Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
3 maja 2007
Wspaniały sukces młodych szermierzy polonijnych
Jerzy Kortyński

Młodzi szermierze z Polish-Australian Fencing Club (PAFC) odnieśli wielki, choć niespodziewany, sukces w zawodach floretowych organizowanych przez NSW Fencing Association.

Zwykle zawodnicy reprezentują swój klub, ale w tych zawodach każdy reprezentował swoją szkołę. Patryk Miziewicz i Mikołaj Nowak startowali w kategorii wiekowej do lat 11-tu. Niewiele starsi Adrian Musel, Maciek Grencer i Adam Kortynski, (wszyscy troje urodzeni w lipcu 1995) walczyli w kategorii do lat 13-tu. Dla wszystkich były to pierwsze oficjalne zawody, w których walczyli o złoty medal. Niektórzy nasi szermierze startowali uprzednio 2 razy w nieoficjalnych zawodach.

Patryk reprezentujący Holly Cross PS zajął 9 miejsce. Trochę poniżej swoich możliwości, a powodem tego było to, jak twierdzi on sam, ze tata nie dał mu coca coli przed decydującą walką. Okazuje się, że tak się złożyło, iż w poprzednich zawodach, w przerwie między walkami napił się koki i to mu pomogło, według niego, wygrać więcej walk. Okazuje się, ze nawet coca cola może być czymś mobilizującym. No ale wszystko jest w porządku bo nie jest jeszcze na liście środków niedozwolonych.


Patryk broni się przed atakiem

Maciek reprezentujący Winston H.S., skutecznie walczący w eliminacjach gdzie wygrał 3 walki, w decydującej fazie do 10 trafień “stanął” . Zwykle bardzo skoncentrowany i skuteczny, tym razem jakoś nie mógł się pozbierać, by awansować dalej. W rezultacie zajął 9 miejsce, czym ambitny chłopak był bardzo rozczarowany. Nie mniej to jest duży sukces, bo to dopiero drugie zawody Macka.

Adrian, reprezentujący Marayong P.S., wystartował w swoich pierwszych zawodach. Po pierwszej przegranej walce, w której zadał swoje pierwsze trafienie w zawodach i prowadził 1:0, rozpłakał się z powodu porażki i emocji. Potem się pozbierał i zadał wiele ładnych trafień, co dobrze wróży na przyszłość, tym bardziej, że chyba najbardziej przykłada się do treningów z całej grupy.

Teraz czas na opisanie występu naszych najlepszych w tych zawodach.

Adam Kortynski w kategorii do 13 lat, w silnej obsadzie 21 zawodników, zdobył po bardzo ładnych walkach medal brązowy. Adam, reprezentujący St.Andrews College z Marayong, dzielnie przedzierał się przez eliminacje, rozpracowując i pokonując kolejnych przeciwników i wygrywając 4 walki. W ćwierćfinale gładko wygrał walkę do 10 trafień i awansował do półfinału.

Tutaj na drodze do finału stanął mu bardziej doświadczony zawodnik, z którym tym razem Adam sobie nie poradził, a który potem zdobył 1 miejsce. To dopiero 3 zawody Adama, a jego przeciwnik miał juz ponad 2-letnie “doświadczenie”. Może też zmęczenie dało znać o sobie, bo Adam nabawił się przeziębienia kilka dni przed turniejem.

Mikołaj (Mickey) Nowak, reprezentujący szkołę St.Nicolas Penrith, niespodziewanie wywalczył we florecie chłopców zloty medal w kategorii do lat 11. Finałowe walki prowadzone są do 10 trafień. Mikołaj przegrywał w końcowej fazie 9:8. Wydawało się, że zostanie pokonany w swoim pierwszym finale. Ku zaskoczeniu nas wszystkich potrafił się skoncentrować, by najpierw wyrównać po sparowaniu natarcia przeciwnika i zdaniu trafienia nie do obrony ripostą na jedno światło zielone (trafienia przeciwnika sygnalizowało światło czerwone).

Miało to te przewagę, że młody sędzia nie musiał analizować akcji by zaliczyć trafienie. Wkrótce po tym jak doświadczony zawodnik zadaje w podobny sposób decydujące trafienie. Zapala się jedno światło, zielone sygnalizujące prawidłowe trafienie zadane przez Mikołaja. Po chwili namysłu i napięcia sędzia przyznaje mu 10 punkt i Mikołaj wyskakuje do góry z radości. Po pożegnaniu się z przeciwnikiem przychodzi czas na gratulacje od kibicujących rodziców i towarzyszących osób z PAFC. Sukces Mikiego jest tym większy, że były to dopiero jego trzecie zawody.

Po zakończonych walkach nastąpiła ceremonia wręczania medali i nasi dwaj medaliści Adam i Mikołaj po raz pierwszy dostają prawdziwe medale wywalczone na oficjalnych zawodach. Wszystkim należą się gratulacje za okazane serce do walki. Trudno te emocje opisać.


Brawo medaliści!

Ważne też jest to, ze dzieciaki oderwały się na te kilka godzin od komputera, play station czy telewizora i wyładowały swoje emocje w sportowej walce na planszy. Każda walka to nowe doświadczenie. Każdy przeciwnik to inna zagadka do rozwiązania. Każde zadane lub otrzymane trafienie to kolejne przeżycie. Każde zwycięstwo to nowa radość, a każda porażka to często łzy, złość i rozgoryczenie. Ale z reguły chęć walki i następnych zwycięstw bierze górę i w ten sposób raz zaczęta przygoda z szermierką rozwija się i trwa.

Ten doskonały początek młodych „polonijnych” szermierzy dobrze rokuje na przyszłość. Oby tylko zapał nie ostygł i była ochota do systematycznego treningu. Mamy też dziewczynki trenujące szermierkę, ale Ada Potaczek, która już startowała w zawodach, pojechała do Polski, a pozostałe nie czują się jeszcze gotowe by wystartować.

Nasi szermierze uczęszczają także do Polskiej Szkoły Sobotniej w Marayong i Seven Hills (średnia). Adam i Mikołaj są także ministrantami w Polskim Kościele im. Matki Boskiej Częstochowskiej w Marayong. Niżej podpisany Jerzy Kortynski jest założycielem klubu i trenerem fechtunku, przekazującym młodzieży tradycje oręża polskiego.

Treningi rozpoczęły się na dobre w październiku 2006 roku. Ćwiczyliśmy raz w tygodniu w soboty po polskiej szkole na dworze. Od lutego 2007 ksiądz Rektor Antoni Dudek udostępnił nam salę im. Jana Pawła II przy kościele Polskim w Marayong i dzięki temu możemy trenować niezależnie od pogody.

Trening mamy we wtorki od 18.30 i soboty od 12.00.

Jerzy Kortyński
Polish-Australian Fencing Club


Trening w sali im. Jana Pawla II w Marayong.W tyle: Jerzy Kortyński – trener. Od lewej: Adrian Musel, Maciej Grencer, Adam Kortyński, Mikołaj Nowak, Ada Potaczek, Patryk Miziewicz, Olivia Plucinski, Szymon Pieniazek