Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
21 lutego 2018
Pożegnanie dh Wandy Hrynaszkiewicz w Marayong
Marianna Łacek, OAM. Foto Henry Iglinski

– Z prochu jesteś i w proch się obrócisz – ks. Maksymilian wypowiada kończące pogrzebową ceremonię słowa. Na trumnie, którą dopiero co opuszczono do grobu, miękko lądują białe i czerwone płatki róż na przemian z garstkami sypkiego piasku. Szpaler harcerek z nisko pochylonym sztandarem... Po drugiej stronie grupa przyjaciół a wśród nich ks. Józef Kołodziej – były wieloletni kapelan harcerstwa, siostry Nazaretanki - Joanna i Julia, opiekunki i duchowe powierniczki Zmarłej, organistka Hania Zdon z Mikołajem, jednym z ‘wnuków’ dh Wandy oraz wiele, wiele innych osób, które miały niekłamaną przyjemność i zaszczyt znać tę wspaniałą Osobę...

Druhno Wando, my wiemy, że to nie bałtycki piasek z okolic Twojego rodzinnego Gdańska i nie nadmorska sosna szumi do wtóru harcerskiego hymnu – ale australijski busz także ma swój urok, cmentarz Pinegrove, miejsce Twojego doczesnego spoczynku, ma sosnę w swojej nazwie... a pod bluzami szarych mundurów biją naprawdę polskie serca...

To Twoje ‘dzieci’ przyszły Cię pożegnać! Ty je wychowywałaś przez ponad pół wieku swoim przykładem i niestrudzoną pracą. Ty uczyłaś jak zachować godność nawet w najtrudniejszych momentach życia...

Wcześniej odprawiona została Msza św. pogrzebowa w Kościele Matki Bożej Królowej Polski w Marayong. Koncelebrowało trzech kapłanów – wspomniany już ks. Maksymilian Szura, który od kilku lat był tutaj w Marayong duchowym przewodnikiem śp Wandy Hrynaszkiewicz, ks Kamil Żyłczyński obecnie opiekun harcerstwa oraz ks Józef Kołodziej pełniący tę funkcję w przeszłości. I właśnie ks. Józef pożegnał dh Wandę w pogrzebowej homilii.

„ Księża, Harcerki i Harcerze, Drodzy Rodacy! Witam was na tym pożegnalnym spotkaniu – na Mszy św. pogrzebowej - dobrze nam wszystkim znanej – dzisiaj już w trumnie – druhny Wandy Hrynaszkiewicz. Przyszliśmy ją pożegnać. Jej śmierć napełniła bólem rodzinę i wielu z nas. Tobie Boże pokornie polecamy naszą siostrę Wandę, którą darzyłeś wielką miłością w całym jej życiu doczesnym i prosimy abyś teraz uwolnił ją od zła wszelkiego i dał jej wieczny pokój.[...]
Dla naszej siostry, Wandy przeminęło już ziemskie życie. Błagamy Cię zatem, Miłościwy Boże, abyś wprowadził ją do Twojego królestwa, gdzie nie będzie już smutku, ani narzekania, ani bólu, lecz pokój i radość z Twoim Synem i Duchem Świętym. Tak pociesza nas Kościół Święty, Matka nasza.[...]
Jako wierna i wytrwała harcerka, druhna Wanda staje przed Bogiem, Wielkim Hetmanem do apelu, meldując się, że prosi o przyjęcie do Wiecznego, Niebieskiego Obozu. Obecni w tej Maryjnej Świątyni, łącząc się ze zmarłą dh. Wandą prosimy Dobrego Ojca Niebieskiego, aby po trudach życia i wytrwałej działalności w szergach Harcerstwa, wieloletniej pracy dla naszej polskiej społeczności, obdarzył ją wieczną nagrodą.

Kochała ZHP i była mu całym sercem oddana. Z ogromnym szacunkiem i dumą nosiła mundur harcerski. Ubrana w ten mundur spoczywa teraz w trumnie tutaj u stóp ołtarza. Niewiele szkół w życiu wychowuje młodego człowieka, tak jak czyni to harcerstwo. Przyrzeczenia, słowo harcerza, bezinteresowność i służba bliźnim – te wartości pozostają w pamięci i sercach tych, którzy mieli szczęście otrzymać Krzyż Harcerski, mieli szczęście przeżyć wielką przygodę swojego życia, pełną atrakcyjnej treści. Takie wartości i przeżycia wypełniały serce dh. Wandy.

Była człowiekiem wspaniałym – zawsze uczynna dla drugich i bardzo wrażliwa. Swój niezwykły prostolinijny, twardy, pracowity charakter dh Wanda wyniosła z domu rodzinnego. Mistrzem i nauczycielem Wandy był jej ojciec. To on zainspirował swoją trzynastoletnią córkę do wstąpienia w szeregi harcerskie. Sam był założycielem KPH w Wolnym Mieście, Gdańsku, skąd pochodzi ta rodzina. Niezłomny polski patriota , odważny, przykładny, wierny Bogu i Ojczyźnie aż do samej śmierci. Z wykształcenia był lekarzem – dentystą. Ojciec dh Wandy został rozstrzelany przez hitlerowców za to, że był Polakiem i nie wyrzekł się swojej Ojczyzny. To tragiczne wydarzenie jeszcze bardziej pogłębiło w sercu dh Wandy uczucie wierności Bogu i Ojczyźnie.






„O Panie Boże Ojcze nasz,
W opiece swej nas miej.
Harcerskich serc Ty drgnienia znasz,
Nam pomóc zawsze chciej...”

Z chwilą wybuchu II Wojny Światowej okupanci zlikwidowali ruch harcerski. Działacze w większości zostali uwięzieni nawet byli masowo rozstrzeliwani. Dla dh Wandy rozpoczęła się smutna droga – została aresztowana, deportowana a końcowym etapem tego cierpienia stał się niemiecki obóz koncentracyjny Ravensbruck. Nie poddała się jednak, nie załamała i nawet tam należała do tajnej komórki harcerskiej.

W roku 1960 dh Wanda przyjechała do Australii i w krótkim czasie stawiła się do działalności harcerskiej. Jej praca wychowawcza oraz ideały wpajane młodzieży przynosiły rezultaty. Pod koniec swojego długiego życia powiedziała, że pracę z młodzieżą harcerską wspomina jako najprzyjemniejszy okres swojego pobytu w Australii. Tak jak za życia odważna w swym mundurze, nosiła krzyż harcerski – tak teraz spokojnie i odważnie znosiła krzyż swojego cierpienia. Opatrzona sakramentami zgłosiła się na Wieczną Wartę u Pana...

Ogniska już dogasa blask,
Braterski splećmy krąg
W wieczornej ciszy, w świetle gwiazd
Ostatni uścisk rąk.
Nie zgaśnie tej przyjaźni czar, co połączyła nas.
Nie pozwolimy, by ją starł nieubłagalny czas.
Choć tak szybko przemijają lata
Stare dzieje czas z nowymi splata
Duch harcerski jak dawniej w nas żyje
On z młodymi łączy nas...

Już nie spotkamy Druhny Wandy na obozie harcerskim, na Mszy św. polowej, na biwaku. Już nie będzie jej szumiał australijski busz ani koncert cykad, już z nami nie zanuci przy ognisku harcerskich piosenek... Za wszelkie Dobro, które spełniała w swoim życiu, niech Wieczny Wódz i Hetman wynagrodzi jej pokojem niebieskim. Żegnaj, Druhno Komendantko!”

Po Mszy św i zakończeniu modlitw pogrzebowych, które prowadził ks. Kamil Żyłczyński, organistka zaintonowała Hymn Harcerski:

„...wszak Ciebie i Ojczyznę miłując chcemy żyć. Harcerskim prawom w życia dniach wiernymi zawsze być!” – śpiewały harcerki, a ozdobiona całym naręczem kwiatów trumna z ciałem ich przewodniczki powoli opuszczała Świątynię. Trzykrotne harcerskie Czuj! Czuj! Czuwaj! Pożegnało Druhnę Wandę, gdy trumna posuwała się wzdłuż utworzonego przed kościołem szpaleru harcerek. Wiele z nich nie mogło ukryć wzruszenia...






I na tym właściwie można byłoby zakończyć relację z ostatniej ziemskiej drogi tej dzielnej Polki, niestrudzonej harcerki – dh. Wandy Hrynaszkiewicz.

Jednak to jeszcze nie wszystko. Uczestników pogrzebu zaproszono z cmentarza w Pinegrove do klubu w pobliskim Rooty Hill. Tam w specjalnie zarezerwowanej sali zorganizowane zostało popołudnie wspomnień. W sumie przyszło ok. pięćdziesięciu osób. Już od wejścia witała przybywających spokojna muzyka. Na ekranie pojawiły się zdjęcia śp. Wandy...

Dh Teresa Adamska podzieliła się wzruszającymi wspomnieniami z życia Tej, która odeszła. Tak, jakby było to wcześniej wyreżyserowane, słowa dh Teresy prawie w idealny sposób pokrywały się z fotografiami na ekranie: dzieciństwo – Polska – młodość – przyjazd do Australii – małżeństwo – harcerstwo – zbiórki – obozy – przyjaciele – ‘przyszywane’ dzieci – i wnukowie...

Tylko jeden rozdział z życia śp. młodziutkiej wówczas Wandy nietknięty... to pobyt w Niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbruck. Nie chciała nigdy o tym mówić. Podobnie, jak prof. dr Wanda Popławska z Krakowa (bliska współpracownica św. Jana Pawła)...

Po zakończeniu prezentacji dh Marysia Nowak zaintonowała harcerską modlitwę przed posiłkiem:

Pobłogosław Panie z wysokiego nieba
Hej co by na tejziemi nie zabrakło chleba./2x
Nie zabrakło chleba, nie zabrakło gruli
Hej ani tej miłości do naszej Matuli./2X

W poważnym, ale pogodnym nastroju raczono się przygotowanymi smakołykami, już indywidualnie wspominając swoje kontakty z tą niezapomnianą Postacią, jednym z filarów działalności społecznej australijskiej Polonii, jaką zawsze będzie dh Wanda Hrynaszkiewicz. „... Światłość wieczna niech Jej świeci, gdzie królują Wszyscy Święci.”

Marianna Łacek OAM