Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
25 maja 2015
"Polsko uważaj bacznie na Bronka"
bloger Contessa

Winietka z Niepoprawnych.pl
Zwycięstwo Andrzeja Dudy to nie koniec Bronisława Marii - przez ostatnie dwa miesiące swego urzędowania może narobić Polsce więcej szkód niż za pięć lat swej prezydętury. On wakacji mieć nie będzie, nie będzie wakacji również dla rządu Ewy Kłamacz, który zwiększy obroty i zasypie Bronisława Marię furą ustaw do podpisania. Minister Szczurek już to wyraźnie zaanonsował, to samo podpowiada były wiceminister Tomczykiewicz. Nawet leniwy „dyłektoł Eułopy” D. Tusk się nagle uaktywnił i choć nie wprost grozi Polsce i Polakom zwrotem w polskiej polityce zagranicznej i unijnej, to jest wystarczająco czytelny.

Zresztą Tuska będzie coraz więcej w najbliższych miesiącach bo rząd ma tylko dwa miesiące na przepchnięcie wszystkiego tego co będąc pewnym wygranej Komorowskiego, przygotował do przepchnięcia po jego reelekcji. Należy się spodziewać noweli dot.sprzedaży polskiej ziemi, którą Komorowski podpisze bez zająknięcia, a czego nowy Prezydent RP Andrzej Duda nie zrobi. W każdej chwili może wrócić sprawa polskich lasów i PO pieścić się nie będzie – będzie łamać prawo póki jej człowiek wciąż jeszcze trzyma swe graty, lary i penaty w Pałacu i w Belwederze. Nie przypadkiem też człowiek od laski Amerykanom pracuje w pocie czoła nad ustawą o przejściowym zawieszeniu prezydenta, która jest light wariantem „pan prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni”. Ani Bronisław Maria, ani platfonsiera nie odpuszczą Polsce i Polakom majowej porażki i będą bronić swego bez pardonu.

Co powinna opozycja czyli głównie PiS, nowy Prezydent RP i jego wyborcy

W najbliższych miesiącach, do chwili zaprzysiężenia Andrzeja Dudy opozycja MUSI robić to samo co podczas ostatnich dwóch miesięcy kampanii wyborczej ! A nawet więcej! Działalność prezydencka Bronisława Marii na finiszu jego prezydentury musi być paraliżowana na każdym kroku !

Jak to zrobić? Bronisław Maria powinien być stanowczo wezwany do przyjęcia postawy, obiecywanej przez niego w trakcie kampanii wyborczej! Ma dwa miesiące na udowodnienie Polsce, Polakom i światu, że rzeczywiście jest i byłby prezydentem obywatelskim, prezydentem zgody i bezpieczeństwa i tego należy konsekwentnie od niego żądać. Obietnice „na gębę” i „Wolnoć, Bronku, w swoim domku” się skończyło. Co do wczoraj spaprał to spaprał, ale na więcej nie ma już ani statutowego, ani moralnego mandatu. Jeśli naprawdę jest prezydentem zgody i bezpieczeństwa, powinien przez najbliższe dwa miesiące już tylko stać w bezpiecznej odległości od spraw państwowych by przekazać nowemu Prezydentowi RP państwo w stanie z 24 maja – dnia, w którym wyborcy stanowczo podziękowali mu za 5 lat sprawowania urzędu Prezydenta RP!

Należy również stanowczo obalać perfidnie i bezczelnie lansowany przez niego na prawo i lewo mit, że nagle stał się ofiarą „nieprawdopodobnej fali nienawiści. I pogardy.(...) ona jest wymierzona we mnie.” – jak to ujął był 22 maja w Grodzisku Mazowieckim.

Ciesząc się miesiącami i latami 75-procentowym poparciem obywateli podczas gdy rządom Tuska i rządowi Kopacz regularnie spadało, dziś Bronisław Komorowski nie ma prawa - żadnego - kreować się na ofiarę. Niańczony przez pięć lat przez oba rządy Donalda Tuska i rząd E.Kopacz - superniańki i sponsora jego kampanii wyborczej, mającej uwieńczyć się reelekcją, B.Komorowski dziś nie ma prawa głosić się ofiarą „nienawiści i pogardy”. Sprawując urząd Prezydenta RP pod sterylnym namiotem ochronnym mediów Dworaków, Braunów, Michników i ich cyngli, Bronisław Komorowski dziś nie ma prawa grać roli ofiary „nienawiści i pogardy”!

Jeśli dziś B.Komorowski czuje się ofiarą „nienawiści i pogardy”, niech podziękuje - sobie, partii/partiom, które latami przeciągały po swych plecach balast budoruskiego pasożyta buraków by „zainstalować” go na koniec w Pałacu Prezydenckim z tendencją „do końca świata i jeden dzień dłużej”.

Jeśli dziś B.Komorowski czuje się ofiarą „nienawiści i pogardy”, niech wróci pamięcią choćby tylko do swych nielegitymnych, antykonstytucyjnych poczynań 10 kwietnia 2010 r. i osobiście wygłoszonego wkrótce tryumfu - „państwo polskie zdało egzamin”, opartego na jeszcze dymiącym smoleńskim wrakowisku i do wszystkiego tego, czego „nie pamiętał”, składając zeznania w procesie W. Sumlińskiego ! Dziś Bronisław Komorowski gra przed Polską i światem rolę ofiary wyborczej „rzezi niewiniątek”. Należy mu w tym przeszkodzić, dementować i zapobiec rozprzestrzenianiu.

To może i powinna opozycja czyli - PiS ze swą kwotą w Sejmie RP i z nowym Prezydentem RP, Andrzejem Dudą. To mogą również - i powinni - kandydaci do wyborów prezydenckich’2015, panowie Grzegorz Braun, Marian Kowalski, Paweł Kukiz, Konrad Morawiecki, Adam Słomka i Jacek Wilk (kolejność alfabetyczna zamierzona) oraz obozy ich zwolenników.

Mogą choć oczywiście nie muszą ale... jeśli w ich starcie do Urzędu Prezydenta RP priorytetem priorytetów rzeczywiście była POLSKA, to dziś powinni – zamiast zwijać skrzydła pokonanych - stać ramię w ramię z Andrzejem Dudą. Bo ich rola w prezydenckich wyborach 2015 i w stanowieniu o przyszłości Rzeczpospolitej na symbolicznym akcie przekazania głosów faworytowi A.Dudzie się nie skończyła ! Dła nich skończyła się tylko kampania wyborcza – mniej lub bardziej owocna i skończył się pewien etap drogi do tego żeby Polska była Polską, na którą wkroczyli kandydując z własnej woli na Urząd Prezydenta RP. Fakt jest taki, że wszyscy oni nagle zniknęli z pola walki i widzenia. Zaraz po pierwszej turze. Poza Kukizem, który na szczyt I tury dostał od Losu poważny powód by zniknąć, ale nie zniknął. Czym pokazał nie tylko cojones ale i pazur.... Może i jaki interes w tym ma – czas pokaże. Póki co jest „corpus delicti” jak należy bronić zdobyte pozycje, a czas je zweryfikuje...

... Cojones i pazur zawsze były domeną milionów internautów, którym serce bije w rytm Mazurka Dąbrowskiego i tym razem też nie zawiedli – od „A” jak Duda aż do „Z” jak Wilk w I turze wspomagali wszystkich w/w kandydatów i faworytowi reelektowi Bronisławu Marii zasłużenie „załatwiali” negatywną kampanię wyborczą. Oni nie ustawali, nie ustają i będą mieć Bigosa & co specjalnej troski pod lupą już do końca jego dni w politycznej i ziemskiej wędrówce.

Życzę – Polsce, Polakom, PiS i wszystkim wyżej wspomnianym wspomnianych cojones i pazura ! I świadomości, że 24 maja Polska wygrała tylko bitwę. Prawdziwa wojna z platformerską sitwą i jej patronami dopiero się zaczęła i paradny poszum husarskich skrzydeł nie spłoszy 47-procentowego POspolitego ruszenia Bronisława Marii i jego maruderów. Mają zbyt wiele do stracenia...

Contessa na niepoprawni.pl