Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
24 lutego 2019
Teatr japoński - Kabuki (odc. 3)
Andrzej Siedlecki

Jak Państwo zapewne pamiętają, poprzednio pisałem o teatralnych zespołach kobiecych - Onna Kabuki. Ale przecież płeć brzydka nie może pozostać w tyle i też ma ambicje teatralne, stworzyła więc Teatr Chłopców-Wakasziu Kabuki. Młodzi chłopcy, ze względu na delikatny wygląd i figurę mogli z powodzeniem grywać role kobiece, tym bardziej że jeszcze nie golili włosów na głowie, jak to nakazywał rytuał przy pasowaniu na samuraja. Przy akompaniamencie tradycyjnych fletów i bębenków tańczyli, odgrywali różne scenki, także miłosne i popisywali się wymyślnymi akrobacjami.

Chłopcy aktorzy, szczególnie ci delikatni mieli swoich miłośników i znów wkroczył tu rząd i cenzura, i ze względów moralnych zespołom zakazano występowania. Przerwa trwała tylko dwa lata. Decydenci jednak musieli ulec i teatr Kabuki mógł się odnowić, ale wprowadzono już dla aktorów specjalne warunki. Otóż zakazano frywolnych śpiewów i erotycznych, prowokujących tańców, a chłopcy musieli golić swoje głowy jak samuraje. Zezwolono tylko na odgrywanie scenek historycznych i scenek rodzajowych, realistycznych z życia wziętych i w ten podobno sposób zlikwidowano w teatrze Kabuki obu typów, problem żeńskiej i męskiej prostytucji.

Link do poprzedniego odcinka

Od tego momentu teatr Kabuki zaczyna się rozwijać. Tekst i scenki stają się bardziej skomplikowane i rozwija się technika aktorska. Widz przecież nie mógł się domyśleć i rozpoznać, że kobietę gra mężczyzna. Nie uniknięto tu pewnej perwersji, która do tego teatru tradycyjnie przynależała. Otóż aktorzy, którzy grywali role kobiece, ubierali się jako kobiety i żyli jak kobiety, i zwyczaj ten zachował się do 20-go wieku. W roku 1664 po raz pierwszy w Teatrze Kabuki zagrano przedstawienie wieloaktowe. Ponieważ ważna w tym ludowym teatrze była widowiskowość, więc skonstruowano scenę obrotową, co pozwalało na szybką zmianę dekoracji. O sto lat wcześniej niż w Europie! Wymyślono także rozsuwaną kurtynę, wzmacniającą ciekawość publiczności.


Scena ze sztuki. Po lewej stronie na dole młody aktor grający kobietę, Wiki.Kabuki Harvard Theatre Collection

W Osace, mieście kupieckim w odróżnieniu od Tokyo, popularne były sztuki obyczajowe, realistyczne, o rodzinnych problemach w domu samuraja, aferach w domu kupca, problemach spadkowych i miłosnych. W Tokyo przeważały sztuki raczej nie mieszczańskie, więc dominowały legendy, tematy walk herosów i bogów ze złymi mocami, co oczywiście dawało większe możliwości widowiskowe, a więc stosowania teatralnych efektów, które publiczność uwielbiała. Kabuki, to świetna zabawa teatralna, pełna fantastyki i teatralnych trików, niespodzianek zaskakujących widza i nagłych zwrotów akcji później, jednakże gdzieś w sztuce wytłumaczonych. Jeden aktor gra czasem kilka ról i „cudownie” odmienia się w każdej roli. Na przykład wychodzi z prawej strony sceny i za chwilę pojawia się z lewej, już w innym kostiumie, innym nakryciu głowy, grając inną postać. Początkowo były tylko trzy zmiany kostiumów, później aż dwanaście. Tyle razy był w stanie zmienić kostium Ichikawa Ennosuke, który kiedyś grał właśnie aż 12 postaci, a mieliśmy przyjemność oglądać go w sztuce nie granej przez sto lat. Był fenomenalny!

Scenariusze i wykonanie w teatrze Kabuki było zawsze tak wspaniałe i przekonywujące, że sytuacja w sztuce, jak w przeszłości zanotowano, sprowokowała sytuację życiową. Otóż w jednej ze sztuk o tragicznej miłości, młodzi kochankowie popełnili na scenie samobójstwo, które w następstwie sprowokowało masowe samobójstwa młodych ludzi, więc cenzura zabroniła grania takiego repertuaru. Tu przypomina mi się reakcja mniej tragiczna, a z perspektywy czasu nawet i śmieszna, mówiąca o potędze iluzji scenicznej. Pamiętam, że jeden z naszych kronikarzy zapisał, że polska szlachta tak się zaangażowała w przedstawienie, że zacietrzewieni panowie dobyli szabel i wpadli na scenę, by bronić naszego pozytywnego bohatera przed paskudnymi zdrajcami.

No cóż, magia teatru! A geografia nie ma znaczenia…

CDN

Link do poprzedniego odcinka

www.andrzejsiedlecki.pl


Utaemon Nakamura VI, autentyczne zdjęcie aktora, grającego kobietę, 1951r.Wiki.