Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
16 stycznia 2015
Bankiet na przeciwko Hyde Parku
Ernestyna Skurjat-Kozek. Foto PP, Hania Wolska, Anita Sood, archiwum rodzinne

Dostaliśmy zaproszenie z wizerunkiem tulipanów: „Serdecznie zapraszamy na uroczystą celebrację 90-tych urodzin naszej kochanej Mamy i Babci BASI Zbierzchowskiej w dniu 10 stycznia 2015 r. godz. 12 do „Mazzaro Restaurant” 271-279 Elizabeth Street, Sydney, na przeciwko Hyde Park.” I jak tu nie przyłączyć się do bankietującej Basi, choć „Mazzaro” jest w bliskim sąsiedztwie kawiarni „Lindt”, gdzie niecały miesiąc temu doszło do tragicznego oblężenia... i w 3 dni po terrorystycznej masakrze dokonanej we Francji w siedzibie tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”. Żyjemy w dobie terroryzmu. I co?

Jedni wolą się bać i siedzieć w domu, inni zaś – w imię zasady „life has to go on” –idą cieszyć się życiem. I tak oto znaleźliśmy się w gronie świętujących, w eleganckim lokalu i szampańskiej atmosferze. Wchodzących do „Mazzaro” mile zaskakiwał ogromny wazon pełen róż... a witała Jubilatka – ciepła, uśmiechnięta, wiotka, dostojna, super elegancka w srebrnym kostiumiku. Wraz z nią gości witali: córka Gosia, syn Zbyszek oraw wnuki Anita i Dominik. Trzeci (najmłodszy) wnuk, Nicholas, był akurat w Londynie, ale przysłał Babci nagrane życzenia wraz ze specjalnie na tę okazję napisanym wierszykiem.

Blow up the balloons and roll out the streamers,
Pop the champagne and bring in the flowers,
It’s time for a poem, with love in every verse,
For the greatest lady in this universe.

For all those gathered here, please listen with care
As we celebrate today, with this lady so rare.
She is young, beautiful, kind and gentle,
Gorgeous, adventurous and humbly sentimental.

No matter where you go, all I hear is good,
From the Polish Priest, to your friends in Chatswood.
From all of us, I think it is fair to say,
You shine so bright every single day.

I pay tribute to you Babcia, for all you have done,
So many friends, even more than me and Dom!
Your way of life, certainly defies us all,
You truly are the best of all.

I wish I could be there on this special day,
To see you sparkle and sing hip-hip hooray
But I am sure all those there, will do all of this,
And even give you, a hug and a kiss.

As I finish, I would like to say,
Thank you for raising me, in such a nice way,
You are my grandmother and I am so proud and blessed,
But please remember, I am still the best!








Ponad elegancko zastawionymi stołami kołysały się balony z nadrukiem „90”. Goście popijali szampana, a kiedy już zebrał się komplet, zaczęły się oficjalne toasty. Były wiersze i przemowy i kolejne toasty, oczywiście śpiewy i tańce – to wszystko przeplatało się między przystawkami, daniem głównym i przepysznymi deserami na czele z urodzinowym tortem.

Nagłośnienie było znakomite. Myślę, że było nas słychać w całym Hyde Parku, kiedy gromko śpiewaliśmy "Piosenkę dla Basi" ułożoną przez Elę Chylewską. Dobrze nam szło, bo to na znaną wszystkim melodię „Głęboka studzienka”.

AUDIO. 100 lat to za mało & Studzienka. Posłuchajcie i zaśpiewajcie z nami!








Prześliczna Basieńko przez wszystkich kochana
Dziś od nas piosenka z serca odśpiewana.
O czasach dla Ciebie z dawna zapomnianych
My trochę fałszując wszystko wyśpiewamy.

Jak młoda dziewczyna i świata ciekawa
wyjechałaś z Sierpca za nauki strawą.
Najmłodsza z rodzeństwa, byłaś jedenasta
Odważnie ruszyłaś do wielkiego miasta.

A w Łodzi dla Ciebie nie brakło kątka
Tam wiedzy tajniki chłonęłaś jak gąbka.
Maturę i studia migiem ukończyłaś,
Potem z wielką pasją Ty innych uczyłaś.

Przyszła miłość wielka i pora na dzieci,
Małgosia i Zbyszek, życie szybko leci.
Różne niespodzianki wciąż dla nas szykuje
I człek nawet nie wie, jak w Sydney ląduje.

Do dzieci na urlop, czas trochę się dłuży
Gosia zaciążyła, urlop się przedłużył.
To niezła metoda, by dziadków zatrzymać;
Dominik, Nicholas, jest też i dziewczyna.

Anitka przepiękna i szczęście już całe,
powiódł się Gosi plan, zostają na stałe.
Cieszy się rodzinka i parafia cała,
Cieszą przyjaciele, że Basia została.

Że wpadnie do klubu i zagra w brydżyka,
Z kart wylicytuje szlema lub szlemika.
Albo innym razem, gdy przy szachownicy
Szach mat rzeknie Basia, mistrz szachów w spódnicy.

Do RSL w Chatswood we wtorki - wiadomo
Zawita Basieńka i bliskie jej grono.
Albo na wycieczkę następną wyjedzie
Najlepiej na cruzie z Jadzią przy obiedzie.

Bo wiele ma pasji Jublilatka Basia,
A my się cieszymy, że choć trochę nasza.
Podnieśmy kielichy, wypijmy szampana,
Niech żyje, żyje nam Basieńka kochana!








Nasze śpiewanie nie byłoby doskonałe bez muzycznej pomocy profesjonalistów: emerytowanego skrzypka z Sydney Opera Orchestra Waldemara Wolskiego oraz bogobojnie rozśpiewanej siostry Moniki Bury. Kiedy Małgosia Tesseye przeczytała wiersz pt "Jak się dzisiaj czuję", pomyślałam: jakaż to znakomita poetka. Okazało się nieco póżniej, że autorką wiersza jest nie ona, ale Wisława Szymborska. Zatem powiem: jakaż to znakomita recytatorka, ta Małgosia!

Kiedy ktoś zapyta, jak się dziś czuję
Grzecznie mu odpowiem, że dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm to, jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką.
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...[] Lecz dobrze się czuję jak na moje lata.

Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
Choć zawsze wybieram najlatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
A przyjdzie ranek... znów się dobrze czuję.
Mam zawroty glowy, pamięć "figle" płata,
Lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.

Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi.
że kiedy starośc i niemoc przychodzi,
To lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
I nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódz
J wszystkich wkoło chorobami nie nudź!

Powiadają:"Starość okresem jest zlotym".
Kiedy spać się kładę zawsze myślę o tym
"Uszy" mam w pudelku, "zęby" w wodzie studzę.
"Oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuję:
"Czy to wszystkie części ktore sie wyjmuje?"

Za czasów młodości (mówię bez przesady)
Łatwe były biegi, skoki i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
żeby bez zmeczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.

Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zeby i z zycia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich naziska tam nie figurują,
To znaczy, że zdrowi i się dobrze czują.








Jubilatka Basia oczywiście jest zdrowa i dobrze się czuje na przekór niedawnemu wypadkowi. Mnie do tej pory dreszcze przebiegają po grzbiecie na myśl o tym, jak to na stypie, po pogrzebie Marzenki Nogajczyk, Basia uległa strasznemu wypadkowi... z którego wyszła zwycięsko.

Po dwóch stronach sali siedzały dwie liczne grupy przyjaciół Basi, nasza, czyli "parafianie z Kirribilli" oraz ta druga skupiona wokół Klubu w Chatswood. Wśród tych, co kochają i podziwiają Jubilatkę jest Krysia Ścislowska, przedstawicielka grupy klubowej, która szczerze nas ubawiła szachowym poematem:








Basienko Ty Nasza Kochana !!!
Z okazji Twych Pieknych Urodzin
chcialabym Ci pożyczyc...
Nie. Nie pożyczyć - ale dać na zawsze!!
A wiec daje Ci i życze Tobie
czego tylko życzysz Sobie ...
pewnie Szczęścia, dużo Zdrowia...
niechaj dobrze Ci sie darzy
i niech życie Ci przynosi
wszystko o czym serce marzy !!!

Szach i Mat ! Mat i Szach !
Szlem za Szlemem
Mat za Matem
jestes tutaj za pan bratem
radzisz sobie z tym tematem
Fraszka !! - mowisz, to mi fraszka !!
i ogrywasz juz wujaszka,
innym razem znowu ciocie :
Szach i Mat ! na stole w locie !!

Nim szachista sie spostrzeże
Basia mu zabierze Wieżę
A on mowi : ja nie wierzę !
dziwie sie tu bardzo szczerze !!
Przeciez ja tak dobrze grałem !!
Czemu z Basia znow przegralem ?!
( a nie jestem wszak cymbałem ) I jak Panstwo tu widzicie
Basia gra wprost Znakomicie !!

Basia Nasza - mowiac szczerze -
- uprasuje .. i upierze...
A gotuje ! Wysmienicie !!!
Moze Panstwo nie wierzycie...
moze Panstwo sie zdziwicie...
...ze Szachistka .. ze Brydzystka ?!!
Ale wiedzcie mili Panstwo :
że Nasza Basia -
- we wszystkim : Artystka !!!
Wiec pyszny Jej bigos, golabki i zrazy...
i na deser - Tiramisu ! i ciasteczka.. i ciasta...
- to najlepsze są u Basi !! Najlepsze i Basta !!!

Przyjmij Nasza Basiu te Szczere Pochwały
i z Serca płynące Najlepsze życzenia !!!
teraz już konczę...
A we Wtorek w Chatswood...
...znów do zobaczenia !!!








W dzień po balu po Mszy św. w Kirribilli spotkanie z ks. Tadeuszem (który nie mógł być na bankiecie) i tortowa repeta. Jakie pyszne ciasta!

Serdecznie Basi dziękujemy za to, że chciała wspólnie z nami świętować. Życzymy Jej wielu lat życia w uśmiechach i dobrym zdrowiu, u boku wspaniałej rodziny i dużo radości z karier, jakie robią wnukowie. Duża buźka - i do zobaczenia w niedzielę w Kirribilli!

Ernestyna