Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
24 listopada 2005
ALBERT EINSTEIN Z BLISKA

W dniu 21 listopada 2005 r. minęło 100 lat od napisania słynnego równania e=mc2.

Ciekawostka : Einstein nie potrafił bez pomocy drugiej osoby wypełnić deklaracji podatkowej. To jest zbyt skomplikowane dla matematyka - mawiał - do tego trzeba być filozofem.

Na pytanie 9-letniego syna czym się wsławił w nauce, Albert Einstein odpowiedział: Gdy ślepy żuczek pełznie po powierzchni kuli, nie zauważa, że jego droga jest zakrzywiona. Mnie szczęśliwie udało się to zauważyć.

Cytaty autorstwa Alberta Einsteina

Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości. Nigdy nie martwię się przyszłość. Przychodzi wystarczająco szybko.

Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość.

Stanowczo zamierzam, gdy przyjdzie już na mnie czas, wyzionąć ducha przy jak najmniejszej pomocy ze strony medyków, a póki co - hulaj moja niegodziwa dusza.

Albert Einstein urodził się w Ulm, w Niemczech, 14 marca 1879 roku. Był synem Hermanna i Pauliny z domu Koch. W rok po jego urodzeniu rodzina przeniosła się do Monachium. Einstein był milczącym chłopcem; uważano go raczej za dziecko dziwne niż utalentowane. Od dziesiątego roku życia uczył się w Leopold Gymnasium.


Okładka książki o Einsteinie.

Nie znosił sztywnej, niemieckiej dyscypliny szkolnej i bez entuzjazmu uczył się łaciny i greki. Jego droga do nauki rozpoczęła się od matematyki, do której zachęcił go wuj, inżynier Jakub Einstein. W wieku około 12 lat Einstein samodzielnie nauczył się geometrii i postanowił, że pewnego dnia rozwiąże zagadki świata.

Jego historia to raczej niecodzienny przypadek realizacji młodzieńczych marzeń. Dalsza kariera szkolna Einsteina była równie powikłana, jak jego edukacja w szkole podstawowej. W 1894 roku rodzina Einsteinów przeniosła się Mediolanu, gdzie po wcześniejszych niepowodzeniach w interesach osiadł jego ojciec. Albert pozostał w Monachium, by zakończyć naukę w gimnazjum, ale porzucił je, nie uzyskawszy końcowego świadectwa, by dołączyć do rodziny.

Mając 17 lat, został przyjęty na politechnikę w Zurychu; rok wcześniej nie zdał egzaminu wstępnego. W szkole nabrał przekonania, że jego dziedziną będzie nie matematyka, lecz fizyka, dlatego studiował prace Hermana von Helmholtza, Jamesa Clarka Maxwella i innych.

Nie był wybitnym studentem, miał poczucie, że uczelnia krępuje go. Później pisał, iż "to cud, że współczesne metody kształcenia nie zdusiły całkowicie świętego zapału i dociekliwości.' W 1900 roku otrzymał dyplom. Na początku 1902 roku Einstein uzyskał stanowisko młodszego inspektora w szwajcarskim urzędzie patentowym.

Przypuszczano, że właśnie ta praca - szczegółowe badania i wyjaśnianie zastosowania różnego rodzaju wynalazków - rozbudziła jego zainteresowanie czasem i przestrzenią. Z pewnością był to jedyny okres, kiedy Einstein pozostawał w izolacji od środowiska fizyków, ale śledził najnowsze osiągnięcia fizyki.

Po opublikowaniu prac z 1905 roku Einstein stał się znany w środowisku fizyków. W 1909 roku Einstein opuścił szwajcarski urząd patentowy i rozpoczął karierę uniwersytecką. W 1909 roku zaczął pracować na uniwersytecie w Pradze, ale czuł się tam źle z powodu antysemickich nastrojów panujących w Austrii. W 1912 roku wrócił do Zurychu.

W 1914 roku otrzymał nominację na specjalnie dla niego utworzone stanowisko w Pruskiej Akademii Nauk i równocześnie został profesorem Uniwersytetu Berlińskiego. Od tego czasu mógł poświęcić większość swego czasu na badania naukowe. Kilka lat po tym, jak Einstein opublikował ogólną teorię względności, została ona potwierdzona przez obserwacje astronomiczne.

Już w 1911 roku Einstein przewidział, że promień światła gwiazdy, przelatując w pobliżu dużej masy - na przykład Słońca - ulega ugięciu. Ugięcie można zaobserwować porównując położenie gwiazdy na niebie, gdy leży z dala od Słońca i gdy jej promienie przelatują tuż obok Słońca. Z ogólnej teorii względności wynika, że kąt ugięcia powinien być dwa razy większy, niż przewiduje teoria klasyczna, w której przestrzeń uważamy za płaską.

Późniejsza kariera Einsteina wiąże się z jego ogromnym prestiżem. Stał się osobą publiczną, był pożądany jako mówca na publicznych zgromadzeniach. Out of My Later Years, jedna z jego popularnych, często wznawianych książek zawiera artykuły na najrozmaitsze tematy, takie jak socjalizm, stosunki między białym a czarnymi czy upadek moralny. Einstein podobnie jak Freud, z którym korespondował, głosił polityczne i społeczne poglądy zgodne z liberalnym duchem tego okresu.

Jego eseje nadal godne są uwagi. Często cytuje się powiedzenie Einsteina: "Bóg nie gra w kości". Odnosi się ono do statystyki kwantowej. Einstein był agnostykiem. Na pytanie, czy wierzy w Boga, odpowiedział: "Nie można o to pytać kogoś, kto z coraz większym zadziwieniem próbuje zbadać i zrozumieć nadrzędny porządek wszechświata". Trudno scharakteryzować osobowość Einsteina, zwłaszcza z lat późniejszych, gdy prowadził na ogół życie samotnicze.

Nie wypowiadał swoich uczuć w stosunku do innych ludzi, choć skłonny był do wyrażania swego głębokiego oddania ludzkości. W okresie największej sławy ciężkim przeżyciem stał się dla niego rozwód z pierwszą żoną, Milevą Marić, z którą miał dwóch synów. Jeden z nich cierpiał na schizofrenię. Jego córeczka, która urodziła się jeszcze przed małżeństwem, została oddana do adopcji.

Ożenił się po raz drugi z Elsą Löwenthal, daleką kuzynką, która zmarła w 1936 roku.

11 kwietnia 1953 roku, w proteście przeciw zbrojeniom jądrowym Albert Einstein podpisał pacyfistyczny manifest rozpowszechniany przez Bertranda Russella. Kilka dni później doznał pęknięcia tętniaka aorty, ale mimo to jego życie nie było bezpośrednio zagrożone. Nie zgodził się na operację, mówiąc: "Chcę odejść wtedy, kiedy sam zechcę. Sztuczne przedłużanie życia jest niesmaczne".

Zmarł spokojnie 18 kwietnia 1955 roku.

A oto jego życiorys w skrócie.

1879 Urodził się 14 marca w Ulm w Bawarii. W tym samym roku rodzina przeniosła się do Monachium, a później, gdy Einstein miał 15 lat - do Mediolanu we Włoszech.

1900 Ukończył studia matematyczne i fizyczne na politechnice w Zurychu w Szwajcarii.

1901 Przyjął obywatelstwo szwajcarskie.1902 Rozpoczął pracę jako inspektor w szwajcarskim biurze patentowym. W tym czasie rozpoczął wydawać prace dotyczące teoretycznych aspektów i zagadnień w fizyce. 1905 Przedłożył swoją szczególną teorię względności. Pokazał, że takie dziwne zjawiska, jak zmiany rozmiarów, masy i tempa upływu czasu, stają się zauważalne, gdy prędkości zbliżają się do prędkości światła.

1909 Został profesorem nadzwyczajnym fizyki teoretycznej na uniwersytecie w Zurychu. Stanowisko to stworzono specjalnie dla niego. 1911 Uzyskał stanowisko profesora fizyki na uniwersytecie w Pradze, wtedy pod panowaniem austro-węgierskim.1912 Powrócił na swe poprzednie stanowisko na uniwersytecie w Zurychu. 1914 Został dyrektorem Instytutu Fizyki w Berlinie. Ponownie przyjął obywatelstwo niemieckie.

1915 Ogłosił ogólną teorię względności, w której stwierdził, że efekty grawitacji i przyśpieszenia są równoważne. Z tej teorii wynika, że grawitacja powoduje ugięcie toru światła i zmienia jego częstotliwość. 1919 Zespół pod kierownictwem A. Eddingtona potwierdził obserwacyjnie ogólną teorię względności, dowodząc źe Słońce zakrzywia promień światła gwiazdy, znajdującej się poza nim.

1921 Uzyskał Nagrodę Nobla za wyjaśnienie zjawiska fotoelektrycznego zewnętrznego i prace teoretyczne w dziedzinie fizyki. 1930 Opublikował książkę About Zionism (O syjonizmie). 1934 Pozbawiony pracy i domu po dojściu nazistów do władzy, Einstein przeniósł się do Ameryki, gdzie został profesorem w Instytucie Studiów Zaawansowanych w Princeton w stanie New Jersey. Coraz szczerzej zaczął wyrażać swe poparcie dla utrzymania pokoju na świecie.

1939 Wysłał list do prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosvelta, namawiając do szybkiego działania w badaniach nad bombą atomową.

1940 Przyjął obywatelstwo amerykańskie.1945 Rozpoczął nalegania na ustanowienie międzynarodowej kontroli nad bronią atomową. 1950 Przedstawił jednolitą teorię oddziaływań elektromagnetycznych i grawitacyjnych, której nie zaakceptowali inni fizycy.

1952 Odrzucił zaproszenie do objęcia urzędu drugiego prezydenta Izraela.1955 18 kwietnia zmarł we śnie w szpitalu w Princeton. Krótko po jego śmierci nowemu sztucznemu pierwiastkowi chemicznemu nadano nazwę einstein.

Teoria względności W 1905 roku Einstein w czasopiśmie naukowym "Annalen der Physik" opublikował trzy artykuły, których treści pozornie nie miały ze sobą nic wspólnego. Jednak przy dokładnym ich przestudiowaniu dochodzimy do wniosku, że łączyła je wspólna cecha tzn. pojmowanie świata w kategoriach makroobiektów czyli: elektronów, atomów czy elementarnych porcji energii.

Artykuły Einsteina charakteryzowały się niezwykłą swobodą wypowiedzi co wówczas było czymś niezwykłym. Większość ówczesnych naukowców nie zwracała uwagi przejrzystość swych prac. W przypadku Einsteina było inaczej; jego artykuły można było czytać jak ciekawą książkę co w połączeniu z rewolucyjnymi treściami powodowało, iż cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem.

Najważniejszy, mówiący o teorii względności artykuł ukazał się 26 września 1905 roku. Einstein nie powołuje się w nim na żadne źródła co sugeruje, że do swych wniosków doszedł zupełnie samodzielnie, a stało się to można by rzec przypadkowo. Jak wiemy Einstein pracował w Federalnym Biurze Patentowym w Berlinie. Pewnego razu musiał usunąć rozbieżności w zasadach działania silników i prądnic elektrycznych.

Aby tego dokonać musiał przyjąć atomistyczną koncepcję elektryczności. Tak powstał "zalążek" teorii względności. Najbardziej ogólnie możemy powiedzieć, że cały problem w teorii względności polega na pogodzeniu mechaniki Newtona i teorii elektromagnetyzmu Jamesa Clerka Maxwella.

Już w wieku 16 lat Einstein zastanawiał się nad możliwością poruszania się z prędkością światła.

W teorii Newtona jest to dopuszczalne, natomiast w koncepcji Maxwella powoduje przykre konsekwencje. Jeżeli traktujemy światło jako ciąg drgań elektromagnetycznych - z regularnie powtarzającymi się grzbietami i dolinami - widzimy, że obserwator poruszający się z tą samą prędkością co światło związany byłby przez cały czas z konkretnym grzbietem lub doliną, czyli nie doświadczałby żadnych drgań.

Innymi słowy dla hipotetycznego obserwatora poruszającego się wraz z promieniem światła promień ten przestawałby istnieć. Aby to udowodnić Einstein musiał naruszyć absolutność czasu co oznacza, że w jego mniemaniu może istnieć bardzo wiele czasów, a jego upływ zależy od ruchu i pola grawitacyjnego.

Na przykład linijka poruszająca się względem obserwatora zmniejsza swą długość. Przy prędkości wynoszącej ok. 90% prędkości światła zmniejszy ona swoją długość o połowę. W miarę wzrostu prędkości jej długość będzie malała. Na "chłopski rozum" po osiągnięciu 300 000 km/s jej rozmiar powinien wynosić 0, jednak teoria względności mówi nam, że wówczas jej masa stała by się nieskończenie wielka, co przeszkadzałoby w uzyskaniu tak wielkiej prędkości.

Teoria próżni Albert Einstein przez całe swoje życie pracował nad jednolitą teorią pola, która miałaby w prosty sposób wyjaśnić budowę i działanie wszechświata. W Rosji żyje człowiek, który twierdzi, że udało mu się to, co nie udało się genialnemu uczonemu i jego następcom.

Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez oficjalną naukę.

Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki.

Podobno zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do 500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile.

Takimi urządzeniami są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej, produkują 4 kilowaty energii cieplnej. Brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, ale te urządzenia istnieją i zostały skonstruowane na rządowe zamówienie, tak jak i latający pojazd, który sam Szypow nazywa "ziemskim UFO".

Urządzenie nie wykorzystuje sił odrzutowych, a z wyglądu przypomina latający spodek. Został zaprezentowany publicznie dwa lata temu. Pokaz sfilmowano i pokazano w moskiewskiej telewizji.

Więc jak to jest: zwariowana, bezsensowna teoria, która sprawdza się w praktyce? Z jednej strony oficjalna nauka odwraca się od teorii próżni, z drugiej państwo od 1987 roku współfinansuje pewne projekty Szypowa, a przemysł (w tym wojskowy) stoi w kolejce do założonego przez Szypowa i jego najbliższego współpracownika Akimowa moskiewskiego Ośrodka Ryzykownych i Nietradycyjnych Technologii "Went", prosząc o nowe rewelacyjne urządzenia.

W żadnym podręczniku fizyki nikt nawet się nie zająknął o tej rewolucyjnej teorii, ale podczas wykładów, które Szypow daje na wydziałach fizyki europejskich uniwersytetów, sale pękają w szwach, a wśród słuchaczy nie brakuje utytułowanych uczonych...

Dlaczego oficjalna nauka nie chce uznać teorii próżni? Być może dlatego, że jeśli jest prawdziwa, to jej powszechne zastosowanie może przynieść światu rewolucję technologiczną albo... zagładę.

Siedem poziomów rzeczywistości Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii.

Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo - Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi).

Poniższy diagram przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa.

Rosyjski uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne, istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi - czyli z naszą rzeczywistością.

Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości: 1. Absolutne "nic" 2. Pierwotne pole wirowania (świadomości) 3. Próżnia 4. Plazma (cząstki elementarne) 5. Gaz 6. Ciecz 7. Ciało stałe

O poziomach od 7. do 4. nie będziemy tu pisać - można o nich przeczytać w każdym podręczniku do fizyki. Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią fizyczną.

Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii (patrz ramka pt. "Stała kosmologiczna").

Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości. Współpracujący z Szypowem rosyjscy naukowcy pracują nad urządzeniem, dzięki któremu będzie można pobierać niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie czy w kosmosie. Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat.

Tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt. "Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje."

To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne.

Co więcej, odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych wirach "zagnieździć", stać się niezniszczalna, powodując zachodzenie w naszym świecie zjawisk parapsychicznych traktowanych przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością.

Z teorii próżni wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona wynikiem istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą istnienia wszelkiej materii. Myślę, że zwolennicy Gai - żyjącej planety - znajdą w teorii Szypowa naukowe potwierdzenie swoich hipotez.

Tak szybko jak myśl Pole świadomości ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow.

Dzięki temu urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie, jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć.

Wykorzystując własności tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika biegnie z Marsa na Ziemię około 7 - 13 minut.

Drzewa promieniują naukowo Również bioterapia i radiestezja są możliwe dzięki polu świadomości. Z teorii Szypowa wynika, że pole torsyjne może wirować w prawo lub w lewo. Za pomocą generatora Akimowa wykazano, że pole prawoskrętne jest korzystne dla żywych organizmów, a lewoskrętne niekorzystne, gdyż działa nań osłabiająco.

Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się działanie bioenergoterapii czy radiestezji.

Szypow i jego ekipa przeprowadzili w swoim laboratorium symulacyjne badania piramid egipskich. Okazało się, że są one generatorami pola świadomości. Wewnątrz piramidy, na jednej trzeciej wysokości osi, znajduje się punkt z maksymalną koncentracją lewoskrętnego pola. W prawdziwych piramidach w tym właśnie miejscu znajdował się zazwyczaj sarkofag faraona. Wpływ lewoskrętnego pola hamuje rozkład organizmów żywych.

Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem. Największymi naturalnymi jego generatorami są drzewa iglaste, zwłaszcza cedr. Bioterapeuci często twierdzą, że przytulenie się do określonego drzewa pomaga na określone dolegliwości. Jak widać, nie jest to wymysł, teoria Szypowa udowadnia to niezbicie.

Moskiewscy uczeni sporządzili charakterystykę pól torsyjnych niektórych gatunków drzew, a potem nauczyli się je odtwarzać za pomocą generatora Akimowa. Uzdrawiające pole kierowano potem na dany przedmiot. Po pewnym czasie mierzono pole torsyjne tego przedmiotu i zazwyczaj okazywało się, że zostało ono zmienione i że zaczęło promieniować tak samo, jak sosnowy las.

Współpracownicy Szypowa i Akimowa opracowują właśnie projekty domów ekologicznych, które będą wytwarzać uzdrawiające pole torsyjne. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym - prostopadłościan, a w takich przecież mieszkamy. (Ciekawe, że nasi przodkowie przykrywali swoje świątynie kopułami, które emitują pole niezwykle korzystne dla żywych organizmów.)

Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien sposób tam są) do materialnego pola myśli - tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością.

Zza równań wyłania się twarz Boga. Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują.

Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie "pierwotnej świadomości", zdolnej do ogarnięcia Absolutnego "nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę odgrywa "super świadomość""."

Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się, konieczne było świadome działanie Super istoty, którą wielu nazywa Bogiem.

Jeśli teoria próżni jest prawdziwa, kiedyś zostanie uznana przez akademicką naukę. Już teraz pracują nad nią badacze w USA, Niemczech, Kanadzie. Podobno są opóźnieni w stosunku do Rosjan o 15 lat.

Lecz nie to opóźnienie jest groźne. Oto ludzkość może dostać nową, rewolucyjną technologię, która, jak wszystkie naukowe odkrycia i wynalazki, może zostać użyta zarówno w dobrym, jak i złym celu. Problem w tym, że poziom świadomości ludzi już teraz nie dorównuje poziomowi techniki. Dziecko ma w rękach karabin maszynowy.

Jeśli teoria próżni zostanie powszechnie udostępniona, dziecko dostanie laser. Może dlatego Gennadij Szypow nie współpracuje z instytucjami militarnymi, które chcą, by przy wykorzystaniu pola świadomości stworzył nowe bronie psychotroniczne.

Ale złe wykorzystanie cudownych możliwości, jakie daje teoria próżni, jest całkiem realne. Tylko że to grozi katastrofą nie tylko na skalę globu, ale wręcz kosmosu. Może więc to dobrze, że o odkryciach Szypowa nauka milczy? W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie, czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega, tylko trwa w niezmienionym stanie).

Po obliczeniu ilości istniejącej energii doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny - a wierzył, że tak jest - musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną.

Potem udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały twór - stała kosmologiczna - jest jego największą pomyłką.

Jednak ostatnio naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii - niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało...

Źródło - ściąga!