Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
20 listopada 2014
Australia robi obławę na piratów
Andrzej Lubieniecki
Australia modyfikuje i zaostrza przepisy mające chronić właścicieli praw autorskich. Piractwo szerzy sie bowiem niemal w każdej dziedzinie działalności medialnej. Począwszy od telewizji poprzez radio, film, prasę, fotografię na oprogramowaniach kończąc. W dobie wszechobecnego internetu problem ten urósł już do poważnych rozmiarów. Dla właścicieli praw stał się juz prawie nie do ogarnięcia.

Ostatnio, jak podawały australijskie media, władze federalne Australii postanowiły ten problem rozwiązać. Na pierwszy rzut idą nielegalnie ściągane z sieci filmy i telewizja internetowa. Dojdzie najprawdopodobniej do blokady największych portali oferujących nielegalne serwisy. Na drugi rzut pójdą nielegalne portale oferujące muzykę i programy telewizyjne . Póżniej portale oferujące oprogramowania na komputery, tablety i smartfony .

Piraci są operatywni i dobrze zorganizowani. Często jeszcze przed oficjalną premierą mają w swych zasobach najnowszy film czy oprogramowanie. Są i tacy , którzy pirackie kopie natychmiast sprzedają w internecie czy na bazarach nie płacąc oczywiście autorom i właścicielom praw ani grosza. Są też firmy, które nielegalnie sprzedają dostęp do oglądania telewizji internetowej czy to poprzez dekodery, w otwartym internecie czy na mobilnych aplikacjach.

Tego typu działalność jest przestępstwem . Co do tego nie mamy chyba wątpliwości ?

Dystrybutorzy , sprzedawcy , nawet reklamodawcy takich usług stają sie częścią tego procederu . Nie tylko w myśl unijnych przepisów, ale również w myśl przepisów australijskich i amerykańskich stają się najzwyklejszymi przestępcami. Odpowiedzialność cywilnoprawną jak i karną ponosi nie tylko ”gruba ryba”, czyli pirat, ktory sprzedaje nielegalny produkt, ale rownież osoba, która swoim działaniem ułatwia poszerzanie skali przestępstwa jakim jest naruszanie praw autorskich i praw pokrewnych, na przykład osoba , która informując o nielegalnym serwisie pomaga podłączyć taki serwis czy też rozpowszechnia informacje na temat dostępu do takiego serwisu.

Od dłuższego czasu piraci - niczym zielone ludziki - pojawiają sie na rynku coraz odważniej , nie kryjąc sie ze swoją oferta. Coraz odważniej reklamują swe usługi nie bacząc na protesty czy grożby ze strony właścicieli praw. To właśnie dlatego na tak masową skalę oferty tanich filmów , muzycznych CD czy programów telewizyjnych trafiają na witryny nielegalnych serwisów . To właśnie dlatego ceny tych pirackich produktów spadają, są śmiesznie niskie, a właściciele praw tracą miliony dolarów rocznie. Bezczelność piratów doszła juz do takiego stopnia, ze im bardziej sa oni transparentni - tym bardziej w oczach ewentualnego odbiorcy wydają sie działać legalnie.

Skoro dany produkt jest w już internecie , niekodowany , za darmo, to w czym jest problem ? Tak właśnie myśli niejeden odbiorca. Jednak problem ewidentnie jest. To , że coś jest „otwarte” , możliwe do ściagnięcia i pobrania za darmo – nie oznacza automatycznie , że jest legalne i, że można to sprzedawać , nadawać, propagować, powielać i nawet niewinnie przekazywać znajomym .

Taka sytuacja powstała w „przemyśle „ płatnej telewizji. Stacje telewizyjne czyli właściciele praw sprzedają prawa do dystrybucji kanałow czy programów na podstawie umów . Legalni dystrybutorzy płaca słono za każda minutę ich nadawania . Płaca dużo . To właśnie te opłaty powiększone o koszta przesyłki sygnału , koszta dystrybucji , opłaty licencyjne , administracyjne składają sie na cenę końcową danego pakietu programowego.

Piraci działają inaczej. Ściągają na przykład z nad Europy sygnał kanału (często niekodowany), który po małej obróbce „wkładają” w sieć. Faktycznie co robią, to kradną produkt - bo nie ponoszą żadnych opłat licencyjnych i inwestują niewiele. Ich pakiety wyglądają niewiarygodnie atrakcyjnie . Zdarza się że za pakiet kilkudziesięciu programów żądają zaledwie od 20 - 25 dolarów. Sa i tacy, u których całoroczna „subskrypcja” kosztuje 60 dolarów za kilkadziesiąt kanałów. Przy niewielkich nakładach finansowych, firmy te mogą „dorobic” sie całkiem niezłych dochodów. Jest to atrakcyjne! Niejeden telewidz powie: co mnie to wszystko obchodzi ? Biorę bo tanie!
Tanie owszem , ale zdecydowanie nielegalne !

Problem piractwa istnieje na całym świecie od wielu lat. Nie tylko Australia wypowiedziała wojne piratom. Wspomnieć warto tu tylko zamknięcie popularnego portalu Pirate Bay .Mówi się o zamknieciu portali YouTorrent. Przyjdzie czas na polskie portale telewizyjne Polsky.tv , Weeb Tv i inne.To tylko kwestia czasu.

Polskie stacje telewizyjne – ci najwięksi nadawcy - w tej konkretnej sprawie postanowili zjednoczyć działania i wspólnie walczą z piratami . Jest to jednak bardzo trudna walka, gdyż piratów nieustannie przybywa. Jedni znikaja, bo po piętach zaczął deptać np.Interpol lub Europol, ale za kilka tygodni – niczym grzyby po deszczu – pojawiają sie następni lub ci sami pod zmienionym szyldem.

Często są to firmy poparte sporym kapitałem (nie rzadko mafijnymi pieniedzmi), ale najczęściej to małe kilkuosobowe firmy , zarejestrowane gdzieś na Wyspach Dziewiczych czy za wschodnią granicą Unii Europejskiej. Tam też z dala od granic UE umieszczane są ich serwery .

W większości przypadków nie spotkacie jednak „żywego człowieka”. Dystrybutorów tych serwisów nie znajdziecie na polonijnych imprezach plenerowych czy klubowych. Zakupić usługę musicie anonimowo poprzez internet, za subskrypcję i ewentualny dekoder zapłacić kartą kredytową i to najczęściej za rok z góry. Pomagaja im w tym procederze „agenci” rozprowadzajacy dekodery lub oprogramowania.

Rowniez tu w Australii natknąć się można na pseudo „dystrybutorow” dzialajacych wśród Polonii. Niestety osoby , ktore dały się skusić na niewiarygodnie tanie serwisy , na „okazje stulecia „ stracą zainwestowane pieniądze – gdyż prędzej czy póżniej – usługi te zostaną wyłączone.

Telewizja Polska S.A. , Grupa TVN i Polsat od kilku lat walczą z tym nielegalnym procederem. Maja już na tym polu pewne osiągniecia . Zamknieto kilka nielegalnych firm , zablokowano serwery , wydano międzynarodowe nakazy aresztowania . Walka trwa nadal.

Teraz pytanie: komu pomozemy ? Piratom , którzy kradnąc prawa krecą przysłowiowe lody? czy uczciwym firmom, które starają sie legalnie dostarczyć nam wszystkim gwarantowaną i rzetelną usługę ?

Odpowiedż pozostawiam Państwu. Polskie Radio Sydney dotarło do ważnych dokumentów dowodowych, z których treści jasno wynika, kto jest piratem, a kto nie.....Jak widać na załącznikach, NIELEGALNYMI serwisami polskiej telewizji internetowej sa: Bestpol TV, Polsky.tv , Weeb TV, TV Polska Live, Polish TV Company.

Natomiast LEGALNYM operatorem polskiej telewizji (internetowej) iPTV w Australii i Nowej Zelandii jest firma EuroskyMedia Pty Ltd (registered company in NSW) zarejestrowana w stanie NSW.

Poniżej kopie dokumentów z biur prawnych telewizji Polskiej TVP i TVN – warto je dokładnie przestudiować.

Andrzej Lubieniecki
Polskie Radio Sydney