Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
14 wrzesnia 2014
Dwugłos o emigracji
blogerzy z salon24.pl
Głos Pierwszy: Mędrcy z emigracji - do Starego Wiarusa, Rolexa & consortes. Szanowni Rodacy na emigracji! Siedzicie sobie mniej lub bardziej wygodnie (ale zdecydowanie wygodniej niż większość z nas) i błyskotliwie analizujecie naszą krajową niemożność. A nam siedzi na gardle: tuskowe PO reprezentujące cudze interesy w Polsce, postkomuna, układy, sitwy, sprzedajne sądownictwo, tu-mi-wisizm, cwaniactwo, ustawiane przetargi i wszechobecna korupcja plus dyktatura biurokracji - cały ten twór zwany III RP i europejska polityczna poprawność z genderem. Obce banki, wyłudzające pieniądze i koncerny medialne sterujące prostym ludem. Markety, z których zyski czerpie obcy kapitał. Mamy zniszczony przemysł, wyprzedaje się ziemię, rujnuje przedsiębiorców, którzy próbują w tych warunkach coś jednak wytwarzać. Edukacja, jak media, służy ogłupianiu - młodzi nie mają znać historii, za to wcześnie wchodzić w sex. Rodzina podgryzana z wielu stron, bo to podejrzana instytucja.

Tak, nie radzimy sobie z tym. W wyborach wygrywają nie ci co powinni - a może nie ma takich, co powinni? A jeśli są, to jak mają się przebić, skoro media ich nie pokażą, albo - ośmieszą. Kasa, media, sądy, siła - są po jednej stronie, i nie jest to strona polska.

Czyli co? Tak jak Wy - wyjechać, bo się "nie da"?
A ja się pytam: dlaczego Was tu nie ma?

Jakim prawem oceniacie nasze daremne usiłowania, skoro sami w nich nie uczestniczycie? Dla pełnej michy porzuciliście własny kraj, zostawiliście Ojczyznę (a niech będzie patetycznie!) i teraz męczy Was to, więc namawiacie innych, by zrobili to samo. Każdy, kto wyjeżdża potwierdza słuszność Waszej decyzji - że inaczej nie było można.

A to właśnie dlatego jest tu tak, jak jest – BO WAS NIE MA! BO ZABRAKŁO WASZEJ WIEDZY, ODWAGI, UMIEJĘTNOŚCI, ZDECYDOWANIA!

KTO ma naprawiać ten chaos, skoro inteligentni, świadomi, mądrzy ludzie – wyjechali i budują siłę obcych, czasem mniej lub bardziej wrogich krajów?

Mimo wszystko teraz nie grozi łagier, zsyłka na Sybir ani kula na Mokotowie czy Łączka. Nawet jeśli wyjechaliście w stanie wojennym zmuszeni do tego – to może najwyższy czas wrócić?! Co warta Wasza polskość, jeśli najdalej Wasze wnuki po polsku już nie zrozumieją, najwyżej zachowają niejaki sentyment dla ojczyzny dziadka.

Znacie świat, wielu ludzi, macie rozeznanie w różnych sprawach, których stąd nie widzimy. Macie też na ogół znacznie większe możliwości finansowe niż my w kraju, którzy nie jesteśmy podczepieni pod żadne układy i walczymy o codzienne przeżycie we wrogim systemie. Zamiast się wymądrzać w stylu: „Jeśli ktoś ma gdzieś wyjechać, to niech sobie przyspieszy rezerwację lotu” zróbcie coś dla swojej starej ojczyzny, dla nas. Bardzo proszę, emigracyjni Mędrcy, działajcie tak, by z tego był wymierny pożytek dla Kraju, nie podcinajcie naszej odwagi wieszczeniem nieuchronnej klęski, pomóżcie wyzwolić Polskę z okupacji postkomuny!

Nic nie jest dane raz na zawsze. Od utraty tożsamości dzieli nas zawsze tylko jedna generacja – teraz widać to szczególnie jasno. Komentowaniem z zagranicy nie przyczyniacie się do jej zachowania, czcza gadanina niczego nie zmieni. Czas się naprawdę zaangażować. Wiara bez uczynków jest martwa. I jeszcze raz patetycznie: Mordor się wzmacnia, ciemność na wschodzie się zagęszcza, słudzy Saurona nabierają sił, widać już czarnych jeźdźców. Co trzeba robić? Uciekać? Gdy jeszcze i z zachodu niebo zamglone, na południu – ogień. Także wasza bezpieczna przystań może w końcu okazać się iluzją.

salon24.pl - o mędrcach emigracji - tamże komentarze

Głos Drugi. O wyjazdach i pozostaniu w Polsce - inny punkt widzenia. W różnych warunkach ludzie wyjeżdżali, są wśród nich uciekinierzy i są ofiary, ale ustawianie sprawy w relacjach czarno-białych nie prowadzi do rozwiązania tego zdumiewającego sporu, jaki od kilku dni toczy się w S24. Chyba sam fakt, że on się toczy najdobitniej świadczy, że coś z nami jest nie tak: z tymi za granicą, a i tymi w Kraju. Wolność - to przede wszystkim odwaga dokonania wyboru. Tylko tyle i aż tyle. Dokonali go ci, którzy wyjechali i ci, którzy pozostali.

Nikt z wyjeżdżających nie zrobił nikomu krzywdy. Każdy emigrant ma świadomość, jak bardzo zmieniła go emigracja, ale żadnej pewności, jacy by dziś byli, gdyby pozostali w Polsce. Ci, co pozostali, też popełniają błędy, a warunki, jakie się p o r o b i ł y, emigrant zainteresowany sprawami Kraju doskonale zna i wie, że nie są one winą wyłącznie rodaków, którzy wyjazdem nie byli, nie są zainteresowani.

Ten spór w samym swoim sednie nie jest sporem o wyjazd, ale sporem o w y b ó r. Jest to spór niepotrzebnych podziałów i nieuzasadnionych, nieprzemyślanych pretensji OBU jego stron. Zamiast starać się r o z u m i e ć i współpracować, pogrążamy się w niekonstruktywnej awanturze.

Im prędzej ja skończymy, tym lepiej, bo padają w niej treści, które trudno będzie zapomnieć, co gorsza - pomiędzy ludźmi, których przywiązanie do polskości i podobna ocena obecnej kondycji Polski są oczywiste.

Padają w niej treści uwałaczające także Polsce. Polska NIE JEST niczyim prywatnym folwarkiem z okresu pańszczyzny, na którym o wolności drugiego człowieka decydował "jaśniepan", a ambicje "folwarcznych" ukrócano chłostą. Dawne elity m a r t w i ł o, kiedy rodacy opuszczali kraj, ale nie obrzucali ich stekiem wyzwisk, nie odbierali poczucia w s p ó l n o ty, opierającego się przecież o wspólnotę dziedzictwa, a nie granic pańszczyźnianej wsi! Poczytajcie, proszę, publicystykę lat międzywojennych, a zobaczycie jak diametralnie inne podejście do emigracji tam prezentowano.

Polacy zawsze dużo jeździli, przemieszczali się - tak jak każdy inny naród. Dopiero PRL stworzyła "prawdziwego Polaka nad Wisłą", ten pseudopatriotyczny kaganiec emocjonalnego szantażu, obficie unurzany w oskarżeniach o "zdradę", wyłączający ze wspólnoty. Warto wyciągać go ze bezprzepastnej spuścizny PRL i z powrotem wciskać w dusze Polakom?

Sami zdecydujcie. Macie wolność wyboru. Zwracam się zarówno do emigrantów, jak i rodaków w Kraju. W dyskusji tej padło już za dużo bolesnych oskarżeń i szyderstw. Z u p e ł n i e nikomu i do niczego niepotrzebnych. Nie rańmy się nawzajem! Wszyscy i tak odbieramy najprzeróżniejsze kopniaki od życia. W morzu realnych problemów, na które mamy taki sobie wpływ, nie fundujmy sobie tych, które zależą wyłącznie od nas.

salon24.pl - o emigracji - inny punkt widzenia