Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
4 marca 2007
Tydzień Kultury Polskiej - cieszmy się sukcesem!
Marianna Łacek

Projekt graficzny Hania Bilyk
“Miłujcie nieprzyjaciół swoich” - to myśl przewodnia Mszy św. koncelebrowanej w niedzielę, 18 lutego w kościele Św. Wincentego w Ashfield. Świątynia wypełniona po brzegi – wybija godz. 12 w południe. W kierunku głównego ołtarza przesuwa się procesja – najpierw krzyż, tuż za krzyżem harcerski sztandar, harcerki, harcerze, Zespół “Syrenka” w kolorowych strojach.

To oni będą dzisiaj stanowić oprawę liturgii – będą czytać naznaczone na tę niedzielę wyjątki z Pisma Świętego, będą śpiewać psalm i pieśni, pójdą w z darami w procesji do stopni ołtarza. To ich dzień. Ich święto. Za parę dni, 22 lutego przypada Dzień Myśli Braterskiej – dzisiejsza niedziela jest więc poświęcona rozpoczęciu roku harcerskiego.


Harcerki z harcerzem -Jezuitą ks. Michałem Gutkowskim. Foto Bogumiła Filip

Jest to jednocześnie ostatni, a więc i kulminacyjny dzień Tygodnia Kultury Polskiej – wstępu do celebrowania przypadającej w przyszłym roku 170 rocznicy przybycia polskich emigrantów do Nowej Południowej Walii. Jako miejsce celebrowania wybrane zostało Ashfield – centralnie położona dzielnica Sydney, stanowiąca od ponad pół wieku jeden z głównych ośrodków polskości w Australii. Prace nad przygotowaniem Tygodnia Kultury Polskiej trwały od dwu miesięcy, kiedy to zawiązał się Komitet pod kierownictwem Pana Janusza Nawrockiego. Teraz można się już cieszyć sukcesem.


Mszę sprawował nasz nowy proboszcz ks. Artur Botur.Foto Bogumiła Filip

Przez cały ubiegły tydzień Ashfield rozbrzmiewał polskością. Dzisiejszy, kulminacyjny dzień celebrowania rozpoczął się Mszą św. To słusznie, religia bowiem, przywiązanie do tradycji kościelnych, stanowi integralną część naszej polskiej kultury. Nic więc dziwnego, że zakończenie celebrowania odbyło się w kościele. W tym kościele, w którym nieprzerwalnie od blisko 60 lat w każdą niedzielę rozbrzmiewa polska mowa, polski śpiew – celebruje się nie tylko niedzielne, ale także i te typowo polskie nabożeństwa w ojczystym języku.

Ale wróćmy do początku mijającego tygodnia.

Rozpoczęcie – 12 lutego

Ahfield Town Hall. Foto Tom Koprowski

Poniedzialek wieczór. Rozjarzone światłami audytorium Ashfield Town Hall. Przy wejsciu wita gości wytworna para – on w białej sukmanie, ona w kwiaciastej spódnicy, haftowanej bluzce i serdaku – to tancerze z Kujaw, którym wraz z prezesem Komitetu, Panem Januszem Nawrockim przypadł zaszczyt witania przybywających gosci. A gości przybyło wielu. Był to wieczór, na który Polacy przyprowadzili swoich australijskich przyjaciół i znajomych. Było się czym pochwalić!

Na scenie artystycznie udrapowana biało – czerwona flaga okala emblemat celebrowania 170 rocznicy imigracji Polaków do Nowej Południowej Walii. Flagi australijska i polska zatknięte są także na samym froncie sceny. Obszerne audytorium wypełniają prace polskich artystów – malarzy, grafików, fotografów i rzeźbiarzy. Spektakularna, gustownie wyeksponowana kolekcja wielu dziesiątków prac, reprezentujących różne style i różne techniki wykonania. O tym właśnie będą mieli możliwość porozmawiać zwiedzający wystawę goście z prezentującymi swoje prace artystami.


Koloru i uroku dodała "Syrenka". Foto Bogumiła Filip

Ale to już nieco później, po oficjalnym otwarciu … Mistrz ceremonii, pan Stanisław Mikołajski, wita honorowych gości, a więc Konsula Generalnego RP, przedstawicieli władz stanowych i lokalnych, dziennikarzy, a także wybitne osobistości polskiego społeczeństwa. O dokonanie oficjalnego otwarcia Tygodnia Kultury Polskiej poproszono Konsula Generalnego RP, prof dr Ryszarda Sarkowicza.

Pan Konsul w bardzo serdecznych słowach podkreślił zaangażowanie Polaków w kultywowaniu tradycji i utrzymywaniu związków kulturowych z Polską, życząc jak najlepszego przygotowania się do obchodów przypadającej na przyszły rok 170 rocznicy pierwszego polskiego osadnictwa w NPW.

Zabierający później głos przedstawiciele władz australijskich podkreślali niezwykle pozytywny wkład Polaków w formowanie wielokulturowej społeczności australijskiej.

Szczególnie Mayor Ashfield – Pan Ted Cassidy niezwykle pozytywnie komentował współpracę z Polskim Klubem, z zespołem folklorystycznym “Syrenka”oraz z polskimi organizacjami, które mają swoją siedzibę w Ashfield. Następnie Pan Mikołajski przedstawił dwu polskich artystów – braci Grzegorza i Krzysztofa Kindów. W wykonaniu Grzegorza usłyszeliśmy “Poloneza As-dur” Fryderyka Chopina oraz “Toccatę” Grażyny Bacewicz. Obydwaj bracia wykonali również “Legendę” Henryka Wieniawskiego w duecie na skrzypce i fortepian.

Pani Elżbieta Cesarska, organizatorka wystawy zaprosiła publiczność do wykorzystania okazji osobistego spotkania się z artystami. Z czego skwapliwie skorzystano. Przez kilka godzin pytano, wymieniano uwagi, słuchano wyjaśnień, lub po prostu delektowano się niepowtarzalną artystyczną atmosferą, przy dźwiękach płynącej z głośników muzyki polskich kompozytorów.

O to natomiast, by i podniebienie otrzymało swoją porcję przyjemności zadbały sponsorujące firmy “Żywiec” oraz “White Eagle Vodka” serwując najpierw szampana a potem napoje chłodzące, koktajle oraz wytworne zakąski.

Maraton Filmowy … I nie tylko

Miejscem kontynuowania Tygodnia Polskiej Kultury miał być teraz Polski Klub w Ashfield. Tam też przeniesiona została wystawa artystyczna. Na oścież otwarte drzwi Sali Lustrzanej, w której rozmieszczono wszystkie eksponaty, zapraszały stałych bywalców i okazyjnych gości do odwiedzin. Przez cały tydzień trwania wystawy zwiedziło ją w Klubie kilkaset osób!

Podziwiano prace: Basi Aleksandrowicz-Dąbrowy, Zibi Biłyk, Doroty Bony, Grzegorza Dąbrowy, Teresy Dębek, Zbigniewa Domireckiego, Stana Florka, Wandy Gierzyńskiej, Ewy Grajewskiej, Maryli Grzybowskiej, Jolanty How-Komincz, Krzysztofa Kalińskiego, Barbary Konkołowicz, Marka Kołaczkowskiego, Krysa Kosa, Tomka Koprowskiego, Barbary Lichej, Eli Madziar, Karoliny Nowak, Piotra Ożerskiego, Barbary Pyrzakowskiej, Uli Richardson, Elli Szpindler, Danuty Wawrzyniec i Lidii Zatorskiej.


Msza św. uświetniła początek nowego roku harcerskiego. Foto Bogumiła Filip

W Dużej Sali natomiast od wczesnego popołudnia trwał we wtorek maraton polskich filmów. Pełnometrażowe filmy fabularne przeplatane były krótszymi filmami dokumentalnymi. Dużym aplauzem publiczności przyjęto na przykład film “Polska”- przedstawiający niezapomniane krajobrazy i atrakcje turystyczne naszego kraju. Największe wrażenie wywarł natomiast niezwykle realistyczny film Jerzego Domaradzkiego, zatytułowany “Co ja tu robię?”.

Film ten, to artystycznie skomponowane wywiady z przedstawicielami różnych grup wiekowych i społecznych polskich emigrantów w Australii. Wywiady wzbogacone zostały opiniami polityków, socjologów oraz polskich działaczy społecznych. Po filmie odbyło się spotkanie z reżyserem. Pan Jerzy Domaradzki bardzo ciekawie opowiadał o swojej pracy nad realizacją tego oraz innych swoich filmów. I tak zakończył się drugi dzień Tygodnia Polskiej Kultury. Koordynatorem Maratonu Filmowego oraz spotkania z reżyserem Domaradzkim była Pani Elżbieta Chylewska, znana w środowisku jako recytatorka, felietonistka a przede wszystkim poetka – autorka dwu tomików lirycznych wierszy.


Reżyser Jerzy Domaradzki: "naszą przeszłość trzeba ocalić od zapomnienia". Foto Marek Vit.

Wspomnienia z przeszłości – czyli – Coś dla Seniorów!

W znajdującym się od strony Liverpool Rd, zabytkowym Domu Polskim ma swoją siedzibę Polskie Biuro Opieki Społecznej. I właśnie szefowa tego Biura, Pani Irmina Sułkowska została poproszona o oficjalne otwarcie Spotkania Seniorów z okazji Tygodnia Kultury Polskiej.

Pani Irmina powitała licznie zgromadzoną, bo dochodzącą do dwustu osób grupę swoich podopiecznych. Jeszcze raz przypomniała na jaką pomoc mogą Seniorzy liczyć oraz na zakończenie życzyła wszystkim przyjemnej zabawy. Zabawę natomiast poprowadziła pani Ernestyna Skurjat – Kozek. A jeśli do tego dołoży się wyjaśnienie, że grał zespół w składzie : Jurek Ścisłowski, Sławek i Mirek – to oczywiście zabawa musiała się udać.

Śpiewy, tańce, pląsy w kółeczkach i z figurami, zabawy oraz żarty trwały przez cały dzień. Nie zapomniano nawet, że to 14 lutego – a więc Valentynki! Jeden z uczestników spotkania, Pan Tadeusz Milczanowski złożył wszystkim Paniom życzenia, dedykując im napisany przez siebie wiersz. Wcześniej Pan Milczanowski wzruszył zebranych do łez piękną recytacją wiersza Marii Konopnickiej “Na jedność tułaczy”. Jedną z atrakcji była także loteria fantowa, oczywiście ufundowana przez dr Kaję Łukaszewicz.

A Pani Ernestyna, wielka orędowniczka Góry Kościuszki postanowiła nauczyć wszystkich pieśni o Strzeleckim. Tak więc oprócz piosenek ludowych i biesiadnych odśpiewano i to kilkakrotnie uroczystą pieśń:
“Nie zapominajmy o Strzeleckim”.

Zestarzał się poczciwy wiek dwudziesty,
Nadchodzi pora na techniki szczyt.
Kosmiczne loty, komputery sondy
Inny styl i rytm.

Kręcimy się w elektronicznym tempie
Jak automaty na zawiły szyfr.
Zagłusza sentymenty w naszych sercach
Maszyn ryk i zgrzyt

Refren:
Nie zapominajmy o Strzeleckim,
Gdy przekroczyliśmy wiek dwudziesty.
Geniusz Pawła to do siebie ma:
Przemijają lata a on trwa!

Pulsuje świat jak wielka dyskoteka,
Wśród decybeli próżno silisz głos.
I choć wokoło tyle znanych twarzy
Czegoś wciąż ci brak

A może tak zatrzymasz się na chwilę,
Ustawisz fotel w ciepłym blasku świec
I spedzisz wieczór w Strzeleckiego stylu
Jego wiek dziś wskrześ.

Refren:
Nie zapominajmy o Strzeleckim …

Spotkanie Seniorów zaszczycił także swoją obecnością reżyser Jerzy Domaradzki. Jak nam zdradził, nosi się z zamiarem uwiecznienia na taśmie filmowej powoli odchodzącej od nas generacji polskiej emigracji powojennej.

Bawiono się do późnego popołudnia. Dzięki poparciu Polskiego Biura Opieki i Informacji, przez cały czas trwania imprezy oprócz smacznego obiadu, stoły uginały się od ciast, wędlin i innych frykasów.


Nasz gość specjalny: Virginia Judge. Foto Marek Vit


Seniorki i seniorzy bawili się dobrze.Foto Marek Vit.

“Powroty do źródeł”

Spotkanie literackie z Haliną Robinson, autorką powieści autobiograficznej: “Korek na falach” oraz z tłumaczem polskiej poezji, a przede wszystkim “Pana Tadeusza”, Marcelem Weylandem zgromadziło w czwartek w Klubie Polskim ok. pięćdziesięciu osób. Jak na roboczy dzień i w dodatku wczesne popołudnie – liczba uczestników imponująca. Spotkanie miało character zarówno rozrywkowy, jak i edukacyjny. Autorzy w brawny sposób opowiadali o swojej pracy, o planach literackich na przyszłość, słuchacze zadawali pytania – wytworzyła się niezwykle przyjemna atmosfera. Spotkanie prowadził Pan Jan Dydusiak.

W tym samym czasie, inna grupa Polaków demonstrowała australijskiej, wielokulturowej społeczności swoje własne “powroty do źródeł”. To członkowie zespołu “Syrenka” wywoływali okrzyki zachwytu w pobliskim centrum handlowym “Ashfield Mall”. W wypełnionym publicznością hallu (jako, że był to czas przerwy obiadowej) rozśpiewane pary polskiej młodzieży w przepięknych, wielobarwnych strojach wykonały wiązankę Tańców Rzeszowskich oraz Kujawiaka – Oberka. Tego rodzaju występ, to najlepsze propagowanie polskiej kultury. Alex Brak, prezes Zespołu zebrał zasłużone gratulacje.

Piątek – koncert akademickiego chóru z Poznania

Tak się szczęśliwie złożyło, że australijskie turnee Chóru Kameralnego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zbiegło się w czasie z Tygodniem Kultury Polskiej. Główny koncert Chóru zorganizowano więc w Klubie Polskim w Ashfield. Ponad godzinę trwająca uczta duchowa sprawiła, że zauroczona widownia absolutnie nie chciała wypuścić młodych artystów ze sceny, domagając się kilkakrotnych bisów. Ustąpiono dopiero po wyjaśnieniu pani Bożeny Szymańskiej (pod której opieką przebywali w Sydney poznańscy chórzyści) że mimo późnej godziny są oni jeszcze bez obiadu.

Po Koncercie w Dużej Sali Klubu odbyła się polska dyskoteka dla młodzieży.

Sobota – Koncert i Bankiet z udziałem honorowych gości.

Tak wytwornego wieczoru nie pamiętają starzy bywalcy Klubu Polskiego w Ashfield. Już od południa wszystko zapięte było na przysłowiowy ostatni guzik. Sprawy organizacyjne, jak odbiór biletów, wyrównanie zapłaty itp. załatwiano w hallu na parterze. Na piętrze gości witał Gospodarz wieczoru, Prezes Janusz Nawrocki wraz z panią dr Kają Łukaszewicz, Honorowym Członkiem Komitetu Koordynacyjnego.

Częstowani przy wejściu lampkami szampana, goście wchodzili do niezwykle wytwornie udekorowanej sali. Uroczysty nastrój potęgowały jeszcze dochodzące ze sceny dźwięki muzyki klasycznej w wykonaniu utalentowanego Rodzeństwa Kowalików.

Podobnie, jak i podczas otwarcia Tygodnia Polskiej Kultury, i tym razem rola mistrza ceremonii przypadła w udziale panu Stanisławowi Mikołajskiemu. Ze swojego zadania Pan Mikołajski wywiązywał się z prawdziwą klasą. Mówił po angielsku swobodnie z bezbłędną dykcją. Jedynie prawidłowo wymawiane polskie nazwiska dowodziły, że musi doskonale władać oboma językami.

Po króciutkim wstępie nastąpiła ceremonia powitania honorowych gości, wśród których znaleźli się między innymi: Reprezentujący Premiera NSW – Hon. Graham West MP.
Federal Member for Lowe – Mr John Murphy
Mayor of Ahfield – hon.Ted Cassidy
Commissioner for the Community Relations Commission – Ezel Jupiter
Konsul Generalny RP – prof. dr Ryszard Sarkowicz.

W imieniu zaproszonych gości głos zabrał Pan Graham West – reprezentujący Premiera NSW.

Dziękując za zaproszenie, pogratulował on Polakom wkładu, jaki wnieśli w tworzenie Australii takiej jaką jest ona dzisiaj. Ten wkład widoczny jest we wszystkich dziedzinach życia, powiedział Pan West, wymieniając szereg nazwisk Polaków, którzy zapisali się na kartach historii australijskiego społeczeństwa.

Po części oficjalnej nastąpił Miniaturowy Koncert Polskiej Muzyki Klasycznej.

Wykonawcami byli prawdziwi mistrzowie swoich instrumentów: Wojtek Wiśniewski – fortepian, Karol Kowalik – wiolonczela, Ewa Motyka – flet, Monika Zygadło – skrzypce, Paweł Lewandowski – wibrafon. Muzykom akompaniowali: Konstancja Kotowska, Sheila Guymer oraz Wojtek Wiśniewski.

Wystąpiło także wokalne trio sympatycznych polskich nastolatek: Olivia Kierdal, Alicja Polak i Angelika Machowicz.

Następnie serca uczestników bankietu podbił Zespół “Kujawy”, z niezwykle wytwornym tańcem ślubnym, w którym solową partię wykonała para tancerzy: Elżbieta Cyganiuk i Krzysztof Żurawski.

A potem do samej północy trwała już zabawa, przerwana jedynie sprawnie podaną, gorącą, apetyczną kolacją, ze wspaniałym, prawdziwie polskim tortem na deser. Bawiono się w takt muzyki Zespołu Chocolate – Asia Łunarzewska i Mark Taylor.

Na zakończenie, panowie Janusz Nawrocki i Stanisław Mikołajski podziękowali honorowym gościom, uczestnikom bankietu, organizatorom oraz sponsorom.

Niedzielne popołudnie

Prosto z kościoła prawie wszyscy – nie wyłączając i dwu księży, którzy koncelebrowali Mszę św. – udali się do pobliskiego parku. Nawet przybysze z dalekich stron łatwo mogli tam trafić, jako że Ashfield Park położony jest na wzniesieniu, z daleka więc słychać było dobiegającą z parku polską muzykę.

Na to niedzielne popołudnie cały park rzeczywiście stał się własnością polskiej społeczności. Stoisko Polskiej Szkoły z Randwick, liczne stoiska z książkami, czasopismami, biżuterią, sprzętem domowym, ze smakołykami polskiej kuchni – wśród których oczywiście prym wiodły pączki i chrusty, jako że to Ostatki – stanowiły niemałą atrakcję dla wielojęzycznej społeczności okolic Ashfield. Pracownicy lokalnego zarządu zieleni twierdzą, że w sumie Polski Festiwal w Ashfield Park odwiedziło około 2 tysięcy osób. W centralnym punkcie, na boisku sportowym ustawiono namiot ze sceną.

Rozpoczął się pięciogodzinny program artystyczny perfekcyjnie opracowany przez panią Barbarę Henclewską. Jej asystentkami teraz są Sara Henclewska i Jaga Nasielska. Konferansjerkę poprowadzi dwoje tych samych młodych ludzi, którzy zapowiadali występy na bankiecie, poprzedniego wieczoru – Aurelia Stanisławczyk i Kuba Milczarek.

Występy rozpoczął Folkorystyczny Zespół “Kujawy”. Widownia podziwiała ich w kilku tańcach. Był to m. in. Żywiec Mieszczański, Sztajerek oraz Zaloty. Oczywiście, tańce “Kujaw” przeplatały inne występy. Polska Szkoła w Randwick przedstawiła muzyczną inscenizację piosenki “Na Wojtusia z popielnika …” Kilka przebojów wykonała Grupa Chocolate – Asia Łunarzewska i Mark Taylor. Śpiewająca rodzina – Ela i Darek Machowscy wraz ze swoją 13-letnią córką, zyskali sobie wielki aplauz publiczności Nastoletnia wokalistka – Alicja Polak wykonała przebój Urszuli – “Konik”.

Wystąpiła dziecięca grupa taneczna Pol-Hop a po nich duet gitarzystów – Jerzy Dąbrowski i Witold Kołodziej oraz znana solistka Jolanta How-Komincz.

Olivia Kierdal – utalentowana wokalistka, która śpiewa, ale także i komponuje piosenki, zaśpiewała dwa utwory ze swojej, wydanej w ubiegłym roku płyty: “Your Lies” oraz “Together Forever”.

Potem przyszła kolej na występy “Syrenki”. Zespół wykonał trzy tańce: Wiązankę Rzeszowską, Kujawiak-Oberek i Oberek na pastwisku. Wszystkie z przyśpiewkami! Oczywiście tańce przeplatane były różnymi występami między innymi założonej w ubiegłym roku rock-pop grupy 4 AM (Czwarta nad ranem?) z wokalistką i kompozytorką w jednej osobie, którą jest Ania Wojtkowiak.

Zaśpiewał także zespół ‘Razem” – duet Bożeny Szymańskiej i Jolanty How-Komincz. A także Zespół De facto – Witek Fogelsinger i Sylwek Gładecki.

Przyjemną niespodzianką okazał się konkurs Polskiego Programu Radia SBS. Panowie Darek Paczyński i Andrzej Lubieniecki zawładnęli nie tylko sceną w namiocie – ale i całą widownią. Zadawali pytania dotyczące programu radiowego. Na każde, nawet te najtrudniejsze znajdywali się zwycięzcy z szybką, prawidłową odpowiedzią. Rozdano więc wszystkie nagrody. A jednak ludzie SBS-u słuchają! Kolejną atrakcją popołudnia była Loteria Harcerska. Bilety sprzedawane były już od dłuższego czasu. Szczęściarze wylosowali teraz wiele atrakcyjnych nagród.

W drodze powrotnej z wcześniejszego koncertu w Marayong wstąpił do Ashfield Park także Chór Akademicki z Poznania. W sumie ich występ trwał niespełna 20 min., niemniej jednak, stali się oni jedną z atrakcji popołudnia.

Ciekawe jak udały się imprezy na Górze Kościuszki. O tym pewnie się wkrótce dowiemy. Najważniejsze, żeby im tam dopisała pogoda. Bo my tutaj mieliśmy idealną – tak jakby na zamówienie. Było ciepło i słonecznie, ale nie za gorąco. Już od godzin popołudniowych dało się odczuć delikatną bryzę ciągnącą znad oceanu. Przed wieczorem wiatr przybrał nawet nieco na sile – ku radości wykonawców tańców folklorystycznych, którym wełniane kostiumy na pewno dały się we znaki, chociaż absolutnie tego po sobie nie pokazywali.

Pracowity dzień a dla wielu osób także i pracowity tydzień – Tydzień Polskiej Kultury dobiegał końca. Na scenie stanęło dwoje ludzi – Pani Barbara Henclewska i Pan Janusz Nawrocki. Przez cały tydzień widać ich było na każdej imprezie. Byli wszędzie, życzliwi, uśmiechnięci, niepokazujący zmęczenia ani zniecierpliwienia. Ich praca i praca zespołu ludzi, którymi pokierowali, przyniosła nadspodziewane efekty.

Padają nazwy instytucji i nazwiska sponsorów, bez których Tydzień Polskiej Kultury nie mógłby być zorganizowany. Im należy się podziękowanie od całego społeczeństwa:
Ashfield Municipal Council
Consulate General of the Republic of Poland
Polish Welfare & Information Bureau PATV & Marek Vit
Puls Polonii
Sat-academy
Polonia Pozytywnie & Ela Celejewska
SBS TV & Radio
Radio 2000
Express Wieczorny
Tygodnik Polski
Narel Smallgoods Delicatessen
Polonez Smallgoods
Żywiec
White Eagle Vodka
Medos Honey Vodka
Topsmak – European Cakes & Rye Bread
The Cheesecake Shop
Ashfield Shopping Mall/Savills Australia
Simpliciti Communication Company
Inner West Weekly
Dr. Kaja Łukaszewicz
Tom Koprowski

Potem wymieniane są imiona i nazwiska osób, które włożyły najwięcej pracy w przygotowanie imprez Tygodnia Kultury Polskiej. Czasami tej pracy spektakularnej, dla wszystkich widocznej, ale często pracy cichej, niedostrzegalnej, jednak bez niej organizowane imprezy nie miałyby szansy powodzenia. Każdej z tych osób należy się podziękowanie.


Dyrektor Festiwalu Janusz Nawrocki z dr Kają Łukaszewicz. Foto Marek Vit.

Są to: Barbara Henclewska, Hania Bilyk, Elżbieta Chylewska, Elżbieta Cesarska, Ernestyna Skurjat – Kozek, Marianna Łacek, Jaga Nasielska, Halina Małecka – Dallas, Eva Habijaniec, Justyna Leszczyńska, Stanisław Mikołajski, Jan Dydusiak, Lucjan Romanowski, Andrzej Chodkiewicz, Marta i Oscar Troche, Marek Vit, Tomek Koprowski.

A ja, przekonana, że wyrażam opinię i organizatorów i uczestników imprez Tygodnia Polskiej Kultury, pragnę dodać jedno jeszcze nazwisko – Janusz Nawrocki – dziękujemy!

Marianna Łacek

Komentarze czytelników: 4 Dodaj Nowy
Puls Polonii nie odpowiada za treść komentarzy nadesłanych przez czytelników!
04/03/2007
Wspaniale przedsiewziecie. (Lucyna)
Podziekowania dla organizatorow i wszelkich osob, ktore organizowaly ten tydzien kultury polskiej.
Szkoda jednak ,ze nie byl bardziej rozreklamowany i nie wszyscy mogli przyjsc i na przyklad obejrzec wystawe. Ci co chcieli kupic obrazy nie wiedzieli do kogo sie zwracac, nie bylo broszur, a klub nie udzielal informacjii. To taka uwaga na przyszlosc. Poza tym wszelkie pozostale imprezy bardzo udane. Wielkie podziekowania Pani Ernestynie Skurjat-Kozek wraz z Malzonkiem i Pulsem Polonii za zorganizowanie przedsiewziecia na Gorze Kosciuszki.
Odpowiedz
05/03/2007
(Lidi P.)
Uwazam ze ten tydzien byl bardzo udany,skladam podziekowania organizatorom oraz wszystim artysta ktorzy wystepowali.TAK TRZYMAC
Odpowiedz
09/03/2007
Piekna pogoda (wiesia)
Tyle szumu a tylko dwa nedzne komentarze yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy?
Odpowiedz
20/02/2009
wiesia (kaz)
Odpowiedz