Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
25 wrzesnia 2015
Credo Kopacz (lecz kto jest suflerem?)
Marek Baterowicz. Rys Vitek Skonieczny

Premierka (Witkacy wolałby "premierzyca") rządu PO-PSL, miłościwie nam panująca z łaski Donalda (a też układu) przedstawiła ostatnio swoje credo w tym kategorycznym stwierdzeniu: „Obowiązkiem głowy państwa jest budowanie dobrego wizerunku naszego kraju”! Niesłychane, oto pani Kopacz nawołuje do ukrywania prawdy o stanie państwa, a zatem do fałszowania rzeczywistości, która jakże daleko odbiega od poprawności. A co tak oburzyło „robotną rusałkę” naszej politycznej sceny, notoryczną pasażerkę Pendolino z kabaretem ministrów ? Były to słowa prezydenta Andrzeja Dudy, skierowane do brytyjskiej Polonii: „Nie mam odwagi powiedzieć: wracajcie do swego kraju. Czy jest więcej miejsc pracy, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze? Ja tych zmian nie widzę. Polski rozwój jest głównie w statystykach.”

No cóż, prezydent szczerze ocenił sytuację, nie ukrywając też swojej troski o stan Kraju. Zamiast – wzorem władców PRL-u i PO – kłamać obywatelom i roztaczać wizję rzekomego raju, powiedział kilka słów gorzkiej prawdy, by tym właśnie poderwać ludzi do działania w kierunku zmian na lepsze. Nie podoba się to wodzom Platformy, bo nagle ich wieloletnia praca rozwalania i wyprzedaży Polski miałaby pójść na marne ? No jakże to, nie po to przecież wysługiwali się zagranicznym mentorom, aby teraz spokojnie patrzeć jak wokół prezydenta Dudy zbiera się ekipa uzdrowicieli Ojczyzny! Będą zatem drwić i wyśmiewać wysiłki patriotów, taka już jest natura tych sabotażystów, co kopią dołki pod własnym narodem.

O, przepraszam, zapomniałem, że oni się z narodem polskim nie utożsamiają – to kosmpolityczna „śmietanka”, a do tego kasta nietykalnych od toastów z Magdalenki, ubitych okrągłym stołem. I będą dalej sabotować próby uzdrowienia państwa, zrobią wszystko co w ich mocy, aby Polska nigdy nie była Polską. Bo taką misję im powierzono wiele lat temu, kiedy pod płaszczykiem „transformacji” rozpoczynał się okres demontażu państwa rzekomo wkraczającego w erę demokracji i wolnego rynku. A jak resort budował służby III RP czytamy w kolejnym tomie „Resortowych dzieci” nieocenionego tercetu (D.Kania, J.Targalski, M.Marosz), książki godnej osobnego omówienia.

Wśród owych szarlatanów przemian byli głównie ci, co kiedyś w służbach urzędowali. Pamiętam listy od rodaków, którzy pisali jak to ubecy otwierają po r.1989 sklepy albo kantorki walut. Nie wiedzieli, że za tym parawanem powstaje strefa nielegalnego handlu, inaczej mówiąc podziemie. A mówi o tym następujący fragment książki Wojciecha Sumlińskiego pt. „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” ( W-wa,2015):

„To nie wolny rynek i demokracja sprawiły, że w III RP nagle pojawiła się przestępczość zorganizowana. Ta istniała bowiem i w PRL, a wysocy oficerowie policji i służb specjalnych byli jej inspiratorami. Nie było dziełem przypadku, że najgroźniejszymi polskimi przestępcami zostali Jeremiasz Barański „Baranina”, Andrzej Kolikowski „Pershing”, Leszek Danielak „Wańka” czy Nikodem Skotarczak „Nikoś”. Wszyscy byli współpracownikami PRL-owskich służb specjalnych i dla swoich opiekunów prowadzili lewe interesy jeszcze w latach 70-tych i 80-tych.

...Gdy skończyła się PRL, setki oficerów służb specjalnych mających bliskie kontakty z podziemiem po prostu stanęło na jego czele. To oni zorganizowali nielegalny handel paliwami, alkoholem, zakładali firmy ochraniarskie, zaczęli działać w branży usług finansowych, w handlu zagranicznym, handlu bronią, podjęli działalnośc parabankową. W tym okresie wszystko działo się za zgodą i wiedzą byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Wojskowych Służb Wewnętrznych, a większość przywódców podziemia była powiązana z tymi służbami. Utworzony na styku służb specjalnych i agentury układ przetrwał przez cały okres III RP. I dopiero ten układ stworzył podwaliny prawdziwej mafii”. ( str.26-27)

Ten fragment książki Sumlińskiego poraża, ale odsłania postkomunistyczny półświatek w III RP, który miał polityczną nadbudowę w związkach z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, gdzie skupili się dawni aparatczycy z PRL-u. Dzisiaj opiekunami układu są politycy Platformy Obywatelskiej, a PSL też robi z nim dobre interesy. Ta swoista „ośmiornica” jest wielkim wrogiem naprawy państwa i wrogiem wszelkich uzdrowicieli, z prezydentem Dudą na czele. Starcie tych żelaznych stójkowych z reformatorami III RP nie zapowiada się różowo dla obozu patriotów.

Dużo zależy oczywiście od wyniku wyborów październikowych, istnieje bowiem szansa, że społeczeństwo obudzi się i pokaże czerwoną kartkę antypolskiej partii PO, która wraz z PSL-em tworzy zabójczą dla Polski koalicję, protegującą mafijne struktury. Są one jakby pasożytem na ciele kraju, paraliżując wymiar sprawiedliwości, gdy układ uprawia prymitywną propagandę w TVN, wspartą histerią nienawiści takich rzeczników jak Niesiołowski, który toczy pianę ze szczawiu i mirabelek na PiS czy na Prezydenta Dudę. Nie ustępuje mu w tym Palikot, zawsze skłonny do antypolskich tyrad, a pismo Michnika tradycyjnie atakuje wszystkie postulaty i plany naprawy Rzeczypospolitej. Tak było w roku 1992 , w latach 2005 – 2007 i ten sam proceder „Gazeta Wyborcza” stosuje obecnie.

Bajeczną agresją popisuje się też pani premier Kopacz jak czytaliśmy na wstępie, jej ataki na Prezydenta Dudę są żałośnie prostackie, a przypominają szczekanie znerwicowanego ratlerka, który nie może zmierzyć się z tym, co go przerasta. Podobnie jej zaczepki wobec Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u są na poziomie jazgotu kucharki, która sama przypaliła potrawę, ale zwala to na innych. Bo i tak jest, to Platforma Obywatelska zdegradowała życie obywateli, pozostając osiem lat u władzy. Obecne obietnice zniesienia składek ZUS i NFZ są śmiechu warte, a mają być zastąpione podatkami!

Obecny kryzys imigrantów w Europie też stwarza okazję do ataków na PiS, albowiem to zwłaszcza on ostrzega przed nadmiernym zaangażowaniem się Polski w przyjmowanie uchodźców z innej strefy kulturowej, w dodatku bez papierów. Pani Kopacz oświadczyła więc z triumfem, że oto PiS pokazał swoje prawdziwe oblicze, partii antyeuropejskiej i ksenofobicznej (!). Doprawdy ? Ostrożność w takiej sytuacji nie dowodzi ksenofobii, a tylko roztropności. A doświadczenia innych krajów godne są uwagi. Oto Finlandia przyjęła kiedyś 10 tysięcy Somalijczyków, nie są oni w stanie adaptować się do nowych warunków, żyją z socjalu i najchętniej zajmują się gwałceniem kobiet. Czy pani Kopacz marzy o takim scenariuszu dla Polski ?


I dlaczego nie otworzy drzwi dla Polaków z Ukrainy ? Oni też pragną uciec przed wojną, ale rząd PO-PSL pozostaje głuchy na ich prośby. Platforma Obywatelska jest bowiem partią antypolską, dba wyłącznie o interesy Unii Europejskiej i swoich rodzimych promotorów, którzy nie czują polskości. Pozostaje rzeczą naprawdę niepojętą, że niby polski rząd nie chce repatriować naszych rodaków z Donbasu czy Kazachstanu ? Nasuwa się więc oczywisty wniosek: rząd PO-PSL to zbieranina kukiełek na sznurkach pociąganych przez obce agentury. Czy obywatele tej III RP, państwa w demontażu, naprawdę tego nie dostrzegają ?

Czas najwyższy, aby w październiku Polacy ruszyli masowo do urn i wybrali PiS, partię dbającą o polskie interesy i polską rację stanu. Oddawanie głosów na mniejsze partie ma jedynie sens tylko, gdy są one w Zjednoczonej Prawicy, inne głosy mogą posłużyć reżimowi PO-PSL. I nie daj Boże znowu okaże się, że rację miał prof. Legutko mówiąc, iż Polacy stanowią prześladowaną i zmarginalizowaną mniejszośc narodową pod dyktaturą Peerelczyków, „narodu” poczętego w okresie PRL-u a wyhodowanego w dojrzałej formie już w III RP.

Przed tak ponurą perspektywą może nas jednak uratować wysoka frekwencja wyborcza. W Australii głosowanie jest obowiązkowe, ale nikt nie uważa tego za przymus, raczej za przywilej obywatelski.

Marek Baterowicz