Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
30 marca 2017
Z granatnika w polski konsulat w Łucku
Sławomir Tomasz Roch

W nocy z wtorku na srodę ostrzelana zostala siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy. Do ostrzału doszło w środę pół godziny po północy czasu lokalnego. Łuckie media donoszą, że eksplozja była tak głośna, że słychać ją było w położonej w odległości 6 kilometrów od miasta wsi Boratyn. Na miejsce zdarzenia przybyła policja i śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Konsul RP w Łucku Krzysztof Sawicki poinformował PAP, że budynek został uszkodzony, ale na szczęście nikt nie ucierpiał, gdyż w tym czasie na terenie konsulatu była jedynie ochrona. Niemniej jednak pocisk uderzył tuż nad częścią mieszkalną placówki, gdzie znajdował się jej pracownik. Po temu konsul w rozmowie telefonicznej zaznaczył jednoznacznie: „W momencie ataku spał tam człowiek. Gdyby pocisk trafił 20 centymetrów niżej, byłaby tragedia”. Dyplomata określił to zdarzenie jako atak terrorystyczny.

Informacje te potwierdziła także rzeczniczka miejscowej policji Olha Buzułuk, która powiedziała, że placówkę ostrzelano najprawdopodobniej z granatnika. Miała mówić: „Ostrzału dokonano najprawdopodobniej z RPG (granatnika przeciwpancernego), jednak są to wstępne ustalenia. Czekamy na wnioski specjalistów”. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) nie wykluczyła, że był to atak terrorystyczny.


Szok! Cóż można więcej jeszcze napisać? Atak na polski konsulat w Łucku na Wołyniu to jest atak na Rzeczpospolitą Polskę. To jest b. poważny incydent. Wybuch pocisku był tak mocny, że słyszalny nawet w odległości 6 km. To nie była pigułeczka! Chcę zwrócić uwagę, że na Ukrainie jest obecnie w rękach ludzi dość dużo broni, naiwnością jest sądzić, że jej tam nie ma. I jeszcze jedna sprawa na gorąco. Otóż od kilku dni konsul polski z Łucka angażował się podobno w ocalenie polskiego cmentarza w miasteczku Kołki k. Łucka.

Rada miasteczka Kołki, choć oficjalnie zaprzecza, chce podobno wystawić teren tegoż cmentarza na licytację pod działki budowlane. Nikt przy tym nie wspomina nawet o ekshumacji kości ludzkich z tego terenu. To naturalnie oznacza wprost profanację! Pisałem o tym kilka dni temu na swoim blogu! Polacy walczą o uratowanie tego miejsca pamięci. Konsul z Łucka wspiera wg. dostępnych informacji od kilku dni tę walkę! Czyżby ten atak był z tą sprawą żywo związany?!

Prezydent RP i polska dyplomacja w tej sprawie
Polskie MSZ w związku z incydentem wezwało ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczyca. Najwyższego przedstawiciela Ukrainy w Polsce przyjął sekretarz stanu w MSZ Jan Dziedziczak.Jak podaje Anna Wiejak w swoim artykule pt. „Polski Konsulat na Ukrainie ostrzelany, a władzom polskim nadal nie przeszkadza neobanderyzm” na portalu prawy.pl: „[...]Podczas rozmowy wiceminister Dziedziczak wyraził głębokie zaniepokojenie i oburzenie faktem ostrzału Konsulatu Generalnego RP w Łucku, stanowczo żądając od strony ukraińskiej zdecydowanych i natychmiastowych działań mających na celu wykrycie i ukaranie sprawców, a także zapewnienie efektywnej, całodobowej ochrony polskich przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych akredytowanych na terenie Ukrainy.

Strona polska podkreśliła, że zgodnie z zapisami Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych, państwo przyjmujące jest zobowiązane do zastosowania wszelkich odpowiednich środków dla zapobiegania jakimkolwiek zamachom na urzędników konsularnych, jak i miejsce ich urzędowania. Żądania odejścia od zbrodniczej ideologii niestety nie było. [...]”.


Podobnież Kancelaria Prezydenta RP Andrzeja Dudy jest w stałym kontakcie z administracją prezydenta Ukrainy. Minister w KPRP Krzysztof Szczerski raczył zadeklarować, że: „Zostaliśmy poinformowani, że prezydent Petro Poroszenko potępił atak na polski konsulat w Łucku i polecił podjęcie pilnego śledztwa w celu wykrycia sprawców tego czynu.”. Jego rzecznik Swiatosław Cehołko miał oświadczyć, że: „Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zdecydowanie potępił ostrzał polskiego konsulatu w Łucku na północnym zachodzie kraju.”

Tego samego dnia wieczorem Prezydent RP Andrzej Duda, otwierając spotkanie ze społecznością ormiańską, przeprosił za spóźnienie. Prezydent RP nawiązał do wydarzeń w Łucku, miał mówić: „Wydarzenie, które nastąpiło dzisiejszej nocy, dramatyczne wydarzenie na Ukrainie, atak na polski konsulat, spowodowało, że musiałem jak najszybciej to możliwe rozmawiać z panem prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko i ta rozmowa właśnie trwała.” W swoim wystąpieniu podkreślał zarazem, że to nie tylko kwestia państwowa, ale przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa naszej placówki dyplomatycznej, to kwestia bezpieczeństwa naszych rodaków na tej ziemi, na której Polacy przez wieki mieszkali i część polskich rodzin, mających także swoje korzenie ormiańskie, mieszka tam do dzisiaj.

Z kolei Konsulat Generalny RP we Lwowie napisał na Facebooku, że zgodnie z decyzją ministra Witolda Waszczykowskiego placówka będzie w środę nieczynna, podobnie jak i inne polskie urzędy konsularne na Ukrainie.


Tej samej nocy ktoś szalał w innych miejscach miasta Łucka
Co ciekawe, tej samej feralnej nocy nieznani sprawcy wybijali także okna w trzech oddziałach banków w Łucku. Informację potwierdziła rzeczniczka policji w Łucku Olga Buzułuk. Wybito łącznie siedem okien. Uszkodzone zostały okna Alfa-Banku oraz Prominvestbanku. Przedstawiciele banków na razie odmawiają komentarzy w tej sprawie. W wpisie na swoim profilu dr Iwan Kaczanowski z Kanady łączy obie sprawy, wskazując, że tego typu incydenty Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zazywczaj przypisuje rosyjskiej prowokacji, bez żadnego śledztwa. Oczywiście podajrzani tacy, jak przedstawiciele skrajnie prawicowych organizacji nie są nawet brani pod uwagę. Tego typu postępowanie władz i śledztwa nie kończące się oskarżeniem prawdziwych sprawców, dają im wolną rękę na działania pełne przemocy.

Nawet jednak takie różowe wieści nie robią specjalnego wrażenia na niektórych znawcach tematu. Pan dr Jerzy Targalski jest tu przykładem wzorowym. W wypowiedzi dla portalu Telewizji Republika, dr Jerzy Targalski powiedział: „Jest to seria prowokacji, którą urządza Putin – oczywiście – nie osobiście, a poprzez FSB. Ponieważ poprzednie – nazwijmy to ‘lekkie’ – prowokacje w postaci niszczenia pomników, nic nie dały, to musiał przejść do działań poważniejszych. Myślę, że Putin dalej będzie eskalował tego typu akcje, tym bardziej, że w Polsce jest wiele osób, które tylko na te akcje czeka, żeby na propagandzie antyukraińskiej, prorosyjskiej, zbić kapitał polityczny, to chyba oczywiste.”

Po temu na gorąco pisałem w jednym z komentarzy: „Pan Targalski do tego stopnia broni racji ukraińskich, że zwyczajnie zatraca zdrowy rozsądek. Trzeba b. uwazać na tego typu ludzi, gdyż naciągają fakty i przestają być poważni, obiektywni. Mam wrażenie, że on zaczyna widzieć wszystko przez pryzmat okularów w kolorze niebiesko - żółtym. I jeśli robi to zwykły zjadacz chleba to pal to licho, ale on mieni się w mediach, szczególnie w strefie wolnego słowa znawcą tematu. Tymczasem rodzą się zwykłe pytania: gdzie wyniki śledztwa, gdzie świadkowie, to Pana Targalskiego już nie obchodzi? Dlaczego pomimo upływu czasu wciąż nikogo nie złapano, bo co, bo tropy prowadzą może do neobanderowców?! Panie Targalski co za dużo to nie zdrowo!"

Sławomir Tomasz Roch

niepoprawni.pl