Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
25 czerwca 2005
ELEGIA AUSTRALIJSKA. DZIESIĄTA ROCZNICA ŚMIERCI POETY ZDZISŁAWA MARKA
Ludwika Amber
ZDZISŁAW MAREK (1923-1995) – poeta, eseista.

Po wojnie rozpoczął studia medyczne w Monachium, które ukończył na Uniwersytecie Sydnejskim. Do Australii przyjechał w roku 1949. Przez wiele lat mieszkał na Tasmanii, a potem w Sydney. Zdzisław Marek był członkiem Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (Londyn). Tomy wierszy publikował w londyńskim wydawnictwie: Oficyna Poetów i Malarzy.

TOMY WIERSZY:
„Wiersze zebrane”, Londyn 1963
„W cieniu”, Londyn 1967
„Znad rzeki Styx”. Londyn 1975
„Wyspa Orfeusza”, Londyn 1986

ESEJE:
„Przypływy i odpływy Europy”, Londyn 1990

W ANTOLOGIACH: „Emigranci”, wybór J. Niemojowski „Poezja” 1987, nr 4-5
„Zielona zima”. Antologia poezji i prozy polskiej w Australii; wybór L. Amber, Lublin 1997.

*****************************************************************

26 czerwca 1995 roku zmarł w Sydney poeta Zdzisław Marek. Poznaliśmy się na początku lat 90-tych i dany był nam krótki, wspólny czas. Teraz, po dziesięciu latach które minęły od Jego śmierci, widzę jeszcze wyraźniej jak bardzo mi brak w Australii przyjaznej i serdecznej obecności tego polskiego Poety, Kolegi ze starszego pokolenia.

Zdzisław Marek, jak tylu innych zapomnianych pisarzy, jest za mało znany w Polsce i w świecie Polonii, a był bez wątpienia wybitnym poetą i eseistą.

Jego wiersze i proza wymagają od czytelnika szerszej i pogłębionej wiedzy z dziedziny literarury, filozofii i medycyny, a także umięjetności wyciszonego wsłuchania się w medytacje i refleksje człowieka niepogodzonego z tragicznym losem swojego pokolenia, żyjącego „na wygnaniu”.

Tak wnikliwie czytających odbiorców literatury nie mamy dziś wielu, ani w Polsce ani na Zachodzie. Ciągła lawina sztucznie mnożonej w mediach pseudo-informacji i kolorowa karuzela wiecznie nowych rzeczy do: obejrzenia-kupienia-wyrzucenia, oszałamiają zagonionych, zapracowanych i biednych ludzi.

Właśnie „biednych” jest tu dobrym słowem, bo ludzi zubożonych o wartości kultury i ducha, których żadna góra gadżetów ani luksusów – wbrew pozorom i obietnicom telewizyjnych reklam - nigdy nie zastąpi...

Może w tych dniach kilka osób – po obu stronach równika – przeczyta parę wierszy i fragment eseju naszego polskiego Poety z dalekiej Australii.

Wiersze i krótki fragment eseju Zdzisława Marka

ŚWIADOMOŚĆ

Gdybym tak powiedzmy wyjechał
z tego ostatniego widoku
nie wiem na jaką pustkę natrafić by przyszło

światła odbite w wodzie zgarniam spojrzeniem
podchodzą do rąk wiążę ich końce
żelazny most wyginam ku gwiazdom
bezradny jak piętnaście lat temu
w tym samym mieście pod tym samym turkusowym
turkusowym niebem

bliski rzeczy ważnych i ciężkich
przerzucam z dłoni w dłoń gładkie kamyczki
które odnalazła córeczka
w zatoce przezroczystego czasu

Darling Point 17.08.1964

ELEGIA NIEBOHATERSKA

odcisk w granicie:

widzę jak hardy
z zielonego pagóra
zstępuje na naszych ramionach
na skraju lasu
wedle brzóz

z wąsem krwi nad obrzmiałą wargą
z dziurami w płucach
ugodzony wstęgą pocisków
wciąż jeszcze czeka na świt
gdy tu na ręce nasze bezradna zapada noc

ciemna ciemna posoka wciąż jeszcze po latach
pachnie żywicą
benzyną

z dekoracji które nie przeszły próby czasu
tylko eukaliuptus sosny sterczy wśród sklejonego listowia
i splątane myrtle tree pęka w konarach
nad potokiem cieknącym
w okres kambryjski pamięci

w milczeniu dinozaurów
dlaczego piękny wieczór znów się nie odmienia
na pożegnanie chłopca który wzrósł w innych polach
i odszedł z grymasem na ustach

któż cię stąd znów przypomni i ożywi
młody
nim skamienieje czas


TERRA AUSTRALIS (fragment)

"VOSS” – arcydzieło Patricka White’a umiejscowione jest wprawdzie w Australii, ale należy do tych nieśmiertelnych opowieści o ludzkim losie, które są wszedzie i nigdzie; w doświadczonej rzeczywistości i w śnie, w miastach i na pustyni. Wstrząsające są opisy „martwego środka” Australii w swoim realizmie.

Cytaty z powieści White’a: „...Ale w tym niepokojącym kraju, tak dalece, jak już go poznałem, można łatwiej odrzucić nieistotne i próbować nieskończoności...”

„... to była sama dolina, która przyciągnęła Vossa. Jej mineralne wspaniałości potęgowały się w tym świetle. Jak cofały się brązy, żyły srebra majaczyły w parowach, kostki ametystu i szafiru żarzyły się na pagórkach...”

Opracowała Ludwika Amber, Sydney czerwiec 2005