii Tadeusz Romer.5) Wraz z żoną, Zofią Romerową organizują Komitet Ofiar Wojny. Staranie ambasadora, współpracującego z organizacjami żydowskimi przynosi pozytywne rezultaty. Konsul Romer uzyskuje dla polskich i litewskich Żydów wizy do Anglii, Australii, Nowej Zelandii, Kanady i Birmy. 6) Nie wszyscy jednak mieli szczęście! Byli też tacy, którzy nigdzie nie mogli znaleźć miejsca, a czas naglił. Wtedy doktor Setsuzo Kotsuji, nawrócony na judaizm, specjalista od kultury hebrajskiej, negocjuje z ministrem spraw zagranicznych, by przedłużyć im wizy. Minister wyraża zgodę, więc szansa na znalezienie kraju dla nieszczęśników jest większa. I w tej sytuacji wielu Żydów odtransportowano do Szanghaju, gdzie już przedtem zamieszkiwali głównie, dobrze prosperujący Żydzi sefardyjscy. Ci bogaci, niechętnie patrzyli na nowoprzybyłych, wschodnich biedaków. Tak więc dzięki polskiemu planowi, oficerom wywiadu, współpracy konsula Sugihary i Japończyków, Tadeuszowi Romerowi i jego żonie, polscy żołnierze, polscy cywile i obywatele polscy pochodzenia żydowskiego mogli się uratować.

Konsul Sugihara otrzymał z Wilna tajemniczą paczkę. To szczególna przesyłka, która bezpiecznie wylądowała na biurku konsula. Był to sztandar dla polskich lotników zrobiony przez siostry zakonne w Wilnie. Będąc pod okupacją Armii Czerwonej narażały własne życie wraz z innymi, będącymi w konspiracji, by uszyć sztandar. Ludzie dobrej woli i Japończycy pomagali, by dostarczyć wszystkie materiały, których nie można było dostać w Wilnie. Jak na ironię „przychodziły” one przemycone …z Berlina. Sztandar udało się uszyć. Ale jak go dostarczyć do Londynu?

Konsul Sugihara, który już opuszczał placówkę, podjął ryzyko i wraz z Daszkiewiczem wywieźli sztandar do Berlina. W Berlinie zostawili sztandar w ataszacie japońskim, w skrytce kpt. Jakubiańca. Potem przyjechał major Michał Rybikowski, który przejął sztandar i w towarzystwie kuriera japońskiego, dotarł ze sztandarem do poselstwa polskiego w Sztokholmie. Był to koniec października 1940 roku. Następnie, attaché wojskowy płk Feliks Brzeskwiński podjął się przewiezienia go do Londynu. 7) Cała akcja była bardzo trudna i trwała około roku, ale wszystko poszło pomyślnie i 16 lipca 1941 r. sztandar został przekazany przez gen. Żeligowskiego gen. Sikorskiemu, który z kolei przekazał go lotnikom podczas specjalnej ceremonii.


FLAGA przód


FLAGA tył

Nie wszyscy w Wilnie mogli cieszyć się tą szczęśliwą wiadomością, która do nich dotarła. Większość ludzi z utworzonego komitetu podziemnej organizacji, którzy pracowali na tym sztandarem, już znikło. Zostali wywiezieni przez NKWD do północnej i wschodniej Rosji.8) Sztandar przetrwał i został przekazany przez poczet sztandarowy do kraju w 1992 roku. Jest uważany przez lotników za relikwię i znalazł miejsce w Muzeum Wojska Polskiego w Dęblinie. „Sztandar to rzecz dziwna, zwykła szmata złotem tkana, a jednak w życiu żołnierza przedstawia ona wartość wiadomego symbolu życiowej udręki żołnierskiej, jego dążeń i celów. Przypomina dni jego chwały i sławy, jak również jego bólów i niepowodzeń. Józef Piłsudski”. 9)

EPILOG W Sugihara House obejrzeliśmy film dokumentalny o sytuacji, w jakiej konsul działał i co robił, by pomóc uciekinierom. Zwiedziliśmy wnętrze domu, w którym nie ma już autentycznych sprzętów, ale są kopie autentycznych fotografii i wydawanych wiz. Szukaliśmy informacji o współpracujących z konsulem Polakach, ale nic nie znaleźliśmy, a z tamtych czasów została tylko autentyczna, japońska flaga.


Uroczystość przekazania Polskim Siłom Powietrznym sztandaru ofiarowanego przez społeczeństwo Wilna na lotnisku Swinderby. W cywilu Gen. L. Zeligowski, w mundurze gen. W. Sikorski


Archiwum Akt Nowych, zespół Akta Antoniego Pająka i jego rodziny

Alfons Jakubianiec został zamordowany w Berlinie, a major Michał Rybikowski porzucił wywiad i dołączył do II Korpusu gen. Andersa, i walczył pod Monte Casino. Po wojnie wyemigrował do Kanady, gdzie zmarł. Tadeusz Romer służył jeszcze RP do 1944 roku, a w roku 1945 wyemigrował do Londynu, potem do Kanady. Zmarł w Montrealu w 1978 roku. Attaché wojskowy Makoto Onodera, który współpracował z majorem Rybikowskim został aresztowany przez Amerykanów jako zbrodniarz wojenny. Po sprawdzeniu jego działalności w czasie wojny, został zwolniony z aresztu. Konsul Chiune Sugihara, współpracownik japońskiego wywiadu w 1946 roku został poproszony, by zrezygnował z pracy w MSZ. „Malakha” - „anioł” – tak Żydzi nazywali konsula Chiune Sugiharę. 10)

ANDRZEJ SIEDLECKI

Zdjęcia autora i Wikipedia.

PRZYPISY

1. najwazniejsze24.pl/solidny-most-przyjazni-polsko-japonskiej-mateusz-morawiecki-w-japonskim-dzienniku-asahi/ (akces 10.08.2020)
2. Jan Larecki, „80 tysięcy misji”, rozdział w książce pt. „Agenci, szpiedzy, spiski” (Wyd. GJ, Warszawa, 2011)
3. repozytorium.uph.edu.pl/bitstream/handle/11331/2292/Tarasiuk.R_Polsko-japonska_wspolpraca_wywiadowcza.pdf?sequence=6 (akces 30.07.2020 st.114 (dostęp 10.08.2020)
4.Timothy Snyder, „Black Earth: The Holocaust as history and Warning”, e-book loc. 4411, The Bodley Head, London 2016
5. Film „Dyplomaci II RP T.Romer” www.youtube.com/watch?v=oC3rwYUmo5g&feature=youtu.be&fbclid=IwAR2POjGQAQRlGHaHZWWZPkaiKyNmKjVS6-Lzics7jOxGiLXShYw-ahzC6G0 (dostęp 10.08.2020);6992 Polaków odznaczonym jest tym medalem. Najwięcej na świecie. www.yadvashem.org/righteous/statistics.html Najwięcej jest też ofiar wśród ratujących.
6. repozytorium.uph.edu.pl/bitstream/handle/11331/2292/Tarasiuk.R_Polsko-japonska_wspolpraca_wywiadowcza.pdf?sequence=6 st.116 (dostęp 10.08.2020)
7. www.weksylologia.pl/biuletyn-PTW/Biuletyn-PTW-FL(AGA-nr2-26-2014.pdf (akces:10.08.2020)
8.„Destiny can wait”, William Heineman LTD, Melbourne, London, Toronto, 1949
9. Powyższy cytat pochodzi z przemówienia wygłoszonego przez Marszałka Józefa Piłsudskiego dnia 11 lutego 1923 r. w Grodnie w kasynie oficerskim 76 Lidzkiego Pułku Piechoty czasie obiadu wydanego na jego cześć po uroczystości wręczenia przez niego w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej sztandaru temu pułkowi piechoty. Biuletyn „Flaga” nr 2(26) /2014.
10. repozytorium.uph.edu.pl/bitstream/handle/11331/2292/Tarasiuk.R_Polsko-japonska_wspolpraca_wywiadowcza.pdf?sequence=6 (dostęp: 17.08.2020)